Podmiotem lirycznym jest osoba nieokreślona,która opowiada przypowieść o maku.W wierszu tym makówka służy jako model Ziemi,ponieważ dziecku najłatwiej można wytłumaczyć miejsce Ziemi w kosmosie.Zgodnie z wypowiedzią podmiotu lirycznego te same prawa organizują makro i mikrokosmos.Ziemia to ziarnko wśród innych planet i gwiazd.Człowiekowi dostępne jest tylko to co znajduje się w pobliżu,to co może dotknąć,zobaczyć.Na podstawie obserwacji tworzymy obraz świata.Tak naprawdę to kosmos jest nieodgadniony.
Jedno praktycznie nic nie znaczy, jest niemal całkowicie niewidoczne.
W „Przypowieści o maku” Czesław Miłosz dokonuje czegoś niesamowitego - na osobnych ziarenkach umieszcza domy a nawet psy.
Już w pierwszej strofie możemy ujrzeć domek na ziarnku maku i psy szczekające na makowy księżyc.
Jak dodaje podmiot liryczny: „I nigdy jeszcze tym makowym psom, Że jest świat większy, nie przyszło do głowy.”
Kolejna zwrotka przypowieści przenosi nas w zupełnie inny rejon - w ogromny wszechświat. Ja mówiące wysuwa twierdzenie, że Ziemia jest właśnie takim ziarnkiem maku, a dookoła może ich być jeszcze sto tysięcy (inne planety, gwiazdy). Oczywiście na każdej może stać wspominany wcześniej domek. Trzecia strofa przenosi nas do ogrodu, gdzie obok makówki biegają dzieci, a wieczorem psy szczekają do księżyca.
Podmiotem lirycznym jest osoba nieokreślona,która opowiada przypowieść o maku.W wierszu tym makówka służy jako model Ziemi,ponieważ dziecku najłatwiej można wytłumaczyć miejsce Ziemi w kosmosie.Zgodnie z wypowiedzią podmiotu lirycznego te same prawa organizują makro i mikrokosmos.Ziemia to ziarnko wśród innych planet i gwiazd.Człowiekowi dostępne jest tylko to co znajduje się w pobliżu,to co może dotknąć,zobaczyć.Na podstawie obserwacji tworzymy obraz świata.Tak naprawdę to kosmos jest nieodgadniony.
To tyle o treści wiersza :)
Ziarnko maku jest czymś niesamowicie małym.
Jedno praktycznie nic nie znaczy, jest niemal całkowicie niewidoczne.
W „Przypowieści o maku” Czesław Miłosz dokonuje czegoś niesamowitego - na osobnych ziarenkach umieszcza domy a nawet psy.
Już w pierwszej strofie możemy ujrzeć domek na ziarnku maku i psy szczekające na makowy księżyc.
Jak dodaje podmiot liryczny: „I nigdy jeszcze tym makowym psom, Że jest świat większy, nie przyszło do głowy.”
Kolejna zwrotka przypowieści przenosi nas w zupełnie inny rejon - w ogromny wszechświat. Ja mówiące wysuwa twierdzenie, że Ziemia jest właśnie takim ziarnkiem maku, a dookoła może ich być jeszcze sto tysięcy (inne planety, gwiazdy). Oczywiście na każdej może stać wspominany wcześniej domek. Trzecia strofa przenosi nas do ogrodu, gdzie obok makówki biegają dzieci, a wieczorem psy szczekają do księżyca.