Szybko zerwałam się z łóżka i zobaczyłam na moim parapecie wróbelka. Przetarłam oczy i spojżałam drugi raz, a on dalej tam siedział. Mówił do mnie. Jego zdania wypowiedziane na samym początku nie doszły do mnie. Po chwili dopiero mój umysł zaczął pracować prawidłowo i zaczęłam rozumieć co on mówi: -Jak sie spało? Dzisiaj piekny dzień. W południe będziesz miała gości z daleka.
Nagle zoriętowałam się, że mogę z nim rozmawiać. Nie muszę tylko słuchać i wypada coś odpowiedzieć:
-Jakim cudem ty mówisz? Jakich gości?
I nagle ptaszek odleciał.
Po krótkiej porannej kąpieli, gimnastyce i zjedzonym śniadaniu przetworzyłam sobie w głowie jeszcze raz wydarzenia z poranka. O godzinie 13-punktualnie- przyjechała moja ciocia z Kanady. Jestem z nią bardzo związana, bo jest moją matką chrzesną. Nigdy wiecej nie spotkala mnie taka sytuacja jak tamtego ranka.
Wczorajszego poranna obudził mnie dobiegający zaa okna krzyk:
-Wstawaaaj! Wstawaaaj Asiu!
Szybko zerwałam się z łóżka i zobaczyłam na moim parapecie wróbelka. Przetarłam oczy i spojżałam drugi raz, a on dalej tam siedział. Mówił do mnie. Jego zdania wypowiedziane na samym początku nie doszły do mnie. Po chwili dopiero mój umysł zaczął pracować prawidłowo i zaczęłam rozumieć co on mówi:
-Jak sie spało? Dzisiaj piekny dzień. W południe będziesz miała gości z daleka.
Nagle zoriętowałam się, że mogę z nim rozmawiać. Nie muszę tylko słuchać i wypada coś odpowiedzieć:
-Jakim cudem ty mówisz? Jakich gości?
I nagle ptaszek odleciał.
Po krótkiej porannej kąpieli, gimnastyce i zjedzonym śniadaniu przetworzyłam sobie w głowie jeszcze raz wydarzenia z poranka. O godzinie 13-punktualnie- przyjechała moja ciocia z Kanady. Jestem z nią bardzo związana, bo jest moją matką chrzesną. Nigdy wiecej nie spotkala mnie taka sytuacja jak tamtego ranka.