Niespodziewanie stałeś się właścicielem skrzydeł Dedala. Opowiedz przygodę która wydarzyła się w czasie Twojego lotu. Twoja praca powinna zająć co najmniej 20 linijek. Pliss o pomoc.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Gdy stałem się właścicielem skrzydeł Dedala, byłem bardzo zaskoczony. Chciałem je przetestować, i tak zrobiłem. Gdy leciałem, zobaczyłem tonących ludzi i bardzo chciałem im pomóc. Gdy do nich podleciałem, wyłoniła się Hydra i zaczęła mnie wciągać do wiru wodnego. Chciałem się od niej uwolnić, ale skrzydła były jeszcze prototypem. Postanowiłem, że pozbędę się potwora raz na zawsze. Wyciągnąłem mój stalowy sztylet, który otrzymałem od ojca na ósme urodziny, ale Hydra przewidziała to i ziejąc ogniem na wodę, stworzyła kamienną platformę. Zaatakowałem. Hydra niespodziewanie szybko (jak na swoją wielkość) zrobiła unik i zaczęła ziać ogniem. Odskoczyłem do tyłu, i pozbyłem się małego ognia z nogawek moich spodni. Rzuciłem się na potwora i odciąłem mu głowę. Ku mojemu zaskoczeniu, w miejscu, gdzie przed chwilą była część ciała Hydry, odrosły dwie identyczne głowy. Nie wiedziałem, co zrobić, bo byłem już prawie całkowicie wyczerpany. Nagle zobaczyłem stado orłów, które zapikowały w kierunku stwora. Razem z ptakami pozbyłem się kilku części Hydry, pozbywając się jej możliwości odrastania głów. Wtedy rzuciłem mój sztylet z taką celnością, że odciął obydwie głowy. Pomyślałem, że to może być niezłe trofeum. Dlatego wyciągnąłem z kieszeni dwie chusty, które otrzymałem wczoraj od przyjaciela - dobrze, że ich nie wyciągnąłem. Wzniosłem się nad platformę i poszybowałem w kierunku domu. Podarowałem jedną głowę mojemu tacie, a drugą zatrzymałem w swoim pokoju, aby pamiętać o tym wydarzeniu. Przez chwilę patrzyłem na moje trofeum, zastanawiając się, czy jednak potwór nie powstanie na nowo, ponieważ tak się stawało z piekielnymi ogarami, które pokonywali moi rodacy. Ale nie przejmowałem się tym, bo jak raz pokonałem Hydrę, to drugi raz nie może zakończyć się niepowodzeniem.
Mam nadzieję, że to wystarczy.
Pozdrawiam, Avanter