1. Witaj!Czy nie przestraszyłeś się Polifema, kiedy go pierwszy raz zobaczyłeś?
O: Ależ nie. Nie jedno już się w życiu widziało [śmiech]. Wiedziałem, że choć ciałem jest dużo większy to jednak mam nad nim przewagę - intelektualną. Od razu zrozumiałem, że nie mogę nawet próbować się z nim siłować, ale jedynym mym ratunkiem jest podstęp.
2. Tak, bardzo zmyślnie wszystko obmyśliłeś i udało ci się wraz z załogą uciec. Jednak popełniłeś wielki błąd podając swoje imię. Nie sądzisz?
O: Tak, zgadzam się. Działałem wtedy pod wpływem emocji i nie patrzyłem na przyszłe skutki. Były one, jak się później okazało, tragiczne. Jednak wszystko dobre,co się dobrze kończy[śmiech].
3. Jaki był najtrudniejszy moment wyprawy?
O: Zdecydowanie przepłynięcie między Scyllą, a Charybdą. To było straszne przeżycie! Myślałem, że zginę razem z załogą! Jednakże cudem udało się mi ocalić [płacze]. Przepraszam... mężczyźnie nie wypada płakać, ale chciałbym jak najszybciej zapomnieć o tym wspomnieniu.
4. Rozumiem. Cofnijmy się więc troszkę w przeszłość... Co czułeś, gdy opuszczałeś Kirke?
O: Biedna Kirke... Musiała przeżyć nieszczęśliwą miłość... Co czułem? Hmm... Smutek z powodu opuszczenia mojej przyjaciółki, ale także ulge i nadzieję, że znów zobaczę moją kochaną żonę Penelopę.
5. Moje następne pytanie dotyczy właśnie Penelopy. Czy nie byłeś jej wdzięczny, że pomimo tak długiej rozłąki wciąż cię kochała i odprawiała zalotników?
O: Czy byłem jej wdzięczny? Ależ oczywiście! Jednak na samym początku byłem bardzo zdziwiony. Taka piękna kobieta wciąż czeka na mnie! Wzruszyła mnie jej miłość... Choć sam ją bardzo kochałem i kocham. Musiałem jednak pozabijać wielu mężczyzn, którzy próbowali ją zdobyć... to nie jest miłe wspomnienie. Chociaż pamiętam także dość śmieszną historię wyczekiwania Penelopny na mnie...
6. To ciekawe. Czy mógłbyś ją opowiedzieć?
O: Postaram się. Moja żona przyrzekła, że poślubi jednego z kandydatów jak tylko skończy tkać szatę dla swego teścia. Codziennie szyła żmudnie tkanine, by potem w nocy spruć to co utkała w nocy... Przebiegła lisica! Szkoda, że jej podstęp wyszedł na jaw...
7. Bardzo interesujące! Gratuluję tak wiernej żony! Mam jeszcze jedno pytanie. Co czułeś, gdy wreszcie mogłeś uściskać żonę?
O: Po tych wszystkich latach tułaczki [ 20 lat przp.red.] samo stanięcie na ojczystej ziemi wzbudziło we mnie wiele emocji. Już nie mówiąc o ściskaniu żony! Prawie bym ją zmiażdzył [śmiech]! Oczywiście byłem ogromnie wzruszony i cieszyłem się, że skończył się okres rozłąki. Czułem także ulgę, radość i jakby poczucie bezpieczeństwa... odzyskałem dom i rodzinę.
8. Dziękuję za wywiad! Dowidzenia!
O: Rówinież dziękuję. Dowidzenia!
Przyp. red. - Przypomina redaktor'
Nie wiem, czy jest wszystko dobrze, bo jeszcze nie przerabialiśmy Odysei i jej nie czytałam. Jednak czytałam "Mitologie" Jana Parandowskiego. Tam także było to z grubsza opisane, dlatego też wywiad nie jest bardzo szczegółowy. :) Pozdrawiam!
