Dziesięcioletni chłopiec, Oskar, nazywany w szpitalu Jajogłowym, cierpi na nowotwór. Lekarze nie są w stanie mu pomóc. Rodzice też nie mogą poradzić sobie z tym problemem. Jedyną bratnią duszą chłopca jest jedna ze starszych pielęgniarek, Pani Róża. Stara się ona być zabawna, stwarza sobie nową, atrakcyjną dla chłopca tożsamość zapaśniczki z Langwedocji, a przede wszystkim niczego przed nim nie ukrywa i szczerze rozmawiając o chorobie, pomaga mu się z nią zmagać. Pewnego razu proponuje mu pisanie listów do Boga, w którego chłopiec wcześniej nie wierzył. Właśnie z tych listów składa się cała fabuła powieści. W każdym liście Oskar ma prawo poprosić o spełnienie jednej prośby. Dziewiętnastego grudnia Oskar, podsłuchując rozmowę rodziców z lekarzem, dowiaduje się, że umrze. Dodatkowym rozczarowaniem okazuje się dla niego fakt, że rodzice świadomi tego, boją się z nim zobaczyć. Wtedy ciocia Róża poleca mu przeżywać każdy dzień tak jak gdyby trwał 10 lat. Wiek pomiędzy 10 a 20 rokiem życie, według nowej rachuby czasu, Oskar spędza na problemach z dziewczętami. Ostatecznie zdobywa względy Peggy Blue, dziewczynki o niebieskawej skórze, obiecując, że będzie bronił ją przed duchami i prosi Boga o umożliwienie mu ślubu z nią. Jego prośba zostaje spełniona. Oskar spędza ze swoją wybranką całą noc, co jest dla niego równoznaczne z zawarciem małżeństwa. Następnego dnia ciocia Róż prowadzi Oskara do kaplicy, gdzie pokazuje mu figurę Chrystusa przypiętego do krzyża, cierpiącego tak samo jak chłopiec, ale nie obawiającego się śmierci. Kolejnego dnia Peggy Blue przechodzi szczęśliwie operację i przestaje być niebieska. Oskar jest szczęśliwy, ale nie trwa to długo. Następnego dnia wszystko się psuje. Pani Róża zwala to na kryzys wieku średniego (Oskar ma 40-50lat) i poleca chłopcu walczyć o pierwszą miłość. W dniu Bożego Narodzenia Oskar, mając w perspektywie beznadziejny dzień z rodzicami, chowa się w samochodzie pani Róży i ucieka ze szpitala. Gdy pielęgniarka odkrywa chłopca w bagażniku, namawia go do zaproszenia rodziców na wspólne świętowanie. Oskar zgadza się i razem spędzają przyjemny wieczór. Śmierć nadchodzi ostatecznie w nocy, kiedy Oskar kończy 110 lat. Ostatni list do Pana Boga pisze Pani Róża. Opisuje ona w nim swój ból i dziękuje za to, że mogła poznać chłopca, gdyż dzięki niemu miała więcej siły i chęci życia i łatwiej jej było wierzyć w Boga.
Dziesięcioletni chłopiec, Oskar, nazywany w szpitalu Jajogłowym, cierpi na nowotwór. Lekarze nie są w stanie mu pomóc. Rodzice też nie mogą poradzić sobie z tym problemem. Jedyną bratnią duszą chłopca jest jedna ze starszych pielęgniarek, Pani Róża. Stara się ona być zabawna, stwarza sobie nową, atrakcyjną dla chłopca tożsamość zapaśniczki z Langwedocji, a przede wszystkim niczego przed nim nie ukrywa i szczerze rozmawiając o chorobie, pomaga mu się z nią zmagać. Pewnego razu proponuje mu pisanie listów do Boga, w którego chłopiec wcześniej nie wierzył. Właśnie z tych listów składa się cała fabuła powieści. W każdym liście Oskar ma prawo poprosić o spełnienie jednej prośby. Dziewiętnastego grudnia Oskar, podsłuchując rozmowę rodziców z lekarzem, dowiaduje się, że umrze. Dodatkowym rozczarowaniem okazuje się dla niego fakt, że rodzice świadomi tego, boją się z nim zobaczyć. Wtedy ciocia Róża poleca mu przeżywać każdy dzień tak jak gdyby trwał 10 lat. Wiek pomiędzy 10 a 20 rokiem życie, według nowej rachuby czasu, Oskar spędza na problemach z dziewczętami. Ostatecznie zdobywa względy Peggy Blue, dziewczynki o niebieskawej skórze, obiecując, że będzie bronił ją przed duchami i prosi Boga o umożliwienie mu ślubu z nią. Jego prośba zostaje spełniona. Oskar spędza ze swoją wybranką całą noc, co jest dla niego równoznaczne z zawarciem małżeństwa. Następnego dnia ciocia Róż prowadzi Oskara do kaplicy, gdzie pokazuje mu figurę Chrystusa przypiętego do krzyża, cierpiącego tak samo jak chłopiec, ale nie obawiającego się śmierci. Kolejnego dnia Peggy Blue przechodzi szczęśliwie operację i przestaje być niebieska. Oskar jest szczęśliwy, ale nie trwa to długo. Następnego dnia wszystko się psuje. Pani Róża zwala to na kryzys wieku średniego (Oskar ma 40-50lat) i poleca chłopcu walczyć o pierwszą miłość. W dniu Bożego Narodzenia Oskar, mając w perspektywie beznadziejny dzień z rodzicami, chowa się w samochodzie pani Róży i ucieka ze szpitala. Gdy pielęgniarka odkrywa chłopca w bagażniku, namawia go do zaproszenia rodziców na wspólne świętowanie. Oskar zgadza się i razem spędzają przyjemny wieczór. Śmierć nadchodzi ostatecznie w nocy, kiedy Oskar kończy 110 lat. Ostatni list do Pana Boga pisze Pani Róża. Opisuje ona w nim swój ból i dziękuje za to, że mogła poznać chłopca, gdyż dzięki niemu miała więcej siły i chęci życia i łatwiej jej było wierzyć w Boga.