Napisz wypracowanie : 1).Kto jest Ci bliższy :Marcin Borowicz czy Andrzej Radek ? i dlaczego? lub 2).Uzasadnij że "Syzyfowe prace" to utwór o młodzieży dla młodzieży. min.1 stona kartki podaniowej!
kwiatuszek668
1. Jest mi bliższy Marcin Borowicz, ponieważ jak czytałem/am o jego losach przypomniało mi się moje dzieciństwo i lata późniejsze. Uważam , ze Marcin Borowicz to chłopak ambitny, zdolny i zawsze chętny do pomocy , a ja takie osoby bardzo cenię i lubię brać z nich przykład. 2."Syzyfowe Prace" to utwór o młodzieży dla młodzieży, gdyż jest on poświęcony dla czytelników-nastolatków i opowiada o losach młodzieży tylko, że dwa wieki wcześniej. Dzięki temu możemy nie tylko poznać życie i obyczaje innej młodzieży , ale zobaczyć jak się żyło w ubiegłych latach pod zaborem rosyjskim.
3 votes Thanks 2
tymek
Marcin Borowicz oraz Andrzej Radek to bohaterowie ,,Syzyfowych prac? Stefana Żeromskiego. Marcin urodził się w rodzinie zubożałej szlachty, natomiast Andrzej urodził się we wsi Pajęczyn Dolny, w rodzinie bardzo biednej. Nie mieli własnej gospodarki, a jego ojciec pracował jako robotnik. Borowicz jako młody człowiek był muskularny, miał krótkie włosy, ciemne oczy nad którymi znajdowały się gęste brwi. Nie wyróżniał się niczym od rówieśników, chodził skromnie ubrany. Andrzej ubierał się bardzo biednie, niestety tym właśnie wyróżniał się od kolegów. Marcin był optymistą. Pomagał kolegom gdy tego potrzebowali. Był bardzo opanowany i spokojny. Radek także był optymistą, długo znosił to, że inni uczniowie się z niego wyśmiewają. Takie zachowanie świadczy o tym, że był flegmatykiem. Marcin Borowicz jako małe dziecko był zamknięty w sobie, łączyła go szczególna więź emocjonalna z matką, dlatego bardzo przeżył fakt, iż musiał iść do szkoły. ,,Słodkie łzy padające wielkimi kroplami z oczu chłopca zastąpiły jej wyrazy odpowiedzi. Tuż za rzeką droga wieszała się po urwistym zboczu góry zarosłym tarniną i lasem dzikich głogów. Dy te zarośla zrzedły i rozsunęły się, widać już było w pobliżu migające światełka wioski, a dalej za nią w nizinie wielką, białą od księżyca szybą stawu i światła w gawronkowskim dworze."
W gimnazjum stał się bardziej pewny siebie, koleżeński. Był inteligentny ale mało systematyczny. Był łatwowierny, ulegał wpływom innych ludzi. Dał się zrusyfikować, ponieważ nie chciał być gorszy od uczniów rosyjskich. Potrafił ocenić swoje postępowanie, uczył się na własnych błędach, a także potrafił się zmienić. Dobrze wykorzystywał sytuację na przykład wtedy gdy chcieli wylać Radka ze szkoły. ,,Wszystkie konające iluzje niby wypuszczony z więzienia huragan rzuciły się na niego i przytłukły go tysiącem kamieni. Zgarbił się jeszcze bardziej i zabity na duszy wlepił oczy w liść uschnięty. Wtem uczuł, że przed nim ktoś stoi. Wrażenie to było tak dalece przykre,jakby mu ów garściami włosy wydzierał. Dźwignął wtedy dopiero głowę, gdy usłyszał, że do niego mówi. Obok starego kamienia zobaczył nieznanego kolegę, który spoglądał nań przyjaźnie. Był to Marcin Borowicz, uczeń podówczas klasy szóstej. -Panie-mówił tamten-byłem na korytarzu i słyszałem jak pana w y l e w a l i. -Co powiadacie, panie?