Napisz wypracowanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! o swojej wymarzonej wyprawie na latającym tapczanie
Aniulka1623
Leżałam na moim tapczanie.Tapczan jak kazdy inny,w kolorowe wzorki. Nagle zaczął unosić się do góry.Myślałam,ze kreci mi się w głowie,ale to dzialo sie naprawde.Znienacka okno mojego pokoju otworzylo sie i tapczan wylecial przez nie,a ja na nim.Bałam się ale tylko przez chwile.Wygodnie ułozylam glowe na poduszce i wdychajac swieze powietrze czulam jak tapczan wznosi sie do gory.Tego dnia niebo bylo bardzo przejrzyste wiec podziwialam piekne chmury ktore ukladaly sie w niesamowite ksztalty.Tymczasem tapczan wznosil sie coraz wyzej.Wyprawa trwala a ja rozkoszowalam sie nia gdy uslyszalam halas.poczulam strach gdyz w moja strone nadciagal samolot ale po chwili uspokoilam sie gdy zorientowalam sie ze nic mi nie grozi.zdziwione miny pasazerow doprowadzily mnie do ataku smiechu ktorego za nic w swiecie nie moglam powstrzymac.Tak sie smialam,ze spadlam z tapczanu i zaczelam spadac na dol.Kryczalam strasznie,myslalam ze to koniec,ale nagle upadlam na cos miekkiego.To bol moj kochany latajacy tapczan.Wkoncu tak lecac i lecac znalezlismy sie nad oceanem!Widzialam na wlasne oczy wielka niebieska plame.To bylo cos niesamowitego.W drodze poewrotnej obrywalam kawalki chmur i zjadalam je.Smakowaly jak cukrowa wata.Odwiedzilam yle miejsc a cala wyprawa wydawala sie byc tak krotka.Jednak to bylo niesamowite przezycie.
Nagle zaczął unosić się do góry.Myślałam,ze kreci mi się w głowie,ale to dzialo sie naprawde.Znienacka okno mojego pokoju otworzylo sie i tapczan wylecial przez nie,a ja na nim.Bałam się ale tylko przez chwile.Wygodnie ułozylam glowe na poduszce i wdychajac swieze powietrze czulam jak tapczan wznosi sie do gory.Tego dnia niebo bylo bardzo przejrzyste wiec podziwialam piekne chmury ktore ukladaly sie w niesamowite ksztalty.Tymczasem tapczan wznosil sie coraz wyzej.Wyprawa trwala a ja rozkoszowalam sie nia gdy uslyszalam halas.poczulam strach gdyz w moja strone nadciagal samolot ale po chwili uspokoilam sie gdy zorientowalam sie ze nic mi nie grozi.zdziwione miny pasazerow doprowadzily mnie do ataku smiechu ktorego za nic w swiecie nie moglam powstrzymac.Tak sie smialam,ze spadlam z tapczanu i zaczelam spadac na dol.Kryczalam strasznie,myslalam ze to koniec,ale nagle upadlam na cos miekkiego.To bol moj kochany latajacy tapczan.Wkoncu tak lecac i lecac znalezlismy sie nad oceanem!Widzialam na wlasne oczy wielka niebieska plame.To bylo cos niesamowitego.W drodze poewrotnej obrywalam kawalki chmur i zjadalam je.Smakowaly jak cukrowa wata.Odwiedzilam yle miejsc a cala wyprawa wydawala sie byc tak krotka.Jednak to bylo niesamowite przezycie.