Faeton, syn boga słońca Heliosa i nimfy Klimene. Przez matkę pieszczotliwie nazywany Promyczek. Z charakteru jak można sądzić, był samotnikiem i odludkiem.Lubił samotne wycieczki po lasach, uwielbiał leżeć w trawach i obserwować niebo, po którym sunął ognisty rydwan ojca. Cierpiał upokorzenia od kolegów, którzy uważali, że Helios nie jest jego prawdziwym rodzicielem. Po rozmowie na ten temat z matką, smutna i zatroskana Klimene poradziła mu, aby udał się z wizyta do ojca. Przy narodzinach syna Helios obiecał spełnić jedno życzenie dorosłego syna. Jeśli się zgodzi, wtedy poznasz, że to twój prawdziwy ojciec. Po długiej i trudnej wedrówce, Faeton dotarł do słonecznej siedziby ojca. Jego tron otaczały: Dni, Miesiące, Lata, Wieki i pory roku z swymi nieodłącznymi atrybutami.Boski Helios, gdy go zobaczył szybko pojął w jakiej sprawie przybył syn i jak będzie brzmiała prośba syna. Cóz miał czynić, w końcu musiał sie zgodzić na to obiecane jedno życzenie. Tym jedynym z obiecanym przez ojca życzeniem , było żadanie poprowadzenia rydwanu ciagnionego przez konie ogniste po drodzesłonecznej, tak, jak to od niepamietnych czasów czynił jego ojciec.
wiec cóz biedny Helios miał czynić-zgdził się! Po szeregu rad od słonecznego wożnicy Heliosa, wsiadł na ojcowski pojazdi ruszył!!! Prędko mądre słoneczne konie poznały niewprawną, obcą ludzką ręke, która nie była tą, która nimi tak sprawnie władały. Jak w zwyczaju dzikich koni, gdy maja doczynienia z marnym jeżdzcem, poniosły tam gdzie chciały. Na swych ognistych skrzydłach leciały w góre, to w dół, wzniecajac na ziemi pożary, gineło od goracych podmuchów wszystko co żyło. Widząc to boski Zeus, był zmuszony cisnąć w rozszalały wehikół swój nieomylny i celny grom. Za pierwszym razem trafił i połozył kres szaleńczej jezdzie. Rydwan słoneczny rozpadł się w drzazgi. Natomiast niefortunny i nieszczęśliwy Faeton spadł do Erydonu, gdzie Hesperydy zgotowały mu pogrzeb. Natomiast siostry Featona, tak wzruszyły bogów swym płaczem, że postanowili je zamienic w wierzby, a łzy ich w bursztyny.
Faeton, syn boga słońca Heliosa i nimfy Klimene. Przez matkę pieszczotliwie nazywany Promyczek. Z charakteru jak można sądzić, był samotnikiem i odludkiem.Lubił samotne wycieczki po lasach, uwielbiał leżeć w trawach i obserwować niebo, po którym sunął ognisty rydwan ojca. Cierpiał upokorzenia od kolegów, którzy uważali, że Helios nie jest jego prawdziwym rodzicielem. Po rozmowie na ten temat z matką, smutna i zatroskana Klimene poradziła mu, aby udał się z wizyta do ojca. Przy narodzinach syna Helios obiecał spełnić jedno życzenie dorosłego syna. Jeśli się zgodzi, wtedy poznasz, że to twój prawdziwy ojciec. Po długiej i trudnej wedrówce, Faeton dotarł do słonecznej siedziby ojca. Jego tron otaczały: Dni, Miesiące, Lata, Wieki i pory roku z swymi nieodłącznymi atrybutami.Boski Helios, gdy go zobaczył szybko pojął w jakiej sprawie przybył syn i jak będzie brzmiała prośba syna. Cóz miał czynić, w końcu musiał sie zgodzić na to obiecane jedno życzenie. Tym jedynym z obiecanym przez ojca życzeniem , było żadanie poprowadzenia rydwanu ciagnionego przez konie ogniste po drodzesłonecznej, tak, jak to od niepamietnych czasów czynił jego ojciec.
wiec cóz biedny Helios miał czynić-zgdził się! Po szeregu rad od słonecznego wożnicy Heliosa, wsiadł na ojcowski pojazdi ruszył!!! Prędko mądre słoneczne konie poznały niewprawną, obcą ludzką ręke, która nie była tą, która nimi tak sprawnie władały. Jak w zwyczaju dzikich koni, gdy maja doczynienia z marnym jeżdzcem, poniosły tam gdzie chciały. Na swych ognistych skrzydłach leciały w góre, to w dół, wzniecajac na ziemi pożary, gineło od goracych podmuchów wszystko co żyło. Widząc to boski Zeus, był zmuszony cisnąć w rozszalały wehikół swój nieomylny i celny grom. Za pierwszym razem trafił i połozył kres szaleńczej jezdzie. Rydwan słoneczny rozpadł się w drzazgi. Natomiast niefortunny i nieszczęśliwy Faeton spadł do Erydonu, gdzie Hesperydy zgotowały mu pogrzeb. Natomiast siostry Featona, tak wzruszyły bogów swym płaczem, że postanowili je zamienic w wierzby, a łzy ich w bursztyny.