Puszczam wodze wyobraźni a wtedy wszystko co realna znika. Pozostaje tylko ja i moje fantazje, różne modyfikacje świata codzinnego. Wszystko jest w różowych barwach i pozostaje tylko się śmiać. W mojej fantazji wszystko jest inne i często ciekawsze od tego co dzieje się naprawde. Na ekranie moich myśli można zobaczyć wiele niezrozumiałych żeczy. Raz myślałam/łem jak wyglądał by hipopotam w wannie, albo czy stado nosorożców rozwaliłoby szkołe. Skąd nosorożce i hipopotamy wzięłaby/wziąbym w środku zimy w polsce tego nie wiem, ale gdy przenoszą się do krainy fantazji takie mini problemiki jak przetransportowanie kilkutonowych zwierząt nie mają znaczenia. Najgorsze w wyobraźni jest to, że kiedy wracam do realiów wszystko wydaje się szare i smutne.
Czasami siedzę samotnie na łące przy jeziorze. Wtedy dopada mnie wiele myśli. Właśnie w takich chwilachpuszczam wodzę wyobraźni. Wtedy zaczyna się mój własny śiwat.
Wyobrażam sobie moje wymażone życie, to tam uciekam myślami kiedy jest mi źle i smutno. Mój świat wygląda mniej więcej tak.
Każdy dzień zaczyna się od pobudki, oczywiście nie za wczesnej, żeby móc się wyspać. Kiedy otworze oczy i się obudzę wstaje, wychodzę do łazienki, aby wyszykować się do szkoły. Gdy już jestm gotowa wychhodzę na szybki spacer z psem. Potem wracam do domu zostawiam mojego przyjaciela zabieram teczkę i ide. Przed moim domem zawsze czeka na mnie mój prywatny samochód. Zawozi mnie on pod samą szkołe. W szkole jedynymi przedmiotami jakie mam jest w-f, i zajęcia plastyczne. Bardzo lubie spedzać czas w takiej szkole. ok godz 13 kończe lekcje. Wraz z przyjaciólmi udajemy się razem na pizze lub idziemy gdzieś razem całą paczką. Jesteśmy bardzo zgrani. Kiedy wracam do domu mama czeka na mnie z obiadem. Ja posłusznie siadam do stołu spożywam posiłek po czym udaję się do mojego pokoju. Mój pokój to moje królestwo. Tam włączam głosno muzyke odrabiam lekcje a potem się relaksuje. Kiedy już mam dość odchodzę do sypialni a tam kłade się i zasypiam. Dni mijaja mniej wiecej podobnie jednak po lekcjach zawsze robię co innego.
Mój świat jest niesamowicie ciekawy. Lubie tak sobie pomarzyć leżąc na zielonej trawie na łące i patrzeć jak lataja ptaki wtedy zapominam o wszystkim.
Kiedy tylko mam wolny czas uciekam w to moje małe miejsce.
Puszczam wodze wyobraźni a wtedy wszystko co realna znika. Pozostaje tylko ja i moje fantazje, różne modyfikacje świata codzinnego. Wszystko jest w różowych barwach i pozostaje tylko się śmiać. W mojej fantazji wszystko jest inne i często ciekawsze od tego co dzieje się naprawde. Na ekranie moich myśli można zobaczyć wiele niezrozumiałych żeczy. Raz myślałam/łem jak wyglądał by hipopotam w wannie, albo czy stado nosorożców rozwaliłoby szkołe. Skąd nosorożce i hipopotamy wzięłaby/wziąbym w środku zimy w polsce tego nie wiem, ale gdy przenoszą się do krainy fantazji takie mini problemiki jak przetransportowanie kilkutonowych zwierząt nie mają znaczenia. Najgorsze w wyobraźni jest to, że kiedy wracam do realiów wszystko wydaje się szare i smutne.
Czasami siedzę samotnie na łące przy jeziorze. Wtedy dopada mnie wiele myśli. Właśnie w takich chwilachpuszczam wodzę wyobraźni. Wtedy zaczyna się mój własny śiwat.
Wyobrażam sobie moje wymażone życie, to tam uciekam myślami kiedy jest mi źle i smutno. Mój świat wygląda mniej więcej tak.
Każdy dzień zaczyna się od pobudki, oczywiście nie za wczesnej, żeby móc się wyspać. Kiedy otworze oczy i się obudzę wstaje, wychodzę do łazienki, aby wyszykować się do szkoły. Gdy już jestm gotowa wychhodzę na szybki spacer z psem. Potem wracam do domu zostawiam mojego przyjaciela zabieram teczkę i ide. Przed moim domem zawsze czeka na mnie mój prywatny samochód. Zawozi mnie on pod samą szkołe. W szkole jedynymi przedmiotami jakie mam jest w-f, i zajęcia plastyczne. Bardzo lubie spedzać czas w takiej szkole. ok godz 13 kończe lekcje. Wraz z przyjaciólmi udajemy się razem na pizze lub idziemy gdzieś razem całą paczką. Jesteśmy bardzo zgrani. Kiedy wracam do domu mama czeka na mnie z obiadem. Ja posłusznie siadam do stołu spożywam posiłek po czym udaję się do mojego pokoju. Mój pokój to moje królestwo. Tam włączam głosno muzyke odrabiam lekcje a potem się relaksuje. Kiedy już mam dość odchodzę do sypialni a tam kłade się i zasypiam. Dni mijaja mniej wiecej podobnie jednak po lekcjach zawsze robię co innego.
Mój świat jest niesamowicie ciekawy. Lubie tak sobie pomarzyć leżąc na zielonej trawie na łące i patrzeć jak lataja ptaki wtedy zapominam o wszystkim.
Kiedy tylko mam wolny czas uciekam w to moje małe miejsce.