Tak jak obiecałam, piszę list aby opisać moje dotychczasowe wrażenia. Jest już piąty dzień pobytu. Ten czas tak szybko mija, a szkoda. Tutaj jest cudownie. Aż brak mi słów. Podróż minęła na rozmowach i wygłupach. Poprostu nocnych szaleństwach. Natomiast pierwszy dzień był męczący, bo prawie wszyscy byli wykończeni podróżą. Oczywiście nie ja. Szalałam z koleżanką prawie cały dzień. Pokoje może nie są najładniejsze, ale komu by to przeszkadzało, jeśli się ma wspaniałe lokatorki. Stołówka jest niedaleko, a jedzenie wyśmienite. Oczywiście nie tak jak twoje, bo twojemu nic nie dorówna. Każdy dzień jest inny. Jednego dnia idziemy na plażę, a innego do lasu. Zabawy terenowe w lesie są świetne. Trzeba się w nich wykazać sprytem i zwinnością. Miasto jest śliczne. Mnóstwo sklepów. Jest gdzie wydać pieniądze! Jutro jedziemy na wycieczkę do Ustronia Morskiego. Napewno będzie wspaniale. Przywiozę waz z tamtąd pamiatkę. Musze kończyć ten list, bo za 10 minut mam zbiórkę. Idziemy zwiedzić miasto, więc nie moge sie spóźnić. Serdecznie Was pozdrawiam i całuję. Do zobaczenia.
/podpis/
PODANIE :
Alek Koza Kołobrzeg, 7 maja 2004 ul. Fiaskusa 3 78-100 Kołobrzeg
Rektor wydziału matematycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego
Podanie
Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie na stanowisko asystenta wykładowcy przedmiotu matematyka stosowana.
Prośbę swą motywuję tym, że praca ta stanowiłaby dużą pomoc przy pisaniu pracy doktoranckiej. Ponadto nie chcę tracić kontaktu ze studentami a ze swoją wiedzą i doświadczeniem, wynikającym z ukończenia tego wydziału, byłbym im bardzo pomocny.
Nadmieniam, że zdobyłem tytuł magistra matematyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, a uczelnię ukończyłem z wyróżnieniem. Z nadzieją oczekuję na pozytywne rozpatrzenie mojego podania.
/podpis/
pozdrawiam :)
0 votes Thanks 0
ola11203
List z wycieczki do Warszawy Droga Karolino! Ostatnio byłam na wycieczce w Warszawie.Pogoda była wspaniała.Mimo,że spędziłam tam tylko trzy dni to bardzo polubiłam to miasto.Pierwszego dnia widziałam Barbakan i Grób Nieznanego Żołnieża. Odbyłam także wycieczkę do Ogrodu Zoologicznego.Najbardziej podobała mi się Słoniarnia,która jest jedną z najnowocześniejszych Słoniarni w Europie.Zainteresowała mnie również ptaszarnia z halą wolnych lotów. Poźnym wieczorem wróciłam do hotelu i poszłam spać.Leżąc w łóżku zastanawiałam się co spotka mnie nastepnego dnia... Nazajutrz wyruszyłam do Parku Łazienkowskiego.Znajduje się tam Pałac na wodzie.W jego sąsiedztwie znajduje się letni Teatr na Wyspie , naśladujący starożytne ruiny. Obok głównego wejścia, nad sadzawką, stoi najbardziej znany na świecie pomnik Fryderyka Chopina . W letnie miesiące organizowane są tam na świeżym powietrzu cyklicznie koncerty muzyki tego kompozytora. Ten dzień bardzo mi się podobał.Prawie cały czas spędziłam a Parku Łazienkowskim. Ostatniego dnia bylam w Teatrze Roma na spektaklu pod tytułem "Koty".Był to bardzo ciekawy musical.Oprócz niesamowitej scenografii i cudownej muzyki Andrew Lioyda Webbera (m.in. znany na całym świecie przebój Memory) walorem spektaklu jest niewiarygodny taniec. Koty zawierają nieskończoną różnorodność ludzkich charakterów. Zarysowane są w niezwykle żywy i zabawny sposób, tak, że widzowie od 5 do 105 lat utożsamiają się z nimi i poddają się ich czarowi. Uczestniczą też w przystępnych rozważaniach na temat aspektów życia i przemijania. Na zakończenie mojej przygody z Warszawą zwiedziłam Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie. Dzięki tej trzydniowej wycieczce poznałam wiele ciekawych informacji o stolicy Polski.Myślę,że jeszcze nie raz odwiedzę to miasto. Twoja koleżanka,Daniela. PS.Mam nadzieję,że kiedyś pojedziesz do Warszawy razem ze mną.
Kołobrzeg, 10.07.2005r.
