Napisz wymyśloną przez siebie baśń. Uwzględnij w niej wszystkie cechy baśni. Ja już trochę zaczęłam "Dawno, dawno temu, gdy filmy były jeszcze czarno- białe żył sobie pewien starzec
marcysiamar
Siedział samotnie w starym fotelu przy kominku i rozmyślał...Dlaczego nic nie robiłem w swoim nudnym życiu? Nic nie zwiedziłem, ani nigdzie nie chodziłem, jedynie na spacery z psem, nie starałem się nawet zawierać nowych przyjaźni..i dlaczego? Tak bardzo tęsknie za bliskimi którzy odeszli... Nic z nimi nie robiłem, nie starałem się ich uszczęśliwiać. Nagle usłyszał pukanie, głośniejsze niż zawsze. To była jego zmarła żona, za którą tak bardzo tęsknił O Matko!!! to nie możesz być ty!!-wyjąkał przestraszony starzec Owszem to ja kochanie, tak wiele czasu upłynęło, tak bardzo tęskniłam czy ty też?-Powiedziała kobieta o bladej niemal prześwitującej cerze. W tym momencie mężczyzna przestał czuć grunt pod nogami. Obudził się następnego, ciepłego poranka, znów widział kobietę. To nie może być prawda, mam zwidy na starość...-pomyślał mężczyzna. Sala była pusta, a łóżka szpitalne przypominały trumny, przynajmniej według niego....
Myślę, że to się nada starałam się, napisałabym więcej ale nie mam czasu, pozdrawiam ciepło ;)
1 votes Thanks 1
tusiaimadzia45
Dawno, dawno temu żyły sobie 2 dziewczynki: Ula i Kasia (lub jakiekolwiek inne imiona). Były one nierozłącznymi przyjaciółkami. Pewnego dnia kiedy Ula i Kasia szły przez las i zajadały się różnymi owocami Kasia zauważyła jakieś dziwne owoce i bardzo chciała je zjeść. Ula mówiła żeby tego nie robiła ponieważ nie wie co to za owoce,ale Kasia się nie posłuchała i zjadła owoce i zmieniła się w pięknego niebieskiego ptaka i odleciała.Ula bardzo płakała. W rocznicę tego co się stało Ula poszła do lasu i wreszcie ujrzała swoją przyjaciółkę. Padły sobie w ramiona i Kasia zaczęła opowiadać co się działo. Dziewczynka była w odległej krainie gdzie nie było szkoły, rodziców, jadło się tam różne słodycze. Lecz Kasia za bardzo zatęskniła za przyjaciółką, dlatego wróciła. W przypadku Uli i Kasi przyjaźń była ważniejsza niż przyjemne i beztroskie życie. Myślę że się spodobało :D
O Matko!!! to nie możesz być ty!!-wyjąkał przestraszony starzec
Owszem to ja kochanie, tak wiele czasu upłynęło, tak bardzo tęskniłam czy ty też?-Powiedziała kobieta o bladej niemal prześwitującej cerze.
W tym momencie mężczyzna przestał czuć grunt pod nogami. Obudził się następnego, ciepłego poranka, znów widział kobietę.
To nie może być prawda, mam zwidy na starość...-pomyślał mężczyzna.
Sala była pusta, a łóżka szpitalne przypominały trumny, przynajmniej według niego....
Myślę, że to się nada starałam się, napisałabym więcej ale nie mam czasu, pozdrawiam ciepło ;)