Odyseusz
1. Witaj!Czy nie przestraszyłeś się Polifema, kiedy go pierwszy raz zobaczyłeś?
O: Ależ nie. Nie jedno już się w życiu widziało [śmiech]. Wiedziałem, że choć ciałem jest dużo większy to jednak mam nad nim przewagę - intelektualną. Od razu zrozumiałem, że nie mogę nawet próbować się z nim siłować, ale jedynym mym ratunkiem jest podstęp.
2. Tak, bardzo zmyślnie wszystko obmyśliłeś i udało ci się wraz z załogą uciec. Jednak popełniłeś wielki błąd podając swoje imię. Nie sądzisz?
O: Tak, zgadzam się. Działałem wtedy pod wpływem emocji i nie patrzyłem na przyszłe skutki. Były one, jak się później okazało, tragiczne. Jednak wszystko dobre,co się dobrze kończy[śmiech].
3. Jaki był najtrudniejszy moment wyprawy?
O: Zdecydowanie przepłynięcie między Scyllą, a Charybdą. To było straszne przeżycie! Myślałem, że zginę razem z załogą! Jednakże cudem udało się mi ocalić [płacze]. Przepraszam... mężczyźnie nie wypada płakać, ale chciałbym jak najszybciej zapomnieć o tym wspomnieniu.
4. Rozumiem. Cofnijmy się więc troszkę w przeszłość... Co czułeś, gdy opuszczałeś Kirke?
O: Biedna Kirke... Musiała przeżyć nieszczęśliwą miłość... Co czułem? Hmm... Smutek z powodu opuszczenia mojej przyjaciółki, ale także ulge i nadzieję, że znów zobaczę moją kochaną żonę Penelopę.
5. Moje następne pytanie dotyczy właśnie Penelopy. Czy nie byłeś jej wdzięczny, że pomimo tak długiej rozłąki wciąż cię kochała i odprawiała zalotników?
O: Czy byłem jej wdzięczny? Ależ oczywiście! Jednak na samym początku byłem bardzo zdziwiony. Taka piękna kobieta wciąż czeka na mnie! Wzruszyła mnie jej miłość... Choć sam ją bardzo kochałem i kocham. Musiałem jednak pozabijać wielu mężczyzn, którzy próbowali ją zdobyć... to nie jest miłe wspomnienie. Chociaż pamiętam także dość śmieszną historię wyczekiwania Penelopny na mnie...
6. To ciekawe. Czy mógłbyś ją opowiedzieć?
O: Postaram się. Moja żona przyrzekła, że poślubi jednego z kandydatów jak tylko skończy tkać szatę dla swego teścia. Codziennie szyła żmudnie tkanine, by potem w nocy spruć to co utkała w nocy... Przebiegła lisica! Szkoda, że jej podstęp wyszedł na jaw...
7. Bardzo interesujące! Gratuluję tak wiernej żony! Mam jeszcze jedno pytanie. Co czułeś, gdy wreszcie mogłeś uściskać żonę?
O: Po tych wszystkich latach tułaczki [ 20 lat przp.red.] samo stanięcie na ojczystej ziemi wzbudziło we mnie wiele emocji. Już nie mówiąc o ściskaniu żony! Prawie bym ją zmiażdzył [śmiech]! Oczywiście byłem ogromnie wzruszony i cieszyłem się, że skończył się okres rozłąki. Czułem także ulgę, radość i jakby poczucie bezpieczeństwa... odzyskałem dom i rodzinę.
8. Dziękuję za wywiad! Dowidzenia!
O: Rówinież dziękuję. Dowidzenia!
Przyp. red. - Przypomina redaktor'
Nie wiem, czy jest wszystko dobrze, bo jeszcze nie przerabialiśmy Odysei i jej nie czytałam. Jednak czytałam "Mitologie" Jana Parandowskiego. Tam także było to z grubsza opisane, dlatego też wywiad nie jest bardzo szczegółowy. :) Pozdrawiam!