Wiosna- ah,ta piękna, bujna wiosna! Co roku na nią czekam. Ale w tym roku, nie cieszyłam się z niej: zmarł mój tato.
Jak to się mogło stać? Przez te wszystkie lata byłam taka szczęśliwa! Z moimi kochanymi rodzicami wychodziłam na plac zabaw jak byłam dzieckiem. Lecz któregoś dnia, jak już byłam starsza, wieczoram czekam z moją mamą na tatę przyjeżdżającego z pracy. Lecz zamiat taty weszła policja do nas i powiedziła,że nie żyje. Minął już rok. Dzisiaj jade z mamą na cmentarz. Ćwierkające ptaki, bujna, soczysta zieleń już mnie nie cieszyła jak kiedyś. W rękach teraz zaś, niosę kwiaty na grób. Gdy już je tam położyłam, usiadłam na ławeczkę. Zaczęłam wspominać mojego tatę. Nagle, usiadł na moję ramię wróbelek. A koło nóg zaczęły kręcić się 2 białe króliczki. Poczułam małą iskierkę radości w moim sercu. Nagle dostrzegłam,jak pięknie wygląda cmentarz wiosną. Rozejrzałam się: piękne,duże słońce oślepiało moje niebieskie oczy, spostrzegłam na drzewo: dwa ptaki dają robaki swoim dzieciom. Zaczęłam się śmiać i dziękować Bogu za to, jak pięknie stworzył świat, pomimo,że w życiu spotykają nas przykrości...
Niezapomne tego dnia, pomimo, że był smutny, ale poczułam dopiero teraz,że żyję.
Wiosna- ah,ta piękna, bujna wiosna! Co roku na nią czekam. Ale w tym roku, nie cieszyłam się z niej: zmarł mój tato.
Jak to się mogło stać? Przez te wszystkie lata byłam taka szczęśliwa! Z moimi kochanymi rodzicami wychodziłam na plac zabaw jak byłam dzieckiem. Lecz któregoś dnia, jak już byłam starsza, wieczoram czekam z moją mamą na tatę przyjeżdżającego z pracy. Lecz zamiat taty weszła policja do nas i powiedziła,że nie żyje. Minął już rok. Dzisiaj jade z mamą na cmentarz. Ćwierkające ptaki, bujna, soczysta zieleń już mnie nie cieszyła jak kiedyś. W rękach teraz zaś, niosę kwiaty na grób. Gdy już je tam położyłam, usiadłam na ławeczkę. Zaczęłam wspominać mojego tatę. Nagle, usiadł na moję ramię wróbelek. A koło nóg zaczęły kręcić się 2 białe króliczki. Poczułam małą iskierkę radości w moim sercu. Nagle dostrzegłam,jak pięknie wygląda cmentarz wiosną. Rozejrzałam się: piękne,duże słońce oślepiało moje niebieskie oczy, spostrzegłam na drzewo: dwa ptaki dają robaki swoim dzieciom. Zaczęłam się śmiać i dziękować Bogu za to, jak pięknie stworzył świat, pomimo,że w życiu spotykają nas przykrości...
Niezapomne tego dnia, pomimo, że był smutny, ale poczułam dopiero teraz,że żyję.