" Następną planetą była .... " Napisz opowiadanie jaką Mały Książe mógł następnie odwiedzić planetę. Wymyśl postać i opisz : planete, mieszkańca, rozmowa Małego ksiecia z mieszkańcem, Refleksja Małego Księcia.
Michalpl13
Następną planetą była malutka planeta Wembley na której żył człowiek ćwiczący sztuczki piłkarskie. Nazywał się Diego Maradona. Był tak zajęty ćwiczeniami że nawet nie zauważył Małego Księcia. Chłopiec poprosił aby podał mu piłkę, a ten tylko spojrzał na niego i zaczął dalej żąglować piłką. Mały Książę namówił piłkarza na wspólną grę pod warunkiem że jeżeli sportowiec wygra on zaprosi go na swoją planete B612 gdzie jest więcej miejsca do gry. Mały książę niestety przegrał ale obiecał sobie że jeżeli znajdzie piłkę dla siebie to zacznie trenować.
6 votes Thanks 4
ap890
Następną planetą była Karamba. Tam Mały Książę dostrzegł ludzi tańczących.Zdawało się, iż wszystko się rusza i tańczy. Mały Książę postanowił porozmawiac z jednym z tańczących,odbijając go w tańcu.Niestety kiedy pytał o to dlaczego tu wszystko jest tańczące,zawsze słyszał odpowiedź : ,,Tańcz,nie gadaj,wczuwaj się w rytm". Mały Książę postanowił zakończyc taniec,gdyż uważał, że wszyscy Ci tańczący są tylko nudnymi ludźmi, mającymi jedną pasję,która stała się ich uzależnieniem i nie potrafią po prostu przestac.
4 votes Thanks 3
riki1213
Mały Książe dotarł na następną planętę-450. Planeta ta była dość duża. Mały Ksiażę przeszedł kilka kroków i zobaczył człowieka w niebieskim ubraniu, siedzącego na kamieniu. -Dzień dobry!-powiedział przybysz. -Witam!-krzyknął wysoki pan, stając na baczność. -Dlaczego Pan tak dziwnie stoi? -Tak uczyli nas w wojsku. -A co to jest wojsko?-padło drugie pytanie. -Wojsko ochrania dany kraj przed wojną. -A wojna? Czy to coś złego? -Tak. Wojna jest zła. -A co Pan ma na sobie? -Mundur. -A po co on Panu? -Hmmm....-to pytanie wzbudziło w człowieku rozmyślania. Po chwili namysłu rzekł- Mundur jest po to, aby rozróżniać żołnierzy, w którym są wojsku. -To Pan jest żołnierzem? Tak? -Tak. Mały Książe dokładnie przyglądał się żołnierzowi, po czym rozglądnął się po planecie. -A gdzie jest Pana wojsko? -Wojska... nie ma. Jestem tu sam i ochraniam planetę przed napadem.- Chłopiec uśmiechnął się. -A kto planetę atakuję? -Źli ludzie. Czekam na nich. "Po co czekać na kogoś kto jest zły i chce zaatakować naszą planetę?"-pomyślał Mały Książę, po czym dodał:"Dorośli są strasznie dziecinni", i ruszył w dalszą podróż.
Mały książę niestety przegrał ale obiecał sobie że jeżeli znajdzie piłkę dla siebie to zacznie trenować.
Tam Mały Książę dostrzegł ludzi tańczących.Zdawało się, iż wszystko się rusza i tańczy.
Mały Książę postanowił porozmawiac z jednym z tańczących,odbijając go w tańcu.Niestety kiedy pytał o to dlaczego tu wszystko jest tańczące,zawsze słyszał odpowiedź : ,,Tańcz,nie gadaj,wczuwaj się w rytm".
Mały Książę postanowił zakończyc taniec,gdyż uważał, że wszyscy Ci tańczący są tylko nudnymi ludźmi, mającymi jedną pasję,która stała się ich uzależnieniem i nie potrafią po prostu przestac.
Planeta ta była dość duża. Mały Ksiażę przeszedł kilka kroków i zobaczył człowieka w niebieskim ubraniu, siedzącego na kamieniu.
-Dzień dobry!-powiedział przybysz.
-Witam!-krzyknął wysoki pan, stając na baczność.
-Dlaczego Pan tak dziwnie stoi?
-Tak uczyli nas w wojsku.
-A co to jest wojsko?-padło drugie pytanie.
-Wojsko ochrania dany kraj przed wojną.
-A wojna? Czy to coś złego?
-Tak. Wojna jest zła.
-A co Pan ma na sobie?
-Mundur.
-A po co on Panu?
-Hmmm....-to pytanie wzbudziło w człowieku rozmyślania. Po chwili namysłu rzekł- Mundur jest po to, aby rozróżniać żołnierzy, w którym są wojsku.
-To Pan jest żołnierzem? Tak?
-Tak.
Mały Książe dokładnie przyglądał się żołnierzowi, po czym rozglądnął się po planecie.
-A gdzie jest Pana wojsko?
-Wojska... nie ma. Jestem tu sam i ochraniam planetę przed napadem.- Chłopiec uśmiechnął się.
-A kto planetę atakuję?
-Źli ludzie. Czekam na nich.
"Po co czekać na kogoś kto jest zły i chce zaatakować naszą planetę?"-pomyślał Mały Książę, po czym dodał:"Dorośli są strasznie dziecinni", i ruszył w dalszą podróż.