Zbyszko to główny bohater powieści historycznej Henryka Sienkiewicza pt: ”Krzyżacy”. Urodził się w Bogdańcu i dlatego nazywali go Zbyszko z Bogdańca. Herbem jego rodu była tępa podkowa. Rodzice Zbyszka zmarli wcześnie, dlatego chłopcem zaopiekował się brat ojca – Maćko. Gdy Zbyszko miał dwanaście lat, Bogdaniec został doszczętnie spustoszony. Wtedy stryj kupił zbroje i konie i razem z chłopcem ruszyli na wojnę do księcia Witolda. Już jako nastoletni chłopiec Zbyszko uczestniczył w wielu bitwach. Lata wojen, bitew i niewygód zahartowały chłopca i wyrobiły w nim siłę i zręczność. Potrafił wycisnąć sok z gałęzi gołą ręką, co w tamtych czasach było nie lada wyzwaniem. Tylko nieliczni też potrafili napiąć kuszę bez korby. Jednym z nich był Zbyszko. Miał mięśnie jak ze stali, „(…) ale nad tą postawą męża wznosiła się głowa dziecinna prawie i twarz młoda, z pierwszym meszkiem nad ustami – i zarazem cudna – twarz królewskiego pazia ze złotym włosem, uciętym równo nad brwiami, a puszczonym długo na ramiona.” Jego ubiór codzienny nie wyróżniał się zbytnio na tle innych strojów z tamtej epoki. Nosił kaftan ze skóry łosia, do podróży zakładał zbroję, ale na specjalne okazje miał coś w zanadrzu. Był to strój zdobyty na Fryzach: długa biała jaka haftowana u dołu w złote gryfy; kolorowe, pasiaste nogawice; ciżmy z długimi noskami i piękną mediolańską zbroję. Zbyszko był pełen młodzieńczej energii, za to brak mu było za grosz rozsądku. Miał niepohamowaną naturę. Rwał się do wielkich czynów, do bitew i pojedynków. Nie bał się żadnego przeciwnika. Był honorowy. Przyjmował każde rzucone mu wyzwanie. W pierwszej chwili, gdy zobaczył Danuśkę ślubował jej trzy „pawie czuby”, dopiero potem zastanawiał się nad konsekwencjami tego postępku. Zaatakowanie posła krzyżackiego na drodze do Krakowa – Kunona von Lichtensteina – kończy się wyrokiem śmierci dla Zbyszka. Życie uratowała mu Danuśka, która niespodziewanie okryła go nałęczką ślubując mu miłość. Zdarzenia te świadczą o ogromnej porywczości rycerzyka. Lubił on popisywać się swoją siłą fizyczną. Był niedojrzały emocjonalnie. Kochał jednocześnie dwie dziewczyny – Danusię i Jagienkę. Zbyszko wyjątkowo traktował damy. Wobec nich był pełen galanterii. Chłopiec stał się mężczyzną dzięki temu, że przeżył tak wiele cierpień w życiu. Najpierw, we wczesnych latach jego życia, umierają mu oboje z rodziców. Potem trudne warunki w podróżach z Maćkiem. Następnie krzyżacy porywają i przyczyniają się do śmierci jego ukochanej – Danusi. Cierpienia te „utemperowały” naturę chłopca czyniąc go wreszcie mężczyzną. Został pasowany na rycerza przez księcia Janusza za obronienie księżnej Anny i jej dwórek przed turem na polowaniu. Sam odniósł w tej walce rozległe obrażenia. Świadczy to o ogromnej odwadze jaką musiał wykazywać się rycerz. Według mnie Zbyszko był dzielnym młodzieńcem, który mimo swej porywczości cenił nad wyraz honor. Podziwiam go za to, iż mimo ofiarowanej mu pomocy, od Maćka czy Hlawy, nie przyjął jej i wolał sam stawić czoło wyzwaniu. Świadczy to o nie lada odwadze. Cenię go za to i chciałbym być tak odważny jak on.
