Odpowiedź:
Starzenie się ludzi jest zjawiskiem uniwersalnym – ludzie starzeli się i starzeją zawsze
i wszędzie. Jednak w ostatnich kilkudziesięciu latach intensywność tego zjawiska, szczególnie
w państwach wyżej rozwiniętych, znacznie wzrosła, co – przy jednoczesnym spadku przyrostu
naturalnego w tych krajach – sprawia, że odsetek ludzi starych w społeczeństwie szybko
rośnie. Jest to skutek wydłużania się trwania ludzkiego życia, postępu cywilizacyjnego
i poprawy jakości życia. Niepokój budzi nie sam fakt wzrostu ilościowego starszej populacji,
co wzrost jej udziału w strukturze ludności, spowodowany spadkiem udziału najmłodszych
grup wiekowych w strukturze demograficznej społeczeństwa.
W czasach przed rewolucją przemysłową odsetek ludzi starych w społeczeństwie był na
niskim poziomie – było to 4-6% ludności w wieku powyżej 60 lat. Średnia długość życia
nieznacznie przekraczała 40 lat. Nowonarodzone dzieci narażone były na wysokie ryzyko
zgonu – ok. połowa dzieci nie dożywała wieku 20 lat. Śmiertelność wzrastała dodatkowo
w okresach klęsk żywiołowych, epidemii i wojen. Zastępowalność pokoleń zapewniana
była przez wysoki współczynnik rodności – typowa kobieta wydawała na świat 6-8 dzieci.
Troska o byt materialny ludzi starych należała wyłącznie do rodziny, nie istniały bowiem
żadne państwowe instytucje zajmujące się opieką nad ludźmi starszymi. Ciężar utrzymania
stosunkowo małej liczby osób starszych rozłożony był więc na wiele osób młodszej generacji.
W ostatnich dziesięcioleciach zmieniła się radykalnie demograficzna struktura rodziny.
W sytuacji niskiej liczby urodzeń oraz wydłużania się przeciętnego trwania życia ludzkiego
zwiększyły się zarówno liczba, jak i odsetek osób starszych. W obliczu zmniejszającej się
w istotny sposób liczby pracujących obywateli wiele krajów staje wobec dylematu: czy
prowadzić politykę pronatalistyczną i prorodzinną, czy też postawić na imigrację siły roboczej
z krajów o większej dzietności.
Na początku lat 50. XX wieku przeciętne trwanie życia ludzkiego wynosiło 47 lat. Obecnie
wynosi już ponad 65 lat. W roku 2050 życie ludzkie będzie trwać średnio 75 lat. W 1950 roku
na świecie żyło około 200 milionów ludzi w wieku 60 lat i powyżej. Obecnie jest ich już ponad
500 milionów, a szacunki mówią, że około roku 2025 będzie ich 1,2 miliarda. Perspektywa
tak dużego wzrostu populacji ludzi starszych musi budzić w osobach odpowiedzialnych za
funkcjonowanie społeczeństw potrzebę przygotowania się na to zjawisko.
Wyjaśnienie:
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Odpowiedź:
Starzenie się ludzi jest zjawiskiem uniwersalnym – ludzie starzeli się i starzeją zawsze
i wszędzie. Jednak w ostatnich kilkudziesięciu latach intensywność tego zjawiska, szczególnie
w państwach wyżej rozwiniętych, znacznie wzrosła, co – przy jednoczesnym spadku przyrostu
naturalnego w tych krajach – sprawia, że odsetek ludzi starych w społeczeństwie szybko
rośnie. Jest to skutek wydłużania się trwania ludzkiego życia, postępu cywilizacyjnego
i poprawy jakości życia. Niepokój budzi nie sam fakt wzrostu ilościowego starszej populacji,
co wzrost jej udziału w strukturze ludności, spowodowany spadkiem udziału najmłodszych
grup wiekowych w strukturze demograficznej społeczeństwa.
W czasach przed rewolucją przemysłową odsetek ludzi starych w społeczeństwie był na
niskim poziomie – było to 4-6% ludności w wieku powyżej 60 lat. Średnia długość życia
nieznacznie przekraczała 40 lat. Nowonarodzone dzieci narażone były na wysokie ryzyko
zgonu – ok. połowa dzieci nie dożywała wieku 20 lat. Śmiertelność wzrastała dodatkowo
w okresach klęsk żywiołowych, epidemii i wojen. Zastępowalność pokoleń zapewniana
była przez wysoki współczynnik rodności – typowa kobieta wydawała na świat 6-8 dzieci.
Troska o byt materialny ludzi starych należała wyłącznie do rodziny, nie istniały bowiem
żadne państwowe instytucje zajmujące się opieką nad ludźmi starszymi. Ciężar utrzymania
stosunkowo małej liczby osób starszych rozłożony był więc na wiele osób młodszej generacji.
W ostatnich dziesięcioleciach zmieniła się radykalnie demograficzna struktura rodziny.
W sytuacji niskiej liczby urodzeń oraz wydłużania się przeciętnego trwania życia ludzkiego
zwiększyły się zarówno liczba, jak i odsetek osób starszych. W obliczu zmniejszającej się
w istotny sposób liczby pracujących obywateli wiele krajów staje wobec dylematu: czy
prowadzić politykę pronatalistyczną i prorodzinną, czy też postawić na imigrację siły roboczej
z krajów o większej dzietności.
Na początku lat 50. XX wieku przeciętne trwanie życia ludzkiego wynosiło 47 lat. Obecnie
wynosi już ponad 65 lat. W roku 2050 życie ludzkie będzie trwać średnio 75 lat. W 1950 roku
na świecie żyło około 200 milionów ludzi w wieku 60 lat i powyżej. Obecnie jest ich już ponad
500 milionów, a szacunki mówią, że około roku 2025 będzie ich 1,2 miliarda. Perspektywa
tak dużego wzrostu populacji ludzi starszych musi budzić w osobach odpowiedzialnych za
funkcjonowanie społeczeństw potrzebę przygotowania się na to zjawisko.
Wyjaśnienie: