Osoba o której słyszeli chyba wszyscy. Mimo że odszedł od komputerowej gałęzi, nadal kojarzony się głównie z niej i swojego największego dziedzictwa – firmy Microsoft. Czy to że Bill Gates zajmuje się głównie działaniami charytatywnymi, sprawia że jest on obojętny na to co dzieje się na arenie, gdzie bronią są nie pięści, a linijki kodów? Specjalnie dla naszych Czytelników, wywiad z człowiekiem-legendą!
Co prawda zrezygnowałeś ze stałej pracy w Microsofcie, czy jednak nadal śledzisz losy swojego „dziecka”?
Oczywiste jest to że każdy troskliwy ojciec, dalej dba o swoje dzieci, bez względu na to gdzie są. Mimo że oddałem pałeczkę Steve’owi Ballmerowi, a moja rola w firmie wydaję się być niewielka, to nigdy się od niej całkowicie nie odetnę. Najbardziej skupiam się na swoich nowych projektach, jednak tak ważne sprawy jak np. premiera nowego Windowsa , nadal budzą moje zainteresowanie.
Wyniki sprzedaży Windows 8 nie wydają się być najlepsze. W pierwszy weekend sprzedano 4 mln aktualizacji. Potem już nie ujawniano danych sprzedażowych. Czy to oznacza że najnowsze dziecko rozczarowało giganta z Redmond?
Nie da się ukryć że wcześniejsze przypuszczenia o tym, że w 2013 roku Windows 8 będzie działał na 400 mln urządzeń, nie wydają się już tak oczywiste. Wyniki sprzedaży na najbliższe sześć miesięcy nie powtórzą na pewno sukcesu siódemki. Jednak w głębi, wszyscy liczyli się z tym, biorąc pod uwagę jak dużą popularność zyskał poprzedni system. Nie zamierzamy w najbliższym okresie podawać żadnych wyników sprzedaży, to sprawa wewnątrz firmy, jeśli uznamy że będziemy chcieli podzielić się z nimi ze światem, to tak zrobimy. W każdym razie najnowszy Windows 8 ani nas nie rozczarował, ani nie napawa dumą.
Co może świadczyć o tak słabej sprzedaży ósemki?
Przede wszystkim mamy żal do producentów sprzętu, ze względu na nijakość ich projektów i małej dostępności ich urządzeń. Na pewno duży wpływ miała opinia publiczna. Wielu ludzi już na starcie przekreśliła nowy system. Zdajemy sobie sprawę że część z tych ludzi to typy które lubią narzekać na wszystko, mamy jednak świadomość że pod względem interfejsu zrobiliono coś za bardzo odmiennego od siódemki, która zyskała sobie sympatie, za klarowność, wygodę i intuicyjność. Nie oznacza to że ósemka jest ich pozbawiona, po prostu ludzie podchodzą do niej zbyt nie ufnie, nawet nie dając jej szansy.
Czy zła opinia o ósemce może brać się z powiedzenia że: co drugi Windows nie spełnia pokładanych obietnic i nadziei? Dla przykładu po premierze Windows 2000, ludzie woleli zostać przy Windows 98, dopiero po XP zdobył sobie uznanie klientów. Kolejna pojawiła Vista która również ma słabą opinie. Analogicznie potem pojawiła się siódemka, która zdecydowanie poprawiła większość błędów poprzedniczki. Czy dlatego ludzie boją się Windows 8?
Wszystko to zależy od punktu widzenia. Jedni do dziś będą chwalić Viste, a inni ją krytykować. Oczywiście ta wyliczanka jest jak najbardziej widoczna, wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedaży. Wydaje mi się że przy produkcji siódemki zrobiliśmy, za dobry system, dlatego przesiadka nie jest dla użytkowników priorytetem. Nie mniej wierze że kiedy nasz najnowszy system się rozpowszechni i będzie używany w miejscach publicznych, a ludzie będą mogli sami się przekonać czy są gotowi na nowego Windowsa, sytuacja się zmieni. A jeśli nie, zawsze pozostaje czekać na Windows 9.
