Moim zdaniem postawa Hioba jest godna podziwu z punktu widzenia ludzi wierzących w Boga, ale nie jestem pewna czy każdy byłby w stanie ją przyjąć i zaakceptować.
Hiob był najbogatszym i najszlachetniejszym człowiekiem Wschodu, szczęśliwym ojcem siedmiu synów i trzech córek. Wiernym i sprawiedliwym czcicielem Boga (?zło złem i dobro dobrem nazywał?), prawym, solidnym, uczciwym i bogobojnym człowiekiem . Szczerze czcił Boga i ufał mu bezgranicznie. Swoim życiem udowodnił celowość wiary, oraz sens istnienia cierpienia w życiu. Bóg szczycił się swym wiernym i kochającym Go sługą. Jednak za namową szatana, który uważał, że Hiob tak naprawdę jest słaby i w sytuacji wielkiego cierpienia opuści Boga, poddał go straszliwej próbie. Odebrał mu majątek oraz dzieci, na niego samego zesłał zaś trąd. Hiob wiele w życiu wycierpiał i ani razu się nie skarżył, mało tego, był nadal wierny Bogu. Wszystkie cierpienia przyjmował ze spokojem i z wiarą, że Bóg mu pomoże. Myślę, że współczesny człowiek nie jest tak odporny na cierpienie, nawet wtedy, gdy dzieli je z Bogiem. Często skarży się na swój los, zadając sobie pytanie, dlaczego to właśnie on tak cierpi. Uważam, że cierpiący człowiek jest w stanie wyprzeć się Boga myśląc, że On nie istnieje skoro zesłał na niego tyle nieszczęść.
Moim zdaniem postawa Hioba jest godna podziwu z punktu widzenia ludzi wierzących w Boga, ale nie jestem pewna czy każdy byłby w stanie ją przyjąć i zaakceptować.
Hiob był najbogatszym i najszlachetniejszym człowiekiem Wschodu, szczęśliwym ojcem siedmiu synów i trzech córek. Wiernym i sprawiedliwym czcicielem Boga (?zło złem i dobro dobrem nazywał?), prawym, solidnym, uczciwym i bogobojnym człowiekiem . Szczerze czcił Boga i ufał mu bezgranicznie. Swoim życiem udowodnił celowość wiary, oraz sens istnienia cierpienia w życiu. Bóg szczycił się swym wiernym i kochającym Go sługą. Jednak za namową szatana, który uważał, że Hiob tak naprawdę jest słaby i w sytuacji wielkiego cierpienia opuści Boga, poddał go straszliwej próbie. Odebrał mu majątek oraz dzieci, na niego samego zesłał zaś trąd.
Hiob wiele w życiu wycierpiał i ani razu się nie skarżył, mało tego, był nadal wierny Bogu. Wszystkie cierpienia przyjmował ze spokojem i z wiarą, że Bóg mu pomoże. Myślę, że współczesny człowiek nie jest tak odporny na cierpienie, nawet wtedy, gdy dzieli je z Bogiem. Często skarży się na swój los, zadając sobie pytanie, dlaczego to właśnie on tak cierpi. Uważam, że cierpiący człowiek jest w stanie wyprzeć się Boga myśląc, że On nie istnieje skoro zesłał na niego tyle nieszczęść.