Rycerz miał zawsze być sprawiedliwy, kierować się honorem i służyć królowi. Dodatkowo miał wiernie miłować damę swego serca (najczęściej księżniczkę, królewnę albo przynajmniej córkę innego rycerza). Myślę, że każdą z tych zasad warto omówić osobno, żeby ocenić całokształt ideału rycerskiego. Sprawiedliwość w średniowieczu, kiedy istnieli rycerze, różni się od tego, co rozumiemy jako sprawiedliwość dzisiaj. Dziś ludzie są równi wobec prawa, natomiast w średniowieczu, to ile miałeś praw zależało od tego, jak bogatym byłeś. Królowi na przykład wolno było absolutnie wszystko, niezależnie czy poddanym się to podobało. Jeśli więc chcemy być sprawiedliwymi dokładnie tak jak średniowieczni wojownicy, nie warto ich naśladować, a raczej być sprawiedliwym według zasad naszych czasów. Kierowanie się honorem też jest kwestią dyskusyjną, bo trzeba by najpierw ustalić, czym jest honor. Może się on wiązać z byciem sprawiedliwym, ale może też być źródłem konfliktów. Kiedy ktoś za bardzo przejmuję się swoim honorem, łatwo jest go urazić, a rycerze honoru bronili w walce. Tą zasadą bym się więc nie kierowało w życiu, zwłaszcza że współczesna broń jest duża bardziej zabójcza niż kiedyś miecze. Ze służeniem królowi sprawa jest prosta, bo w większości państw na świecie nie ma już monarchów, jednak możemy rozumieć tą zasadę jako patriotyzm i obronę ojczyzny, jeśli zajdzie taka potrzeba. I ostatnia z wymienionych przeze mnie zasad: umiłowanie damy serca. Wierność kochanej przez nas osobie to oczywiście wartość ponad czasowa, jednak gdybśmy mieli kierować się nią tak samo jak średniowieczni zasłużeni wojownicy, zakrawałoby to na przestępstwo. Nie można zapomnieć, że w tym całym umiłowaniu rycerze po pierwsze nie zawracali sobie głowy spytaniem damy swojego serca o zdanie, a ona musiała po prostu zaakceptować wielbiciela nie ważne ile był od niej straszy. Tytuł rycerski najczęściej zdobywali mężczyźni dojrzali albo nawet starzy jak na swoje czasy, a że wtedy normalne było wydawanie za mąż czternastoletnich dziewczynek, można sądzić, że ich umiłowane panny były conajmniej, według naszej miary, nastolatkami. Podążanie za tą zasadą w jej pierwotnym, średniowiecznym rozumieniu odrzuciłabym najbardziej ze wszystkich. Choć, dostosowana do naszych czasów, może być dla ludzi bardzo ważna.
2 votes Thanks 1
zuzannasleczko
Mam nadzieję, że tyle ci wystarczy, jakbyś miał/a wątpliwości to pisz ;)
Odpowiedź:
Rycerz miał zawsze być sprawiedliwy, kierować się honorem i służyć królowi. Dodatkowo miał wiernie miłować damę swego serca (najczęściej księżniczkę, królewnę albo przynajmniej córkę innego rycerza). Myślę, że każdą z tych zasad warto omówić osobno, żeby ocenić całokształt ideału rycerskiego. Sprawiedliwość w średniowieczu, kiedy istnieli rycerze, różni się od tego, co rozumiemy jako sprawiedliwość dzisiaj. Dziś ludzie są równi wobec prawa, natomiast w średniowieczu, to ile miałeś praw zależało od tego, jak bogatym byłeś. Królowi na przykład wolno było absolutnie wszystko, niezależnie czy poddanym się to podobało. Jeśli więc chcemy być sprawiedliwymi dokładnie tak jak średniowieczni wojownicy, nie warto ich naśladować, a raczej być sprawiedliwym według zasad naszych czasów. Kierowanie się honorem też jest kwestią dyskusyjną, bo trzeba by najpierw ustalić, czym jest honor. Może się on wiązać z byciem sprawiedliwym, ale może też być źródłem konfliktów. Kiedy ktoś za bardzo przejmuję się swoim honorem, łatwo jest go urazić, a rycerze honoru bronili w walce. Tą zasadą bym się więc nie kierowało w życiu, zwłaszcza że współczesna broń jest duża bardziej zabójcza niż kiedyś miecze. Ze służeniem królowi sprawa jest prosta, bo w większości państw na świecie nie ma już monarchów, jednak możemy rozumieć tą zasadę jako patriotyzm i obronę ojczyzny, jeśli zajdzie taka potrzeba. I ostatnia z wymienionych przeze mnie zasad: umiłowanie damy serca. Wierność kochanej przez nas osobie to oczywiście wartość ponad czasowa, jednak gdybśmy mieli kierować się nią tak samo jak średniowieczni zasłużeni wojownicy, zakrawałoby to na przestępstwo. Nie można zapomnieć, że w tym całym umiłowaniu rycerze po pierwsze nie zawracali sobie głowy spytaniem damy swojego serca o zdanie, a ona musiała po prostu zaakceptować wielbiciela nie ważne ile był od niej straszy. Tytuł rycerski najczęściej zdobywali mężczyźni dojrzali albo nawet starzy jak na swoje czasy, a że wtedy normalne było wydawanie za mąż czternastoletnich dziewczynek, można sądzić, że ich umiłowane panny były conajmniej, według naszej miary, nastolatkami. Podążanie za tą zasadą w jej pierwotnym, średniowiecznym rozumieniu odrzuciłabym najbardziej ze wszystkich. Choć, dostosowana do naszych czasów, może być dla ludzi bardzo ważna.