Niespodziewanie znalazłeś się w dżungli amazońskiej. Jest gorąco, krzyczą papugi, a za krzakiem... Napisz co stało sie potem.
wymyślcie jakiś początek do tego a w rozwinięciu też coś napiszcie zanim napiszecie to zdanie niespodziewanie znalazłam się...
to jest wypracowanie musi być wstęp, rozwinięcie i zakończenie
pomóżcie proszęęę błagam
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był Piękny , wiosenny poranek. Szłam leśną polaną nasłuchując śpiewu ptaków. Byłam bardzo radosna bo właśnie dziś miałam spotkać się z chłopakiem.
Nagle zza drzewa wyskakuje nieznajoma osoba, która mówiła coś do mnie w jakimś dziwnym języku. Strasznie zakręciło mi się w głowie, poczułam drętwienie w nogach. Niespodziewanie znalazłam się w dżungli amazońskiej. Było bardzo gorąco. Nie wiedziałam co się ze mną stało. Papugi strasznie krzyczały jakby przeczuwały jakieś zagrożenie. Nagle zauważyłam że za krzakiem coś się ukrywa. Podeszłam trochę blizej i spostrzegłam, że to mały, bezbronny tygrysek. Był bardzo przestraszony, więc pomyślałam że pewnie zgubił mamę. Wyciągnęłam rękę a zwierzątko powoli zaczęło się odsuwać. Podeszłam więc bliżej by przyjżeć mu się z bliska. On przekonując się , że nic mu nie zrobię wskoczył na mnie. Wiedziałam że teraz muszę mu pomóc odnaleść rodziców. Ruszyliśmy w nieznaną nam drogę. Z czasem miałam wrażenie, że ktoś nas obserwuję. Gdy podeszliśmy trochę dalej spostrzegłam że na drzewie obok mnie jest wielki wąż. Zaczęliśmy uciekać bo nie wyglądał zbyt przyjaźnie nie wiedząc jakie niebezpieczeństwo na nas czeka. Biegnąc wpadłam do głębokiej rzeki. Chciałam jak najszybciej się stamtąd wydostać lecz nie wiedziałam jak. Usłyszałam straszny krzyk tygryska. Zrozumiałm że to coś oznacza, odwróciłam się a około 20 metrów za mną płynęły dwa krokodyle. Zaczęłam uciekać w stronę tygrysa, ale byłam pewna że krokodyle mnie rozszarpią, bo nie zdążę dopłynąć do brzegu. Mój mały przyjaciel cały czas ryczał, ale nie potrafił mi pomóc. Nagle zauważyłam że kilka metrów dalej jest głaz. Postanowiłam że dopłynę do niego i stamtąd skoczę na brzeg. Krokodyle były coraz bliżej. Wdrapałam się na głaz i skoczyłam. Jednak nie udało mi się, jedną ręką trzymałam się brzegu. Byłam tak zmęczona że nie miałam sił by dostać się na brzeg. Myślałam że to już koniec gdyż nagle na demną stanął tygrys. Chwycił mnie za ubranie i wyciągnął z wody. Jak się okazało była to mama tygryska, która usłyszała rozpaczliwe wołanie swojego synka. Cieszyłam się że tygrysek wróci do domu. Poczułam to samo drętwienie w nogach co wcześniej. Znów znalałam się na leśnej polanie. Prze demną stała moja najlepsza przyjaciółka. Powiedziała mi że to ona wyszła zza drzewa. Nie wie dlaczego ją nie rozpoznałam ale tak się przestraszyłam,że potknęłam się o kamień. Wówczas przewróciłam się uderzając głową. Kilka minut byłam nie przytomna. Gdy Ania skończyła opowiadać to co się ze mną działo, odprowadziła mnie do domu.
Przy kolacji, zobaczyłam że przy drzwiach stoi mały tygrysek z mamą. Oczywiście był to tylko mój wytwór wyobrażni. Zrozumiałam że dzięki mnie mała zagubiona istota znalazła swoją rodzinę, mimo że do końca nie wiedziałam skąd wziełam się w zaczarowanym miejscu.