Napisz wypracowanie z wycieczki do zoo. (Przedstawione wydarzenia mogą być zmyślone). Pamiętaj, aby w sprawozdaniu znalazły się odpowiedzi na pytania: kto? kiedy? dokąd? w jakim celu? jakie są moje wrażenia?
Tak najmniej 6, 5 linijek lub więcej xd.
natajla135
Dnia 14.11.2009r. pojechałam na klasową wycieczkę do zoo. Było fantastycznie. Chodziliśmy po zoo około trzy godziny. Chciałam zobaczyć co tam jest, ponieważ nigdy tam nie byłam. Widziałam małpy, słonie, goryle, itp.. Opiekunowie dali nam pochodzić po zoo przez 30 minut, by coś jeszcze zobaczyć. Więc chodziłyśmy z koleżanką i zastanawiałyśmy się gdzie można coś zjeść. Byłyśmy bardzo głodne. Zapytałyśmy strszego pana o budkę z fastfoodami. Powiedział nam, że mamy iść prosto a później w lewo, więc poszłyśmy. Żeczywiście było tam jedzenie. Gdy chciałyśmy już wracać poszłyśmy polecaną nam drogą przez sprzedawczynię. Oczywiście zbłądziłyśmy. Wyszłyśmy na rynek i nie wiedziałyśmy jak dotrzeć do zoo. Jednak zapytałyśmy starszą panią, która mieszkała w tym mieście. Zaprowadziła nas tam. Spóźniłyśmy się, i dostałyśmy naganę. W domu byłam na 20:00. To był fascynujący dzień. Do dzisiejszego dnia śmiejemy się z niego... :)
Prosze! :) Nic z neta. Wymyśliłam sama i mam nadzieję, że się spodoba :))
Chodziliśmy po zoo około trzy godziny. Chciałam zobaczyć co tam jest, ponieważ nigdy tam nie byłam. Widziałam małpy, słonie, goryle, itp.. Opiekunowie dali nam pochodzić po zoo przez 30 minut, by coś jeszcze zobaczyć. Więc chodziłyśmy z koleżanką i zastanawiałyśmy się gdzie można coś zjeść. Byłyśmy bardzo głodne. Zapytałyśmy strszego pana o budkę z fastfoodami. Powiedział nam, że mamy iść prosto a później w lewo, więc poszłyśmy. Żeczywiście było tam jedzenie. Gdy chciałyśmy już wracać poszłyśmy polecaną nam drogą przez sprzedawczynię. Oczywiście zbłądziłyśmy. Wyszłyśmy na rynek i nie wiedziałyśmy jak dotrzeć do zoo. Jednak zapytałyśmy starszą panią, która mieszkała w tym mieście. Zaprowadziła nas tam. Spóźniłyśmy się, i dostałyśmy naganę.
W domu byłam na 20:00. To był fascynujący dzień. Do dzisiejszego dnia śmiejemy się z niego... :)
Prosze! :) Nic z neta. Wymyśliłam sama i mam nadzieję, że się spodoba :))