T. - Panie Robercie, czy pamięta Pan dzień, w którym pierwszy raz kopnął piłkę na prawdziwym boisku?
L. - Myślę, że pamiętam, chociaż niezbyt dokładnie. Było to na moim podwórkowym boisku, gdzie zacząłem kopać piłkę.
T. - Następnie zaczął Pan grać w Zniczu Pruszków. Czy gra w drugiej lidze była dla Pana spełnieniem marzeń? L. - Spełnieniem marzeń nie, ale na pewno przetarciem przed następnymi rozgrywkami.Druga liga różni się od innych, bo na pewno można się w niej wiele nauczyć.
T. - Tego lata przeniósł się Pan do Lecha Poznań. Jakie można snuć plany, przechodząc ze Znicza do Lecha? Myśli się wówczas o tym, aby zostać najlepszym napastnikiem Europy?
L. - Myśli się o tym, aby grać jak najlepiej i najwięcej. Czy jednak najlepszym w Europie? Na to chyba trzeba jeszcze poczekać. Należy się skupić przede wszystkim na grze, treningach i ciężkiej pracy.
L. - Robert Lewandowski
T. - Ty
T. - Panie Robercie, czy pamięta Pan dzień, w którym pierwszy raz kopnął piłkę na prawdziwym boisku?
L. - Myślę, że pamiętam, chociaż niezbyt dokładnie. Było to na moim podwórkowym boisku, gdzie zacząłem kopać piłkę.
T. - Następnie zaczął Pan grać w Zniczu Pruszków. Czy gra w drugiej lidze była dla Pana spełnieniem marzeń?
L. - Spełnieniem marzeń nie, ale na pewno przetarciem przed następnymi rozgrywkami.Druga liga różni się od innych, bo na pewno można się w niej wiele nauczyć.
T. - Tego lata przeniósł się Pan do Lecha Poznań. Jakie można snuć plany, przechodząc ze Znicza do Lecha? Myśli się wówczas o tym, aby zostać najlepszym napastnikiem Europy?
L. - Myśli się o tym, aby grać jak najlepiej i najwięcej. Czy jednak najlepszym w Europie? Na to chyba trzeba jeszcze poczekać. Należy się skupić przede wszystkim na grze, treningach i ciężkiej pracy.