Żle się dzieje w państwie Wiślan. mieszka tutaj straszna poczwara. Smok ogromny ulągł się pod Wawelem w pieczarze mieszka ludzi porywa, zboża wypala, stada baranów zjada, ogniem z paszczy zieje, a w nocy charczy,aż Wawel się trzęsie. Książę Krak z rozpaczy włosy rwie na głowie co będzie z narodem jak tu poradzić, jak zniszczyć tego jaszczura. Rycerze zjeżdżają się, kopie kruszą na gadzie, mieczami sieką a smok tylko połyka miecze i kopie razem z rycerzami......biada nam biada rozpaczają ludzie.... Nieopodal Wawelu na podegrodziu mieszkał szewczyk Skuba. Chłopak niepozorny i nie rzucający się w oczy, ale jak to w legendach bywa, niepozorni ludzie zdobywają świat. Skuba też miał ciężkie życie, bo jama smoka była niedaleko jego domu i ciągle słyszał ryki i nocne chrapanie smoka. Wpadł tedy na pomysł i poszedł z tym pomysłem do księcia Kraka. Skuba był młody książę Krak też młody, a dawne powiedzenie mówi,. że gdy jest dwóch starych to mądrość, a dwóch młodych to spryt i odwaga. tak też było tutaj. Szewczyk opowiedział co chce zrobić, a książę zaakceptował. W nocy szewczyk zabił barana, wypatroszył go, a w miejsce trzewii wlał kubeł smoły wspył trzy funty siarki i zaszył brzuszysko tej osobliwej kukle. Podkradł się cichaczem pod jamę smoka i postawił barana przy wyjściu. Rano, gdy smok obudził się zobaczył barana i głośno mlaskając połknął go ze smakiem. Po chwili zaczął czkać i kaszleć. W pysku mu wyschło i pędem pobiegł do Wisły ugasić pragnienie., ale pragnienie rosło źródło: http://pl.shvoong.com/books/487387-smok-wawelski/#ixzz2Hxz10Yim
w Wawelskim grodzie rządził król Krak.Pewnego dnia u stóp zamku pojawił sie straszliwy potwór.Był to skrzydlaty smok ziejący ogniem.Codziennie zakradał sie i porywał owce kury kozy woły a gdy ich zabrakło zaczęto się obawiać że i ludzi zacznie pożerać.Zmartwiony król ogłosił że ten kto zabije smoka dostanie złoto.wieść o tym dotarła do pewnego szewca,zwanego Skubą.Zmartwiony o przyszłośc grodu długo myślał jak pokonać smoka.Przyszedł mu do głowy pomysł,aby zrobić sztucznego barana,którego wypchał siarką zmieszaną ze smołą.Rano podrzucił go smokowi,który go zjadł.Siarka i smoła zaczęły mu palić w brzuchu dopadł się do rzeki i pił łapczywie ,aż w końcu pękł
Żle się dzieje w państwie Wiślan. mieszka tutaj straszna poczwara. Smok ogromny ulągł się pod Wawelem w pieczarze mieszka ludzi porywa, zboża wypala, stada baranów zjada, ogniem z paszczy zieje, a w nocy charczy,aż Wawel się trzęsie. Książę Krak z rozpaczy włosy rwie na głowie co będzie z narodem jak tu poradzić, jak zniszczyć tego jaszczura. Rycerze zjeżdżają się, kopie kruszą na gadzie, mieczami sieką a smok tylko połyka miecze i kopie razem z rycerzami......biada nam biada rozpaczają ludzie.... Nieopodal Wawelu na podegrodziu mieszkał szewczyk Skuba. Chłopak niepozorny i nie rzucający się w oczy, ale jak to w legendach bywa, niepozorni ludzie zdobywają świat. Skuba też miał ciężkie życie, bo jama smoka była niedaleko jego domu i ciągle słyszał ryki i nocne chrapanie smoka. Wpadł tedy na pomysł i poszedł z tym pomysłem do księcia Kraka. Skuba był młody książę Krak też młody, a dawne powiedzenie mówi,. że gdy jest dwóch starych to mądrość, a dwóch młodych to spryt i odwaga. tak też było tutaj. Szewczyk opowiedział co chce zrobić, a książę zaakceptował. W nocy szewczyk zabił barana, wypatroszył go, a w miejsce trzewii wlał kubeł smoły wspył trzy funty siarki i zaszył brzuszysko tej osobliwej kukle. Podkradł się cichaczem pod jamę smoka i postawił barana przy wyjściu. Rano, gdy smok obudził się zobaczył barana i głośno mlaskając połknął go ze smakiem. Po chwili zaczął czkać i kaszleć. W pysku mu wyschło i pędem pobiegł do Wisły ugasić pragnienie., ale pragnienie rosło
źródło: http://pl.shvoong.com/books/487387-smok-wawelski/#ixzz2Hxz10Yim
w Wawelskim grodzie rządził król Krak.Pewnego dnia u stóp zamku pojawił sie straszliwy potwór.Był to skrzydlaty smok ziejący ogniem.Codziennie zakradał sie i porywał owce kury kozy woły a gdy ich zabrakło zaczęto się obawiać że i ludzi zacznie pożerać.Zmartwiony król ogłosił że ten kto zabije smoka dostanie złoto.wieść o tym dotarła do pewnego szewca,zwanego Skubą.Zmartwiony o przyszłośc grodu długo myślał jak pokonać smoka.Przyszedł mu do głowy pomysł,aby zrobić sztucznego barana,którego wypchał siarką zmieszaną ze smołą.Rano podrzucił go smokowi,który go zjadł.Siarka i smoła zaczęły mu palić w brzuchu dopadł się do rzeki i pił łapczywie ,aż w końcu pękł
prosze :)