O nierządne królestwo i zginienia bliskie, Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość Ma miejsca, ale wszytko złotem kupić trzeba! Jeden to marnotrawca umiał spraktykować, Że jego wszeteczeństwa i łotrowskiej sprawy Od małych aż do wielkich wszyscy jawnie bronią, Nizacz prawdy nie mając ani końca patrząc, Do którego rzeczy przyjść za ich radą muszą. Nie rozumieją ludzie ani się w tym czują, Jaki to wrzód szkodliwy w rzeczypospolitej Młódź wszeteczna: ci cnocie i wstydowi cenę Ustawili; przed tymi trudno człowiekiem być Dobrym; ci domy niszczą. ci państwa ubożą, A rzekę, że i gubią (Trojan poznasz potym!). A przykładem zaś swoim jako wielką liczbę Drugich przy sobie psują. Patrz. jakie orszaki Darmojadów za nimi, którzy ustawicznym Próżnowaniem a zbytkiem jako wieprze tyją. Z tego stada, mniemacie, że się który przyda Do posługi ojczyzny? Jako ten we zbroi Wytrwa, któremu czasem i w jedwabiu ciężko? Jako straż będzie trzymał, a on i w południe Przesypiać się nauczył’? Jako stos wytrzymać Ma nieprzyjacielowi, który ustawicznym Pijaństwem zdrowie stracił?
zinterpretuj pierwszych osiem wersów powyższego fragmentu i powiedz co moze byc główną przyczyną upadku państwa.W tym utworze poeta wykorztstał metaforę stada.Jak sądzisz dlaczego metafora zabłąkanego czy rozpasonego stada albo stada pozbawionego własciwego opikuna jest dobrym srodkiem do wyrażania obaw o losy ojczyzny?? Podaj kilka argumentów
snaccy
Kochanowski opowiada oczywiście o Polsce za jego czasów, o rozbestwieniu jakie panuje w państwie- głównie z powodu żądzy pieniądza, dzięki któremu- jak sam pisze- "wszytko złotem kupić trzeba!". Znaczy to tyle, że władza państwowa (a może i nawet każdy człowiek) stała się przekupna i zanikła w ludziach dobroduszność sprawy. "Jeden to marnotrawca umiał spraktykować," jest to metafora odnoszącą się do jednej, konkretnej osoby- do króla. Poeta zarzuca Zygmuntowi II Augustowi nieudolność rozwiązywania spraw, niesprawiedliwość osiadłą w państwie i wszeteczną anarchię prowadzącą do zbrodni. Kochanowski używając zwrotu "stada" chciał ująć ogół, całą społeczność polską, która jest bezradna i toczy na ślepo koło dziejów. Naród zmuszony jest do tak zgubnego działania, gdyż jest "stadem pozbawionym opiekuna". Jest to świetne stwierdzenie, porównanie do zwierząt, gdyż tak właśnie zachowują się ludzie w sytuacji, kiedy nie ma nimi kto pokierować. Owce na pastwiskach rozłażą się bez pasterza, a jak wiemy z Nowego Testamentu- najczęściej gubią się bez niego; tak właśnie naród zgubił się w swoich działaniach. Wiersz Kochanowskiego jest bardzo krytyczny względem Zygmunta II. To jemu przypisuje złą sytuację w kraju i przyczyny swojej obawy. On miał właśnie być tym, który będzie wytaczał szlaki dla całej Polski.
"Jeden to marnotrawca umiał spraktykować," jest to metafora odnoszącą się do jednej, konkretnej osoby- do króla. Poeta zarzuca Zygmuntowi II Augustowi nieudolność rozwiązywania spraw, niesprawiedliwość osiadłą w państwie i wszeteczną anarchię prowadzącą do zbrodni.
Kochanowski używając zwrotu "stada" chciał ująć ogół, całą społeczność polską, która jest bezradna i toczy na ślepo koło dziejów. Naród zmuszony jest do tak zgubnego działania, gdyż jest "stadem pozbawionym opiekuna". Jest to świetne stwierdzenie, porównanie do zwierząt, gdyż tak właśnie zachowują się ludzie w sytuacji, kiedy nie ma nimi kto pokierować. Owce na pastwiskach rozłażą się bez pasterza, a jak wiemy z Nowego Testamentu- najczęściej gubią się bez niego; tak właśnie naród zgubił się w swoich działaniach.
Wiersz Kochanowskiego jest bardzo krytyczny względem Zygmunta II. To jemu przypisuje złą sytuację w kraju i przyczyny swojej obawy. On miał właśnie być tym, który będzie wytaczał szlaki dla całej Polski.