Oceń, na ile "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy jest zgodny z Mickiewiczowskim pierwowzorem.
To ma być długie wypracowanie (najlepiej recenzja porównawcza) na ok. 250 słów (minimum 200)! Nie piszcie mi tak, że najpierw recenzję filmu, a potem strzeszczenie książki, tylko ma to być porównywanie cały czas, dlatego daję tyle punktów. Jak bedzie za mało, to zgłaszam!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Po przeczytaniu książki Adama Mickiewicza pt. „Pan Tadeusz” udałem się do kina pełen nadziei. Sądziłem, że obejrzenie filmu wzbudzi we mnie większy entuzjazm niż lektura. Książka nie spodobała mi się, gdyż nie przepadam za tego typu literaturą. Niestety zawiodłem się, film także nie przekonał mnie do Mickiewicza.
Jeśli chodzi o treść, to prawie w całości została przeniesiona na ekran. Nie zauważyłem w filmie scen, które by były dopisane. To, że scenariusz oparto wyłącznie na książce jest dużym plusem. Jednak można spostrzec kilka niedociągnięć, np. zbyt mało uwagi poświęcono sporowi Rejenta i Asesora. Zdawało się, że koncert Jankiela nie odegrał tak ważnej roli jak to miało miejsce w książce. Zabrakło także rehabilitacji Jacka Soplicy. Co do reszty nie mam większych zastrzeżeń.
Forma filmu niewątpliwie jest mocnym atutem. Wspaniałe zdjęcia przyrody, sceny walki, sposób przygotowania kawy, nastrojowa muzyka (polonez), ruiny zamku itd. Najbardziej spodobało mi się przedstawienie stawu, bagna w lesie, to było po prostu wspaniałe. Dość ciekawa była scena kłótni Telimeny z Tadeuszem. Jednak forma też nie była doskonała np. obrączka na nodze bociana, dość nietypowe zjawisko na XIX wiek. Mało przekonywująco został przedstawiona scena spowiedzi Jacka Soplicy i jego śmierć. Obecność kobiet w Legionach także jest dosyć dziwna. Poza tym raczej innych wpadek nie zauważyłem.
Zaskoczyło mnie umiejscowienie Inwokacji na końcu filmu. Uważam, że ta część utworu powinna być jednak na początku, jednak na ekranie została umiejscowiona w sposób sensowny. Także Epilog powinien być na swoim miejscu. Zręcznie usunięto narratora z dialogów zastępując jego kwestie np. poklepaniem po twarzy w celu zachowania rytmu. Kompozycję filmu można uznać za udaną, chociaż odbiega ona trochę od tej w książce.
Jeśli chodzi o język trudno mi wyrazić swoje zdanie na ten temat. Aktorzy świetnie poradzili sobie z tekstem. Jednak żeby przez cały film mówić tylko wierszem to rzecz nietypowa. Trudno przekonać człowieka, żeby obejrzał taką produkcję, chociaż możne właśnie to przyciąga ludzi. W "Panu Tadeuszu" występują słowa często dla nas niezrozumiałe. Przykładem tego może być kwestia kapitana Rykowa, który mówi po rosyjsku. Osoba, która nie zna tego języka, a może nawet i książki nie będzie wiedziała, o co chodzi. Dlatego uważam, że te słowa powinny być przetłumaczone np. za pomocą tekstu na ekranie.