Ostatnio w coraz większym wymiarze zajmujesz się filantropią. Powiedzieć, jakie doświadczenia z działalności w charakterze lidera biznesowego przydają się w pańskiej działalności charytatywnej?
Cóż, z pewnością przydaje się optymizm, który pomagał mi już we wczesnych dniach Microsoftu – chodzi o wiarę w to, że jeśli zbierze się grupę bystrych ludzi, dam im jasne zadanie i trochę środków, to mogą oni osiągnąć niesamowite rezultaty. To chyba najważniejsza nauka, która przydaje mi się podczas zmagań z wyzwaniami takimi jak AIDS czy malaria (…) Niektórzy ludzie, gdy stykają się z naprawdę poważnym problemem, myślą „hm, jak go rozwiązać?”. Mam nadzieję, że mój optymizm i środki, które mogę zaoferować, pomagają takich ludziom w ich działaniach. To zadziałało w przypadku Microsoftu – mam nadzieję, że zadziała również tutaj.
Na jakim projekcie skupiasz się teraz najbardziej?
To kolejny projekt charytatywny, mający poprawić warunki sanitarne w biedniejszych krajach, gdzie brak higieny prowadzi do rozprzestrzeniania się chorób. Zależy nam żeby stworzyć toalety tanie, bezpieczne i przede wszystkim ekologiczne.
Czy zamierzasz wrócić jeszcze na scenę elektroniczną?
Raczej nie jest mi to potrzebne. Jest to najszybciej rozwijająca się gałąź przemysłu, nie wiem czy dałbym radę dogonić ją i dotrzymać jej tempa. Nie to jest teraz moim celem i nie sądzę żebym znalazł na to czas, a przede wszystkim chęci. A bez nich powrót do biznesu jest niemożliwy.
TYLKO, ŻE TEN WYWIAD JEST PRAWDZIWY I JA GO NIE PISAŁAM :) NO ALE MYŚLĘ, ŻE POMOGŁAM :),
Osoba o której słyszeli chyba wszyscy. Mimo że odszedł od komputerowej gałęzi, nadal kojarzony się głównie z niej i swojego największego dziedzictwa – firmy Microsoft. Czy to że Bill Gates zajmuje się głównie działaniami charytatywnymi, sprawia że jest on obojętny na to co dzieje się na arenie, gdzie bronią są nie pięści, a linijki kodów? Specjalnie dla naszych Czytelników, wywiad z człowiekiem-legendą!
Co prawda zrezygnowałeś ze stałej pracy w Microsofcie, czy jednak nadal śledzisz losy swojego „dziecka”?
Oczywiste jest to że każdy troskliwy ojciec, dalej dba o swoje dzieci, bez względu na to gdzie są. Mimo że oddałem pałeczkę Steve’owi Ballmerowi, a moja rola w firmie wydaję się być niewielka, to nigdy się od niej całkowicie nie odetnę. Najbardziej skupiam się na swoich nowych projektach, jednak tak ważne sprawy jak np. premiera nowego Windowsa , nadal budzą moje zainteresowanie.
Wyniki sprzedaży Windows 8 nie wydają się być najlepsze. W pierwszy weekend sprzedano 4 mln aktualizacji. Potem już nie ujawniano danych sprzedażowych. Czy to oznacza że najnowsze dziecko rozczarowało giganta z Redmond?
Nie da się ukryć że wcześniejsze przypuszczenia o tym, że w 2013 roku Windows 8 będzie działał na 400 mln urządzeń, nie wydają się już tak oczywiste. Wyniki sprzedaży na najbliższe sześć miesięcy nie powtórzą na pewno sukcesu siódemki. Jednak w głębi, wszyscy liczyli się z tym, biorąc pod uwagę jak dużą popularność zyskał poprzedni system. Nie zamierzamy w najbliższym okresie podawać żadnych wyników sprzedaży, to sprawa wewnątrz firmy, jeśli uznamy że będziemy chcieli podzielić się z nimi ze światem, to tak zrobimy. W każdym razie najnowszy Windows 8 ani nas nie rozczarował, ani nie napawa dumą.