-zapytał Radek, pod wpływem nieszczęścia w wymawiając sylaby z chłopska. Oczy miał bez żadnego wyrazu,przymknięte, szkliste, dolnąwargę obwisłą. -uważasz pan-mówił żywo Borowicz-trzeba znaleźć do starego drogę przez p r o t e g ę. To jedyny środek. Nie masz pan w mieście jakichwpływowych znajomych? -Nie, nie mam-odpowiedział Radek prędko i zwiesił głowę. -czekaj pan, ja pójdę do Zabielskiego i będę go nabierał? Długo trzymał urazę i potrafił się zemścić jak w przypadku Majewskiego. Andrzej Radek był uparty, pracowity i ambitny. Na swoje utrzymanie zarabiał dając korepetycje czego nauczył się od Kawki. ,,Nauka jest jak ogromne morze im więcej pijesz tym bardziej jesteś spragniony? Jako przyjaciel był bardzo oddany, szczery oraz bezinteresowny, dzięki czemu stanowił oparcie dla Marcina. Nauczyciele w stosunku do Borowicza byli wyrozumiali. Marcin miał w szkole łatwiej i mógł to wykorzystać na przykład by obronić Radka przed wylaniem go ze szkoły. ,,Borowicz wstał z ławki zwróciwszy się do mówiącego zajrzał mu w oczy dumnie i ponuro. W parę chwil później ukazał się inspektor wykładający język rosyjski. Witał on Borowicza tak przyjaznym uśmiechem, że wszyscy wszyscy klasie uczuli w sercach zazdrość zazdrość szczery żal z tego powodu, że bez wyraźnej racji nie byli w teatrze rosyjskim. Tegoż dnia po lekcjach Bielski poprosił Marcinka o zaniesienie do jego inspektorskiego mieszkania kajetów z ćwiczeniami klasy piątej. W domu inspektor przyjął Borowicza bardzo gościnnie. Usadowił go w zacisznym gabinecie swoim na miękkiej sofie, pokazywał mu albumy ze ślicznymi fotografiami, kolekcją ładnych sztychów, ilustrowane wydawnictwa, książki swoje, a nawet zbiór bezkrytyczny rozmaitych monet. Jego rozmiłowanie się w Marcinku dosięgało takich granic, że częstował młodzieńca papierosem. Gdy ten lękając się podstępu z żywe oczy zaparł się palenia, inspektor kazał przynieść ciastek i uczęstował swego faworyta. Dużo mówił o nieufności jaką mu okazują uczniowie klasy piątej.? Radek w szkole miał trudniej, nauczyciele od niego więcej wymagali, ponieważ nie dał się zrusyfikować. Marcin był nastawiony do ludzi pozytywnie. Nie okazywał swoich uczuć ani tych dobrych ani złych. Andrzej także nie okazywał uczyć, cierpliwie znosił to, że się z niego wyśmiewali. Moim zdaniem Marcin Borowicz i Andrzej Radek to postacie pozytywne. Obaj byli dobrymi przyjaciółmi, i byli dla siebie oparciem w trudnych chwilach.
2."Syzyfowe Prace" to utwór o młodzieży dla młodzieży, gdyż jest on poświęcony dla czytelników-nastolatków i opowiada o losach młodzieży tylko, że dwa wieki wcześniej. Dzięki temu możemy nie tylko poznać życie i obyczaje innej młodzieży , ale zobaczyć jak się żyło w ubiegłych latach pod zaborem rosyjskim.
Borowicz jako młody człowiek był muskularny, miał krótkie włosy, ciemne oczy nad którymi znajdowały się gęste brwi. Nie wyróżniał się niczym od rówieśników, chodził skromnie ubrany. Andrzej ubierał się bardzo biednie, niestety tym właśnie wyróżniał się od kolegów.
Marcin był optymistą. Pomagał kolegom gdy tego potrzebowali. Był bardzo opanowany i spokojny. Radek także był optymistą, długo znosił to, że inni uczniowie się z niego wyśmiewają. Takie zachowanie świadczy o tym, że był flegmatykiem.
Marcin Borowicz jako małe dziecko był zamknięty w sobie, łączyła go szczególna więź emocjonalna z matką, dlatego bardzo przeżył fakt, iż musiał iść do szkoły.
,,Słodkie łzy padające wielkimi kroplami z oczu chłopca zastąpiły jej wyrazy odpowiedzi. Tuż za rzeką droga wieszała się po urwistym zboczu góry zarosłym tarniną i lasem dzikich głogów. Dy te zarośla zrzedły i rozsunęły się, widać już było w pobliżu migające światełka wioski, a dalej za nią w nizinie wielką, białą od księżyca szybą stawu i światła w gawronkowskim dworze."
