Krzysztof umówił się dzisiaj ze mną na siódmą. Nie wiedziałam jaką niespodziankę dla mnie szykuje. Poprosił, abym się ciepło ubrała, ponieważ w nocy może być przymrozek. Szliśmy ulicami, przechodnie wracali do domów, wylewali się ze sklepów śpiesząc się, aby zdążyć przed nocą. Wyruszyliśmy w kierunku stawu. Robiło się coraz chłodniej. Gdy przechodziliśmy koło cmentarza wydawało mi się, że słyszę śpiew. Krzysiek prawie siłą zaciągnął mnie do kaplicy zapewniając, że nic nam nie grozi. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam dwa duchy i wielki kocioł. Bardzo się przestraszyłam. Myślałam, że to sen. Krzysztof powiedział mi, że to co widzę to obrzędy. Na początku nie wiedziałam na czym to polega. Chciałam jak najszybciej opuścić tę kaplicę, ale Krzysiek mnie zatrzymał. Po chwili nie mogłam oderwać oczu od tych małych duszków. Po czasie zniknęły a zebrani w kaplicy zaczęli wymawiać różne zaklęcia. Zapalili wielki kocioł wódki. Pojawił się straszny duch. Miał rozerwane wnętrzności i był skuty w kajdany. Prosił zebranych o pomoc, lecz oni odmówili, bo za życia nie był wystarczająco dobry by iść do nieba.
Następnie pojawiła się dziewczyna, która również chciała iść do nieba, ale też nie była dobra. Urodą kusiła mężczyzn by się w niej zakochiwali a gdy się angażowali – zostawiała ich. Nie trafiła od razu do nieba, lecz miała jeszcze dwa lata być między Ziemią a Niebem.
Po obrzędach ja i Krzysiek poszliśmy do domu. Długo nie mogłam zasnąć, co było spowodowane tamtymi przeżyciami i ekscytacją.
Opowiadanie o duchach:
Krzysztof umówił się dzisiaj ze mną na siódmą. Nie wiedziałam jaką niespodziankę dla mnie szykuje. Poprosił, abym się ciepło ubrała, ponieważ w nocy może być przymrozek. Szliśmy ulicami, przechodnie wracali do domów, wylewali się ze sklepów śpiesząc się, aby zdążyć przed nocą. Wyruszyliśmy w kierunku stawu. Robiło się coraz chłodniej. Gdy przechodziliśmy koło cmentarza wydawało mi się, że słyszę śpiew. Krzysiek prawie siłą zaciągnął mnie do kaplicy zapewniając, że nic nam nie grozi. Kiedy otworzyłam drzwi zobaczyłam dwa duchy i wielki kocioł. Bardzo się przestraszyłam. Myślałam, że to sen. Krzysztof powiedział mi, że to co widzę to obrzędy. Na początku nie wiedziałam na czym to polega. Chciałam jak najszybciej opuścić tę kaplicę, ale Krzysiek mnie zatrzymał. Po chwili nie mogłam oderwać oczu od tych małych duszków. Po czasie zniknęły a zebrani w kaplicy zaczęli wymawiać różne zaklęcia. Zapalili wielki kocioł wódki. Pojawił się straszny duch. Miał rozerwane wnętrzności i był skuty w kajdany. Prosił zebranych o pomoc, lecz oni odmówili, bo za życia nie był wystarczająco dobry by iść do nieba.
Następnie pojawiła się dziewczyna, która również chciała iść do nieba, ale też nie była dobra. Urodą kusiła mężczyzn by się w niej zakochiwali a gdy się angażowali – zostawiała ich. Nie trafiła od razu do nieba, lecz miała jeszcze dwa lata być między Ziemią a Niebem.
Po obrzędach ja i Krzysiek poszliśmy do domu. Długo nie mogłam zasnąć, co było spowodowane tamtymi przeżyciami i ekscytacją.