pewnego dnia gdy szłam chodnikiem znalazłam na ulicy czarną walizkę nie była duża,ale za to bardzo ciężka.
Rozejżałam się wokół siebie ale nigdzie nie było właściciela walizki więc zaniosłam ją do domu próbowałam ją otworzyć z myślą,że mogą się tam znajdować jakieś dokumenty na podstawie których będę mogła stwierdzić do kogo ona należy,nie stety walizka posiadała szyfr przez który jej nie można było otworzyć.
Po pewnym czasie zaczełam się zastanawiać co może w niej być tak ważnego,że właściciel nie chciał by kto kolwiek ją otworzył,przynajmniej nie bez wysiłku.
Nasuwały mi się różne myśli,że mogą tam być pieniądze,nagrania dzienki którym ktoś kogoś szantażował czy np bomba.
Następnego dnia uznałam że walizkę trzeba oddać na policję więc poszłam tam z mamą i ją oddałyśmy.
Po jakimś czasie ktoś się zgłosił na policję po walizkę,a znalazcy,czyli mnie dał nagrodę za uczciwoś w formie pieniędzy,ale ciągle mnie ciekawiło ca tam może być,więc się grzecznie zapytałam okazało sie że w środku był ważny dla niego wazon po jego matce.
zdziwiłam się że coś takiego może mieć dużą wartość,ale ten pan wytumaczył mi że to nie chodzi o to ile to by mogło kosztować,tylko o to że to ma dla nie go wartoś sentymentalną.
Nauczyłam się że w życiu mogą być też inne wartości,które mogą być w różnych formach.
pewnego dnia gdy szłam chodnikiem znalazłam na ulicy czarną walizkę nie była duża,ale za to bardzo ciężka.
Rozejżałam się wokół siebie ale nigdzie nie było właściciela walizki więc zaniosłam ją do domu próbowałam ją otworzyć z myślą,że mogą się tam znajdować jakieś dokumenty na podstawie których będę mogła stwierdzić do kogo ona należy,nie stety walizka posiadała szyfr przez który jej nie można było otworzyć.
Po pewnym czasie zaczełam się zastanawiać co może w niej być tak ważnego,że właściciel nie chciał by kto kolwiek ją otworzył,przynajmniej nie bez wysiłku.
Nasuwały mi się różne myśli,że mogą tam być pieniądze,nagrania dzienki którym ktoś kogoś szantażował czy np bomba.
Następnego dnia uznałam że walizkę trzeba oddać na policję więc poszłam tam z mamą i ją oddałyśmy.
Po jakimś czasie ktoś się zgłosił na policję po walizkę,a znalazcy,czyli mnie dał nagrodę za uczciwoś w formie pieniędzy,ale ciągle mnie ciekawiło ca tam może być,więc się grzecznie zapytałam okazało sie że w środku był ważny dla niego wazon po jego matce.
zdziwiłam się że coś takiego może mieć dużą wartość,ale ten pan wytumaczył mi że to nie chodzi o to ile to by mogło kosztować,tylko o to że to ma dla nie go wartoś sentymentalną.
Nauczyłam się że w życiu mogą być też inne wartości,które mogą być w różnych formach.