Co może świadczyć o tak słabej sprzedaży ósemki?
Przede wszystkim mamy żal do producentów sprzętu, ze względu na nijakość ich projektów i małej dostępności ich urządzeń. Na pewno duży wpływ miała opinia publiczna. Wielu ludzi już na starcie przekreśliła nowy system. Zdajemy sobie sprawę że część z tych ludzi to typy które lubią narzekać na wszystko, mamy jednak świadomość że pod względem interfejsu zrobiliono coś za bardzo odmiennego od siódemki, która zyskała sobie sympatie, za klarowność, wygodę i intuicyjność. Nie oznacza to że ósemka jest ich pozbawiona, po prostu ludzie podchodzą do niej zbyt nie ufnie, nawet nie dając jej szansy.
Czy zła opinia o ósemce może brać się z powiedzenia że: co drugi Windows nie spełnia pokładanych obietnic i nadziei? Dla przykładu po premierze Windows 2000, ludzie woleli zostać przy Windows 98, dopiero po XP zdobył sobie uznanie klientów. Kolejna pojawiła Vista która również ma słabą opinie. Analogicznie potem pojawiła się siódemka, która zdecydowanie poprawiła większość błędów poprzedniczki. Czy dlatego ludzie boją się Windows 8?
Wszystko to zależy od punktu widzenia. Jedni do dziś będą chwalić Viste, a inni ją krytykować. Oczywiście ta wyliczanka jest jak najbardziej widoczna, wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedaży. Wydaje mi się że przy produkcji siódemki zrobiliśmy, za dobry system, dlatego przesiadka nie jest dla użytkowników priorytetem. Nie mniej wierze że kiedy nasz najnowszy system się rozpowszechni i będzie używany w miejscach publicznych, a ludzie będą mogli sami się przekonać czy są gotowi na nowego Windowsa, sytuacja się zmieni. A jeśli nie, zawsze pozostaje czekać na Windows 9.
Ostatnio w coraz większym wymiarze zajmujesz się filantropią. Powiedzieć, jakie doświadczenia z działalności w charakterze lidera biznesowego przydają się w pańskiej działalności charytatywnej?
Cóż, z pewnością przydaje się optymizm, który pomagał mi już we wczesnych dniach Microsoftu – chodzi o wiarę w to, że jeśli zbierze się grupę bystrych ludzi, dam im jasne zadanie i trochę środków, to mogą oni osiągnąć niesamowite rezultaty. To chyba najważniejsza nauka, która przydaje mi się podczas zmagań z wyzwaniami takimi jak AIDS czy malaria (…) Niektórzy ludzie, gdy stykają się z naprawdę poważnym problemem, myślą „hm, jak go rozwiązać?”. Mam nadzieję, że mój optymizm i środki, które mogę zaoferować, pomagają takich ludziom w ich działaniach. To zadziałało w przypadku Microsoftu – mam nadzieję, że zadziała również tutaj.
Na jakim projekcie skupiasz się teraz najbardziej?
To kolejny projekt charytatywny, mający poprawić warunki sanitarne w biedniejszych krajach, gdzie brak higieny prowadzi do rozprzestrzeniania się chorób. Zależy nam żeby stworzyć toalety tanie, bezpieczne i przede wszystkim ekologiczne.
Czy zamierzasz wrócić jeszcze na scenę elektroniczną?
Raczej nie jest mi to potrzebne. Jest to najszybciej rozwijająca się gałąź przemysłu, nie wiem czy dałbym radę dogonić ją i dotrzymać jej tempa. Nie to jest teraz moim celem i nie sądzę żebym znalazł na to czas, a przede wszystkim chęci. A bez nich powrót do biznesu jest niemożliwy.
TYLKO, ŻE TEN WYWIAD JEST PRAWDZIWY I JA GO NIE PISAŁAM :) NO ALE MYŚLĘ, ŻE POMOGŁAM :),