Prosze bardzo ! :)
Zbyszko to główny bohater powieści historycznej Henryka Sienkiewicza pt: ”Krzyżacy”. Urodził się w Bogdańcu i dlatego nazywali go Zbyszko
z Bogdańca. Herbem jego rodu była tępa podkowa. Rodzice Zbyszka zmarli wcześnie, dlatego chłopcem zaopiekował się brat ojca – Maćko. Gdy Zbyszko miał dwanaście lat, Bogdaniec został doszczętnie spustoszony. Wtedy stryj kupił zbroje i konie i razem z chłopcem ruszyli na wojnę do księcia Witolda.
Już jako nastoletni chłopiec Zbyszko uczestniczył w wielu bitwach. Lata wojen, bitew i niewygód zahartowały chłopca i wyrobiły w nim siłę i zręczność. Potrafił wycisnąć sok z gałęzi gołą ręką, co w tamtych czasach było nie lada wyzwaniem. Tylko nieliczni też potrafili napiąć kuszę bez korby. Jednym z nich był Zbyszko. Miał mięśnie jak ze stali, „(…) ale nad tą postawą męża wznosiła się głowa dziecinna prawie i twarz młoda, z pierwszym meszkiem nad ustami – i zarazem cudna – twarz królewskiego pazia ze złotym włosem, uciętym równo nad brwiami, a puszczonym długo na ramiona.” Jego ubiór codzienny nie wyróżniał się zbytnio na tle innych strojów z tamtej epoki. Nosił kaftan ze skóry łosia, do podróży zakładał zbroję, ale na specjalne okazje miał coś w zanadrzu. Był to strój zdobyty na Fryzach: długa biała jaka haftowana u dołu w złote gryfy; kolorowe, pasiaste nogawice; ciżmy z długimi noskami i piękną mediolańską zbroję.
Zbyszko był pełen młodzieńczej energii, za to brak mu było za grosz rozsądku. Miał niepohamowaną naturę. Rwał się do wielkich czynów, do bitew i pojedynków. Nie bał się żadnego przeciwnika. Był honorowy. Przyjmował każde rzucone mu wyzwanie. W pierwszej chwili, gdy zobaczył Danuśkę ślubował jej trzy „pawie czuby”, dopiero potem zastanawiał się nad konsekwencjami tego postępku. Zaatakowanie posła krzyżackiego na drodze do Krakowa – Kunona von Lichtensteina – kończy się wyrokiem śmierci dla Zbyszka. Życie uratowała mu Danuśka, która niespodziewanie okryła go nałęczką ślubując mu miłość. Zdarzenia te świadczą o ogromnej porywczości rycerzyka. Lubił on popisywać się swoją siłą fizyczną. Był niedojrzały emocjonalnie. Kochał jednocześnie dwie dziewczyny – Danusię i Jagienkę. Zbyszko wyjątkowo traktował damy. Wobec nich był pełen galanterii.
Chłopiec stał się mężczyzną dzięki temu, że przeżył tak wiele cierpień w życiu. Najpierw, we wczesnych latach jego życia, umierają mu oboje z rodziców. Potem trudne warunki w podróżach z Maćkiem. Następnie krzyżacy porywają i przyczyniają się do śmierci jego ukochanej – Danusi. Cierpienia te „utemperowały” naturę chłopca czyniąc go wreszcie mężczyzną.
Został pasowany na rycerza przez księcia Janusza za obronienie księżnej Anny i jej dwórek przed turem na polowaniu. Sam odniósł w tej walce rozległe obrażenia. Świadczy to o ogromnej odwadze jaką musiał wykazywać się rycerz.
Według mnie Zbyszko był dzielnym młodzieńcem, który mimo swej porywczości cenił nad wyraz honor. Podziwiam go za to, iż mimo ofiarowanej mu pomocy, od Maćka czy Hlawy, nie przyjął jej i wolał sam stawić czoło wyzwaniu. Świadczy to o nie lada odwadze. Cenię go za to i chciałbym być tak odważny jak on.