choinka W pewnym pięknym lesie mieszkała sobie mała choinka. Mimo że otaczały ją inne cudowne drzewa, kwitnące kwiaty, blask słońca o poranku i śpiew ptaków to choinka nie była tu szczęśliwa. Pragnęła podróżować i przeżywać niezwykłe przygody. Zazdrościła innym drzewom, które drwal ścinał i zabierał do tartaku by zrobić z nich maszty do statków i budować domy. Choinka rosła, aż przyszła zima a wraz z nią święta. Pewnego dnia do lasu przyszedł leśniczy w poszukiwaniu choinki dla swej rodziny. Znalazł naszą bohaterkę i tak zaczęła się jej przygoda. Na początku może niezbyt przyjemnie, gdyż leśniczy ściął drzewko (co trochę bolało), po czym zabrał je do domu. Tam postawił choinkę przy kominku i wraz z dziećmi przyozdobił bombkami, słodyczami i innymi świecidełkami. Choinka wyglądała cudownie i była bardzo szczęśliwa. Nareszcie czuła się ważna. Wieczorem, kiedy już wszyscy poszli spać, mała choinka marzyła co jeszcze pięknego ją spotka. Lecz nazajutrz leśniczy wyniósł choinkę na strych-ciemny i brudny.Czasami odwiedzała ją szara myszka, ale i ta wkrótce przestała przychodzić. Choinka została sama. W końcu któregoś słonecznego dnia leśniczy, robiąc porządki (chyba wiosenne?) na strychu, znalazł drzewko i wyniósł je na dwór. Biedna stara choinka nie cieszyła się zbyt długo, bo leśniczy porąbał drzewko na drwa i zapalił nim w kominku. I tak niestety skończyła sie przygoda biednej, małej choinki. Do dziś tylko słychać głos jej ducha wydobywający się z kominka. Historia bardzo smutna, ale morał jest za to piękny... Trzeba cenić każdy dzień i to co się ma w życiu.
2.
Dawno, dawno temu, w odległej krainie Lignumus rządził król Enrik II. Był to władca szlachetny, miłosierny, uczciwy, odważny. Dbał o dobro swoich mieszkańców. Jego zamek otaczał wielki las Silvan. W tej właśnie gęstwinie drzew żył wspaniały jesion Armi. Nie był zwykłym drzewem, był entem, strażnikiem lasu. Dbał o las tak jak król o swoich poddanych. W Silvanie żyły jeszcze dwa enty Erold i Timbor. Wszyscy trzej byli najlepszymi przyjaciółmi pod słońcem. Wszystkim żyło się dobrze, bo choć król nie wiedział o ich istnieniu, nie wyrządzał szkód w lesie. Wszystko budował z kamienia, by nie niszczyć tak pięknej natury. Jednak po śmierci króla władzę przejął jego syn Dotrian. Nie był on taki jak jego ojciec. Nienawidził przyrody i niszczył co popadnie. Za jego panowania las został w połowie wykarczowany. Enty to cierpliwe stworzenia, jednak nie mogąc już patrzeć na to okrucieństwo postanowiły coś z tym zrobić. Wiedziały, że dobrym słowem nie zmienią zamiaru króla, ale wiedziały, że nie mogą wyrządzić ludziom krzywdy, bo tak głosił ich kodeks. Postanowili porwać króla. Jednak nie mieli jak dostać się do zamku. Jednak w nocy Armi podkradł się do zamku i podsłuchał strażników. Król miał wyjechać z zamku, żeby zobaczyć jak idą prace nad wycinką. Enty postanowiły przygotować zasadzkę. Następnego dnia kiedy król wyjechał z zamku enty po kolei łapały żołnierzy nie robiąc im krzywdy, aż został sam król. - Nie róbcie mi nic złego - krzyczał król. Trzeba nadmienić, że był to straszliwy tchórz. - Nic Ci nie zrobimy - powiedział Armi - jednak musisz nam przyrzec, że zaprzestaniesz wycinki lasu i będziesz o niego dbał. - Oczywiście! - wrzeszczał król. Po raz pierwszy w życiu widział enta i widać, że nie chciał go spotkać jeszcze raz. - Przysięgnij. - Przysięgam, tylko zostawcie mnie w spokoju. Enty oddaliły się od króla i uwolniły więźniów. Król nie zaczekał na nich i uciekł gdzie pieprz rośnie i nikt go już więcej nie widział. Na tronie zasiadł młodszy syn Enrika II - Banor. Żył on w zgodzie z entami i już więcej nikt nie niszczył lasu.
dam ci ze 2 przykłady może być ??
