napisz wypracowanie na temat "zobaczyć sercem" własnymi śłowami na karke moze byc mniej;p daje najjj za szybko odp!
tylko ma byc z filmu , z zycia codziennego - nie musi byc po wymyslane;p ;
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
„Stworzyć więzy” lub inaczej „oswoić” w naszych czasach (dobie komputerów, telefonów komórkowych, psychologicznych tez wśród których coraz bardziej się gubimy) nie jest rzeczą łatwą. „Zobaczyć sercem” nie jest dane wszystkim, choć jeśli się postaramy, może się nam udać. Lecz czy naprawdę tego chcemy? A może wartości takie jak: miłość, przyjaźń, bliskość rodziny przestały mieć dla nas znaczenie? Czy społeczność XXI wieku potrafi wypełnić przesłania zawarte w „Małym Księciu”? Sądzę, że już nie potrafimy tego zrobić. Postaram się potwierdzić moją tezę następującymi argumentami.
Po pierwsze kierunki studiów, które chętnie wybierają młodzi ludzie to informatyka, telekomunikacja, elektronika. Świat staje się coraz bardziej zmechanizowany. Niedługo zamiast szyć, malować, myć się będziemy naciskali przyciski i guziczki. Przyjaciół również zastąpią nam maszyny? Myślę, że jeśli postęp technologiczny będzie dalej tak szybko nas ogarniał, to jedyne znajomości będziemy zawierać przy kupnie coraz to nowszych sprzętów, maszyn i wynalazków.
Po drugie już od dziecka dążymy do usamodzielnienia się. Najpierw uczymy się sami jeść, czytać, pisać. Potem znajdujemy pracę, kupujemy mieszkania, domy, samochody… Przyjrzyjmy się dokładniej słowu usamodzielniać. Kiedy jesteśmy samodzielni, jesteśmy sami i dzielni. Sami, bo przychodząc z pracy zamykamy się w swoich pokojach, w swoich domach. Dzielni, bo umiemy żyć sami. Przypomniał mi się wiersz Małgorzaty Hillar- „My z drugiej połowy wieku XX wieku”. „…Dopiero późną nocą przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce umieramy z miłości”. Bez wątpienia nasze czasy nie sprzyjają okazywaniu prawdziwych uczuć, a ten który to robi, uważany jest za słabego.
Z całą pewnością na świeci zapanował kosmopolityzm i amerykanizacja. Niektórzy ludzie (z czasem jest ich coraz więcej) emigrują do innych krajów. Tam uczą się nowego języka, zwyczajów, nowego sposobu życia. Zrywają więzy. „Wiatr przerzuca ich z miejsca na miejsce. Są pozbawieni korzeni i na tym polega ich kłopot.” Nie powinniśmy zapominać o swoim pochodzeniu, a tym bardziej o rodzinie (korzeniach). To bardzo źle, jeśli nie czujemy się do nich przywiązani.
Oglądałam kiedyś program o Azji, jej mieszkańcach, panujących tam zwyczajach i kulturze. Zauważyłam, że charakterystyczną cechą azjatów jest wielka gościnność. Ludzie bardzo chcieli ugościć podróżnika, traktowali go jak gościa honorowego, przyjęcie go w swoim domu było dla nich zaszczytem. Przeciwnie niż w bogatych krajach Europy lub Stanach Zjednoczonych. Tam pukając do drzwi nieznajomego, możemy usłyszeć jego głos zza drzwi, gdy on patrzy na nas przez judasza, lub zobaczyć go przez szparę w drzwiach i odgradzających nas od niego łańcuch. Bez wątpienia złodzieje, włamywacze i inni przestępcy sprawili, że boimy się zaufać drugiemu człowiekowi. W biednych krajach Azji nieznajomy pukający do drzwi jest rzadkością i jest witany niemalże z otwartymi ramionami, tymczasem w krajach bogatych każdy nieznajomy człowiek jest traktowany jak potencjalny przestępca.
Na zakończenie chciałabym podać smutny przykład z własnego życia. Mój tato bardzo często wyjeżdża do pracy w innych miastach. Widzę go raz na tydzień, a wtedy nasza rozmowa wygląda mniej więcej tak.
- Co słychać?
- Dobrze. A jak u ciebie w pracy?
- Jak zawsze.
Może to trochę wyolbrzymiam, ale prawdopodobnie na następne święta w ogóle nie będziemy mieli o czym rozmawiać, a jedyną rzeczą która będzie nas łączyć będzie wspólne oglądanie telewizji. Ponad to wiem, że w podobnej sytuacji jak ja znajduje się wiele dzieci na całym świecie.
Sądzę, że z przytoczonych przeze mnie argumentów jasno wynika, że ludzie w naszych czasach nie potrafią „stworzyć więzów” i „zobaczyć sercem”. Stwierdzam to z przykrością, ale wciąż mam nadzieje, że ludzie się opamiętają i „zobaczą sercem” to, co jest „niewidoczne dla oczu”.