napiszcie mi prosze wymyslona legendę lub zdarzenie z kims z twojej rodziny !! błagam na 2 str w zeszycie normalnym!!
dzięki.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Legenda o Szczecinie.
Dawno,dawno temu w odległych nas czasach żyło trzech braci Szczech,Cin a także Ochrzcin. Pewnego wybrali się w letnie popołudnie nad rzekę, która była im bardzo bliska od najmłodszych lat spędzali tam dużo czasu. Szczech wpadł na pomysł by zrobić mostek i mogliby przejśc wkońcu na druga strone Cin od zawsze ukrywał swoje mażenia a jednym z nich było przejscie właśnie tam Ochrzcin jak zawsze nie miał zdania na ten temat, chłopiec zawsze był mało mówny,skryty.
Dwóch braci strasznie męczyli się nad zrobieniem tego ich cudownego przejscia. Nagle Ochrzcin zerwał się z zielonej trawy i podbiegł do braci jakby się coś strasznego wydażyło i zaczoł mówić "Bracia musimy wracać mama potrzebuje naszej pomocy. Chłopcy wiedząc ze może być to prawda przestraszyli sie,ponieważ ich ojciec był nalogowym alkoholikiem i często podnosił ręke na matkę. Rzucili wszystkie zgromadzone wcześniej narzędzia i pobiegli w strone domu. Ich matka czytała ksiązkę a ojciec jeszcze nie wrócił do domu. Dochodziła 23:00 wielki hałas się zrobił krzyki,jęki,strzały mama poprosiła chłopców by poszli do swojego pokoju a ona wyjdzie zobaczyć co się dzije na zwenątrz. Ochrzcin nie wysłuchał matki i postawił na swoim po cichu wykradł się za matką z domu. Na dworze jasno świecił księzyc,ciepły wiatr szumiał wśród gęstego lasu.Gdy wrócili do domu zobaczyli ze ojciec siedzi w domu i akurat przeżówa kawałek kiełbasy,dziwne to dla nich było ponieważ nie był pijany jak codzinnie. Następnego dnia z rana chłopcy jedząc w biegu śniadanie poszli budowac most.Kiedy Ochrzcin przechodził jako pierwszy bo tez tego chciał zarwał się stary spruchniały drąg który służył tylko do ozdoby spadł do wody,rzeka była bardzo głęboka Szczech już chciał się za nim życić gdy obaj usłuszeli cichy szept " Nie rób tego przejdzcie na druga strone ja musze..musze.." i urwał się głos. Chłopcy przebiegli na druga strone z płaczem i wyrzutami sumienia tam wpatrywali się w cien brata i obaj zadawali sobie pytanie gdzie on jest? Gdy wrócili do kochającego domu matka czekała już z niepokojem,opowiedzieli jej o całej historii kiedy matka zaczeła im opowiadać o chorobach na jakie to chorował Ochrzcin.Zaczeli płakać. Ojciec stał tuż przy drzwiach i nie mógł tego słuchac rzucił się na ziemie i zaczoł wrzeszczeć "Wybacz mi to synu! Wybacz! i wy mi też wybaczcie ja naprawde nie chciałem tak żegnac syna! Już nigdy nie spojrze na alkohol. On,oon zabił moje życie" Mijały dni,miesiące lata... Chłopacy co jakiś czas chodzili w to miejsce i miło wspominali brat.Szczech gdy skończył 24 znalazł ukochaną swego losu i z nią zaplanował resztę życia. Cin natomiast miał pecha w miłości wię wybrał droge zawodową i pozostał w wojsku starzy rodzice powtarzali im w kółko "Na wszystko musi przyjś cza" Szczech wraz z Olivą pobrali się a ich miejsce było w zamku skąd pochodziła księżniczka Oliva i tak najstarszy brat stał się królem. Cin po długich latach także pobrał się lecz nie był królem żył jak inni w tamtym wieku. Szczech bardzoc zęsto zapraszał rodzinę na spotkania do zamku. Nagle zachorowała jego żona nie miała szans na leczenie, umarła. Król nie mógł związać się z inną kobietą, bo przysięgał ojcu i matce jej. Tak wię Cin ze swoją rodziną posiadł częśc zamku, która rządził razem z bratem. Następcy tronu nieżyjących już królów na ich pamiątkę swoje miasto nazwali Szczecin od imion wspaniałych króli.
Wydaje mi się ze będziesz musiała trochę pozmieniać, sorka za błędy ale juz mi się literki mieszały :D Mam nadzieje ze pomogłam.