1.
choinkaW pewnym pięknym lesie mieszkała sobie mała choinka. Mimo że otaczały ją inne cudowne drzewa, kwitnące kwiaty, blask słońca o poranku i śpiew ptaków to choinka nie była tu szczęśliwa. Pragnęła podróżować i przeżywać niezwykłe przygody. Zazdrościła innym drzewom, które drwal ścinał i zabierał do tartaku by zrobić z nich maszty do statków i budować domy. Choinka rosła, aż przyszła zima a wraz z nią święta. Pewnego dnia do lasu przyszedł leśniczy w poszukiwaniu choinki dla swej rodziny. Znalazł naszą bohaterkę i tak zaczęła się jej przygoda. Na początku może niezbyt przyjemnie, gdyż leśniczy ściął drzewko (co trochę bolało), po czym zabrał je do domu. Tam postawił choinkę przy kominku i wraz z dziećmi przyozdobił bombkami, słodyczami i innymi świecidełkami. Choinka wyglądała cudownie i była bardzo szczęśliwa. Nareszcie czuła się ważna. Wieczorem, kiedy już wszyscy poszli spać, mała choinka marzyła co jeszcze pięknego ją spotka. Lecz nazajutrz leśniczy wyniósł choinkę na strych-ciemny i brudny.Czasami odwiedzała ją szara myszka, ale i ta wkrótce przestała przychodzić. Choinka została sama. W końcu któregoś słonecznego dnia leśniczy, robiąc porządki (chyba wiosenne?) na strychu, znalazł drzewko i wyniósł je na dwór. Biedna stara choinka nie cieszyła się zbyt długo, bo leśniczy porąbał drzewko na drwa i zapalił nim w kominku. I tak niestety skończyła sie przygoda biednej, małej choinki. Do dziś tylko słychać głos jej ducha wydobywający się z kominka. Historia bardzo smutna, ale morał jest za to piękny... Trzeba cenić każdy dzień i to co się ma w życiu.
2.
Dawno, dawno temu, w odległej krainie Lignumus rządził król Enrik II. Był to władca szlachetny, miłosierny, uczciwy, odważny. Dbał o dobro swoich mieszkańców. Jego zamek otaczał wielki las Silvan. W tej właśnie gęstwinie drzew żył wspaniały jesion Armi. Nie był zwykłym drzewem, był entem, strażnikiem lasu. Dbał o las tak jak król o swoich poddanych. W Silvanie żyły jeszcze dwa enty Erold i Timbor. Wszyscy trzej byli najlepszymi przyjaciółmi pod słońcem. Wszystkim żyło się dobrze, bo choć król nie wiedział o ich istnieniu, nie wyrządzał szkód w lesie. Wszystko budował z kamienia, by nie niszczyć tak pięknej natury. Jednak po śmierci króla władzę przejął jego syn Dotrian. Nie był on taki jak jego ojciec. Nienawidził przyrody i niszczył co popadnie. Za jego panowania las został w połowie wykarczowany. Enty to cierpliwe stworzenia, jednak nie mogąc już patrzeć na to okrucieństwo postanowiły coś z tym zrobić. Wiedziały, że dobrym słowem nie zmienią zamiaru króla, ale wiedziały, że nie mogą wyrządzić ludziom krzywdy, bo tak głosił ich kodeks. Postanowili porwać króla. Jednak nie mieli jak dostać się do zamku. Jednak w nocy Armi podkradł się do zamku i podsłuchał strażników. Król miał wyjechać z zamku, żeby zobaczyć jak idą prace nad wycinką. Enty postanowiły przygotować zasadzkę. Następnego dnia kiedy król wyjechał z zamku enty po kolei łapały żołnierzy nie robiąc im krzywdy, aż został sam król.- Nie róbcie mi nic złego - krzyczał król. Trzeba nadmienić, że był to straszliwy tchórz.
- Nic Ci nie zrobimy - powiedział Armi - jednak musisz nam przyrzec, że zaprzestaniesz wycinki lasu i będziesz o niego dbał.
- Oczywiście! - wrzeszczał król. Po raz pierwszy w życiu widział enta i widać, że nie chciał go spotkać jeszcze raz.
- Przysięgnij.
- Przysięgam, tylko zostawcie mnie w spokoju.
Enty oddaliły się od króla i uwolniły więźniów. Król nie zaczekał na nich i uciekł gdzie pieprz rośnie i nikt go już więcej nie widział. Na tronie zasiadł młodszy syn Enrika II - Banor. Żył on w zgodzie z entami i już więcej nikt nie niszczył lasu.
3.