Dzisiaj rano idąc do domu zauważyłem na ziemi sakiewkę. Podszedłem bliżej - nie wierzyłem własnym. Wewnątrz znajdowałą sie ogromna suma pieniędzy. Schowałem się za drzewem, aby nikt mnie nie zauważył. Przeliczyłem pieniądze - było 100200zł.
Nie wiedziałem co zrobić. Iść dalej do domu, pokazać rodzicom pieniądze, czy moze lepiej do jakiegoś sklepu elektronicznego, gdzie zakupie dla siebie pare drobiazgów. Schowałem do plecaka wielką sakiewkę, którą ledwie domknąłem i wybrałem pierwszą opcje.
Rodzice byli zdumieni, nie kazali mi nawet tego dnia pójść do szkoły. Oboje wzięli na ten dzień wolne. Postanowili, że poczekają tydzień zanim wpłacą pieniądze do banku, bo ktoś może o zgubę się upomnieć. Chodziliśmy po mieście i szukaliśmy plakatów nieszczęśliwego człowieka, który zgubił tak ogromną sumę pieniędzy. Mijały dni i nic, więc wspólnie uznaliśmy, że widocznie pieniądze zgubił jakiś bogacz.
Tata zaniósł najpierw pieniądze do przyjaciela, aby ocenił czy pieniądze nie są sfałszowane. Okazało sie, że nie. 60000zł wpłaciliśmy więc na 5% lokatę, a za resztę postanowiliśmy się udać na wycieczkę, ale także zakupić markowe ubrania, sprzęt oraz nowy samochód.
Najpierw udaliśmy się do salonu, gdzie tata kupił piękne czerwone BMV. Nastepnie do Media Markt, gdzie zakupiliśmy nowy telewizor, kino domowe, komputer i lodówkę. Na koniec do sklepu Adidas, gdzie całą całą rodzina ubrałą się od stóp do głów. Zanieśliśmy wielkie pakunki do domu i udaliśmy się do biura podróży. Za 10000zł w promocyjnej cenie dla całej naszej rodziny już 10 czerwca, czyli za kilka dnia, miała odbryć sie wycieczka do Egiptu. Tata nie namyślając sie dłużej podpisał umowę i szczęśliwi wróciliśmy do domu.
Zakupiliśmy jeszcze parę drobiazgów i w końcu nadszedł wielki dzień mojej pierwszej pozaeuropejskiej wycieczki. Było naprawdę ekstra! Kąpałem się w morzu, opalałem i zwiedzałem zabytki, oczywiście głównie piramidy, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Po tygodniu trzeba było już wracać do domu. Kiedy przyjechaliśmy przyrzekliśmy sobie, że o 60000zł, które leżą w Banku zapomnimy i będę miał je na swój użytek, kiedy już dorosnę.
Te pieniądze to dla naszej rodziny ogromny skarb. Podreperowalismy swój budźet, a oprócz tego teraz mam pieniądze na start w dorosłym życiu.
Dzisiaj rano idąc do domu zauważyłem na ziemi sakiewkę. Podszedłem bliżej - nie wierzyłem własnym. Wewnątrz znajdowałą sie ogromna suma pieniędzy. Schowałem się za drzewem, aby nikt mnie nie zauważył. Przeliczyłem pieniądze - było 100200zł.
Nie wiedziałem co zrobić. Iść dalej do domu, pokazać rodzicom pieniądze, czy moze lepiej do jakiegoś sklepu elektronicznego, gdzie zakupie dla siebie pare drobiazgów. Schowałem do plecaka wielką sakiewkę, którą ledwie domknąłem i wybrałem pierwszą opcje.
Rodzice byli zdumieni, nie kazali mi nawet tego dnia pójść do szkoły. Oboje wzięli na ten dzień wolne. Postanowili, że poczekają tydzień zanim wpłacą pieniądze do banku, bo ktoś może o zgubę się upomnieć. Chodziliśmy po mieście i szukaliśmy plakatów nieszczęśliwego człowieka, który zgubił tak ogromną sumę pieniędzy. Mijały dni i nic, więc wspólnie uznaliśmy, że widocznie pieniądze zgubił jakiś bogacz.
Tata zaniósł najpierw pieniądze do przyjaciela, aby ocenił czy pieniądze nie są sfałszowane. Okazało sie, że nie. 60000zł wpłaciliśmy więc na 5% lokatę, a za resztę postanowiliśmy się udać na wycieczkę, ale także zakupić markowe ubrania, sprzęt oraz nowy samochód.
Najpierw udaliśmy się do salonu, gdzie tata kupił piękne czerwone BMV. Nastepnie do Media Markt, gdzie zakupiliśmy nowy telewizor, kino domowe, komputer i lodówkę. Na koniec do sklepu Adidas, gdzie całą całą rodzina ubrałą się od stóp do głów. Zanieśliśmy wielkie pakunki do domu i udaliśmy się do biura podróży. Za 10000zł w promocyjnej cenie dla całej naszej rodziny już 10 czerwca, czyli za kilka dnia, miała odbryć sie wycieczka do Egiptu. Tata nie namyślając sie dłużej podpisał umowę i szczęśliwi wróciliśmy do domu.
Zakupiliśmy jeszcze parę drobiazgów i w końcu nadszedł wielki dzień mojej pierwszej pozaeuropejskiej wycieczki. Było naprawdę ekstra! Kąpałem się w morzu, opalałem i zwiedzałem zabytki, oczywiście głównie piramidy, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Po tygodniu trzeba było już wracać do domu. Kiedy przyjechaliśmy przyrzekliśmy sobie, że o 60000zł, które leżą w Banku zapomnimy i będę miał je na swój użytek, kiedy już dorosnę.
Te pieniądze to dla naszej rodziny ogromny skarb. Podreperowalismy swój budźet, a oprócz tego teraz mam pieniądze na start w dorosłym życiu.