Minęło kilka lat, a Zenek i Ula nie utrzymywali ze sobą kontaktu. Czas dzieciństwa i wspólnie spędzonych dni minął i nie pozostało między nimi nic oprócz wspomnień. Mimo upływu czasu oboje pamiętali jednak o wspólnie spędzonych chwilach. Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie ich drogi zeszły się. Stało się to, gdyż Zenek przeprowadził się do Warszawy, gdzie mieszkała Ula. Tak więc ciepłego, wiosennego popołudnia spotkali się w parku, tak po prostu. Niby zwykła chwila stała się dla nich niezwykłym przeżyciem. Popatrzyli na siebie i od razu rozpoznali swoje twarze. Rozmawiali ze sobą bardzo długo. Powiedzieli tysiąc razy słów więcej, niż wtedy na wakacjach. Co było potem? Potem spotykali się coraz częściej i częściej. Ich zwykłe dni zamieniły się w wypełnione rozmowami i uśmiechami piękne przeżycia. Byli ze sobą tym razem naprawde i potrafili się tym cieszyć. Wszystko skonczyło się wręcz bajkowo, możnaby powiedzieć "i żyli długo, długo i szczęśliwie..." Byli ze sobą szczęśliwi, pobrali się, mieli dzieci. Żyli zwyczajni lecz szczęśliwi
Minęło kilka lat, a Zenek i Ula nie utrzymywali ze sobą kontaktu. Czas dzieciństwa i wspólnie spędzonych dni minął i nie pozostało między nimi nic oprócz wspomnień. Mimo upływu czasu oboje pamiętali jednak o wspólnie spędzonych chwilach.
Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie ich drogi zeszły się. Stało się to, gdyż Zenek przeprowadził się do Warszawy, gdzie mieszkała Ula. Tak więc ciepłego, wiosennego popołudnia spotkali się w parku, tak po prostu. Niby zwykła chwila stała się dla nich niezwykłym przeżyciem. Popatrzyli na siebie i od razu rozpoznali swoje twarze. Rozmawiali ze sobą bardzo długo. Powiedzieli tysiąc razy słów więcej, niż wtedy na wakacjach.
Co było potem? Potem spotykali się coraz częściej i częściej. Ich zwykłe dni zamieniły się w wypełnione rozmowami i uśmiechami piękne przeżycia. Byli ze sobą tym razem naprawde i potrafili się tym cieszyć. Wszystko skonczyło się wręcz bajkowo, możnaby powiedzieć "i żyli długo, długo i szczęśliwie..." Byli ze sobą szczęśliwi, pobrali się, mieli dzieci. Żyli zwyczajni lecz szczęśliwi