Napisz wypracowanie, którego myślą przewodnią będzie fragment wiersza Zbigniewa Herberta. "Jezeli wybierasz sie w podroz niech bedzie to podroz dluga wedrowanie pozornie bez celu bladzenie po omacku zebys nie tylko oczami ale takze dotykiem poznal szorstkosc ziemi i abys cala skora zmierzyl sie ze swiatem" PROSZE O ROZPRAWKE Z GÓRY DZIEKUJE
More Questions From This User See All
Dawno temu żył chłopiec Ludwig, który zawsze chciał zostać podróżnikiem. Gdy dorósł miał zamiar spełnić swoje wielkie marzenie. W wieku 29 lat planował swoje 30 urodziny. Dzień przed urodzinami spakował swoje potrzebne rzaczy i o godzinie 23:59 wyszedł z domu. Wędrował i wędrował jego wyprawa nie miała w ogóle celu. Ludwig nie wiedział gdzie idzie, mapy też nie wziął błądził i błądził. Nawet dotarł do rzeki Amazonki przez którą przepłynął z trudem. Zatrzymał się w dużym zielonym lesie. Rozbił namiot zrobił ognisko odpoczął i położył się spać. W nocy obudziła go straszna burza i wichura. Ludwig nie bał się więc wyszedł z namiotu i zobaczył coś co go naprawdę przeraziło. W oddali ujrzał tornado. Zobaczył je poniewać znajdował się w lesie w Meksyku, a tu często zdarzają się tornada. Ludwig zabrał jedynie ze sobą kompas zapas wody i kurtkę. Uciekł z namiotu i biegł jak najszybciej. Nawet nie myślał że zginie. Tornado zniknęło, a Ludwig zasnął na łące. Rano obudził się i położył na suchej glebie poczuł jej woń i myślał że właśnie zmierzył się z naturą i światem, że życie mu mignęło przed oczami. Ludwig poczuł śmierć i przemyślał że właśnie tego zawsze chciał o tym marzył. Ludwig dopiero po 3 latach wędrówki znalazł dom. Rodzina uradowana ściskała 33-letniego Ludwiga. Od tej pory Ludwig gdy kończy pełny wiek czyli np. 40,50 itd. Wybiera się z rodziną do Meksyku do lasu w którym życie mignęło mu przed oczami. Oczywiście rodzinie nie powiedział co się zdarzyło tej nocy.
Mam nadzieję że pomogłam liczę na NAJ :>