Drodzy Rodzice!
Tak jak obiecałam, piszę list aby opisać moje dotychczasowe wrażenia.
Jest już piąty dzień pobytu. Ten czas tak szybko mija, a szkoda. Tutaj jest cudownie. Aż brak mi słów.
Podróż minęła na rozmowach i wygłupach. Poprostu nocnych szaleństwach. Natomiast pierwszy dzień był męczący, bo prawie wszyscy byli wykończeni podróżą. Oczywiście nie ja. Szalałam z koleżanką prawie cały dzień.
Pokoje może nie są najładniejsze, ale komu by to przeszkadzało, jeśli się ma wspaniałe lokatorki.
Stołówka jest niedaleko, a jedzenie wyśmienite. Oczywiście nie tak jak twoje, bo twojemu nic nie dorówna.
Każdy dzień jest inny. Jednego dnia idziemy na plażę, a innego do lasu. Zabawy terenowe w lesie są świetne. Trzeba się w nich wykazać sprytem i zwinnością.
Miasto jest śliczne. Mnóstwo sklepów. Jest gdzie wydać pieniądze!
Jutro jedziemy na wycieczkę do Ustronia Morskiego. Napewno będzie wspaniale. Przywiozę waz z tamtąd pamiatkę.
Musze kończyć ten list, bo za 10 minut mam zbiórkę. Idziemy zwiedzić miasto, więc nie moge sie spóźnić. Serdecznie Was pozdrawiam i całuję. Do zobaczenia.
/podpis/
PODANIE :
Alek Koza Kołobrzeg, 7 maja 2004
ul. Fiaskusa 3
78-100 Kołobrzeg
Rektor wydziału matematycznego
Uniwersytetu Jagiellońskiego
Podanie
Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyjęcie mnie na stanowisko asystenta wykładowcy przedmiotu matematyka stosowana.
Prośbę swą motywuję tym, że praca ta stanowiłaby dużą pomoc przy pisaniu pracy doktoranckiej. Ponadto nie chcę tracić kontaktu ze studentami a ze swoją wiedzą i doświadczeniem, wynikającym z ukończenia tego wydziału, byłbym im bardzo pomocny.
Nadmieniam, że zdobyłem tytuł magistra matematyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, a uczelnię ukończyłem z wyróżnieniem.
Z nadzieją oczekuję na pozytywne rozpatrzenie mojego podania.
/podpis/
pozdrawiam :)
Droga Karolino! Ostatnio byłam na wycieczce w Warszawie.Pogoda była wspaniała.Mimo,że spędziłam tam tylko trzy dni to bardzo polubiłam to miasto.Pierwszego dnia widziałam Barbakan i Grób Nieznanego Żołnieża. Odbyłam także wycieczkę do Ogrodu Zoologicznego.Najbardziej podobała mi się Słoniarnia,która jest jedną z najnowocześniejszych Słoniarni w Europie.Zainteresowała mnie również ptaszarnia z halą wolnych lotów. Poźnym wieczorem wróciłam do hotelu i poszłam spać.Leżąc w łóżku zastanawiałam się co spotka mnie nastepnego dnia... Nazajutrz wyruszyłam do Parku Łazienkowskiego.Znajduje się tam Pałac na wodzie.W jego sąsiedztwie znajduje się letni Teatr na Wyspie , naśladujący starożytne ruiny. Obok głównego wejścia, nad sadzawką, stoi najbardziej znany na świecie pomnik Fryderyka Chopina . W letnie miesiące organizowane są tam na świeżym powietrzu cyklicznie koncerty muzyki tego kompozytora. Ten dzień bardzo mi się podobał.Prawie cały czas spędziłam a Parku Łazienkowskim. Ostatniego dnia bylam w Teatrze Roma na spektaklu pod tytułem "Koty".Był to bardzo ciekawy musical.Oprócz niesamowitej scenografii i cudownej muzyki Andrew Lioyda Webbera (m.in. znany na całym świecie przebój Memory) walorem spektaklu jest niewiarygodny taniec. Koty zawierają nieskończoną różnorodność ludzkich charakterów. Zarysowane są w niezwykle żywy i zabawny sposób, tak, że widzowie od 5 do 105 lat utożsamiają się z nimi i poddają się ich czarowi. Uczestniczą też w przystępnych rozważaniach na temat aspektów życia i przemijania. Na zakończenie mojej przygody z Warszawą zwiedziłam Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie. Dzięki tej trzydniowej wycieczce poznałam wiele ciekawych informacji o stolicy Polski.Myślę,że jeszcze nie raz odwiedzę to miasto. Twoja koleżanka,Daniela. PS.Mam nadzieję,że kiedyś pojedziesz do Warszawy razem ze mną.