W gimnazjum stał się bardziej pewny siebie, koleżeński. Był inteligentny ale mało systematyczny. Był łatwowierny, ulegał wpływom innych ludzi. Dał się zrusyfikować, ponieważ nie chciał być gorszy od uczniów rosyjskich. Potrafił ocenić swoje postępowanie, uczył się na własnych błędach, a także potrafił się zmienić. Dobrze wykorzystywał sytuację na przykład wtedy gdy chcieli wylać Radka ze szkoły. ,,Wszystkie konające iluzje niby wypuszczony z więzienia huragan rzuciły się na niego i przytłukły go tysiącem kamieni. Zgarbił się jeszcze bardziej i zabity na duszy wlepił oczy w liść uschnięty. Wtem uczuł, że przed nim ktoś stoi. Wrażenie to było tak dalece przykre,jakby mu ów garściami włosy wydzierał. Dźwignął wtedy dopiero głowę, gdy usłyszał, że do niego mówi. Obok starego kamienia zobaczył nieznanego kolegę, który spoglądał nań przyjaźnie. Był to Marcin Borowicz, uczeń podówczas klasy szóstej.
-Panie-mówił tamten-byłem na korytarzu i słyszałem jak pana w y l e w a l i.
-Co powiadacie, panie?-zapytał Radek, pod wpływem nieszczęścia w wymawiając sylaby z chłopska. Oczy miał bez żadnego wyrazu,przymknięte, szkliste, dolnąwargę obwisłą.
-uważasz pan-mówił żywo Borowicz-trzeba znaleźć do starego drogę przez p r o t e g ę. To jedyny środek. Nie masz pan w mieście jakichwpływowych znajomych?
-Nie, nie mam-odpowiedział Radek prędko i zwiesił głowę.
-czekaj pan, ja pójdę do Zabielskiego i będę go nabierał?
Długo trzymał urazę i potrafił się zemścić jak w przypadku Majewskiego. Andrzej Radek był uparty, pracowity i ambitny. Na swoje utrzymanie zarabiał dając korepetycje czego nauczył się od Kawki.
,,Nauka jest jak ogromne morze im więcej pijesz tym bardziej jesteś spragniony?
Jako przyjaciel był bardzo oddany, szczery oraz bezinteresowny, dzięki czemu stanowił oparcie dla Marcina.
Nauczyciele w stosunku do Borowicza byli wyrozumiali. Marcin miał w szkole łatwiej i mógł to wykorzystać na przykład by obronić Radka przed wylaniem go ze szkoły.
,,Borowicz wstał z ławki zwróciwszy się do mówiącego zajrzał mu w
oczy dumnie i ponuro. W parę chwil później ukazał się inspektor wykładający język rosyjski. Witał on Borowicza tak przyjaznym uśmiechem, że wszyscy wszyscy klasie uczuli w sercach zazdrość zazdrość szczery żal z tego powodu, że bez wyraźnej racji nie byli w teatrze rosyjskim. Tegoż dnia po lekcjach Bielski poprosił Marcinka o zaniesienie do jego inspektorskiego mieszkania kajetów z ćwiczeniami klasy piątej. W domu inspektor przyjął Borowicza bardzo gościnnie. Usadowił go w zacisznym gabinecie swoim na miękkiej sofie, pokazywał mu albumy ze ślicznymi fotografiami, kolekcją ładnych sztychów, ilustrowane wydawnictwa, książki swoje, a nawet zbiór bezkrytyczny rozmaitych monet. Jego rozmiłowanie się w Marcinku dosięgało takich granic, że częstował młodzieńca papierosem. Gdy ten lękając się podstępu z żywe oczy zaparł się palenia, inspektor kazał przynieść ciastek i uczęstował swego faworyta. Dużo mówił o nieufności jaką mu okazują uczniowie klasy piątej.?
Radek w szkole miał trudniej, nauczyciele od niego więcej wymagali, ponieważ nie dał się zrusyfikować.
Marcin był nastawiony do ludzi pozytywnie. Nie okazywał swoich uczuć ani tych dobrych ani złych. Andrzej także nie okazywał uczyć, cierpliwie znosił to, że się z niego wyśmiewali.
Moim zdaniem Marcin Borowicz i Andrzej Radek to postacie pozytywne. Obaj byli dobrymi przyjaciółmi, i byli dla siebie oparciem w trudnych chwilach.