Napisz wymyśloną bajeczkę ; zastosuj neologizmy,oraz ukryty morał dla odbiorcy
Był sobie raz kot i pies.
Ktorzy nie lubili siebie okropnie.
Miewano nie raz takie momenty,
Że rozzszarpaliby siebie dosłownie!
A że zły los dał im to, musieli razem jeść, spać.
Tym bardziej siebie nienawidzili.
Z dnia na dzień ogarniala ich taka złość,
Już po prostu nie zbierali siły.
Musieli jakoś uwolnić stres,
Przed tym który lepszy jest.
Zrobił się tylko: hałas.
Słychać było: krzyki.
Po wszystkim co się okazało?
Że to kot i pies się pobili.
Wszyscy ździwienie. Cóżto za przypadek?
Będzie trzeba zadziałać w tak ważnej sprawie.
Że ich taka kara spotkała.
Znaleziono dla nich oddzielne mieszkania.
Gdzie dla psa kota nie było.
A dla kota bez śladu psa.
Na początek radość: nie będzie wiecznego wroga.
I mysli ze będzie teraz idealnie,
Wszystko się zacznie od nowa.
Te naiwne szczęście trwało krótko, bo dzień, bo dwa.
Potem niespodziewany, jakiś smutek.
Jakby brakowało najważniejszego,najlepszego.
Nikt nie wiedział skąd te smutki i niby łzy w oczach zwierząt.
Myślało po prostu, ma się tak dziać.
Lecz nagle we oczach człowieka olśnienie zawitało.
I wiele myśli: czas zacząć działać.
Wprowadzono niby wrogów razem koło siebie,
I nikt się tego nie spodziewał,
Radość jak w niebie!
Jakby się stosy marzeń zaczęło spełniać jednocześnie.
Niemożliwy uśmiech zawitał na twarzy zwierzęcej.
Nie przyjaciele się stęsknili za sobą strasznie.
Jakby pierwszy raz w życiu ujrzali swoją matkę.
I życie ich już wiodło się spokojnie,
Bo możesz się zaprzyjaźnic z każdym nawet swoim wrogiem.
39 linijek!! Może być? Wiem trochę nie ma rymów, bo na szybko!;) i jak pasuje? Moze być?Oby tak:*
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był sobie raz kot i pies.
Ktorzy nie lubili siebie okropnie.
Miewano nie raz takie momenty,
Że rozzszarpaliby siebie dosłownie!
A że zły los dał im to, musieli razem jeść, spać.
Tym bardziej siebie nienawidzili.
Z dnia na dzień ogarniala ich taka złość,
Już po prostu nie zbierali siły.
Musieli jakoś uwolnić stres,
Przed tym który lepszy jest.
Zrobił się tylko: hałas.
Słychać było: krzyki.
Po wszystkim co się okazało?
Że to kot i pies się pobili.
Wszyscy ździwienie. Cóżto za przypadek?
Będzie trzeba zadziałać w tak ważnej sprawie.
Że ich taka kara spotkała.
Znaleziono dla nich oddzielne mieszkania.
Gdzie dla psa kota nie było.
A dla kota bez śladu psa.
Na początek radość: nie będzie wiecznego wroga.
I mysli ze będzie teraz idealnie,
Wszystko się zacznie od nowa.
Te naiwne szczęście trwało krótko, bo dzień, bo dwa.
Potem niespodziewany, jakiś smutek.
Jakby brakowało najważniejszego,najlepszego.
Nikt nie wiedział skąd te smutki i niby łzy w oczach zwierząt.
Myślało po prostu, ma się tak dziać.
Lecz nagle we oczach człowieka olśnienie zawitało.
I wiele myśli: czas zacząć działać.
Wprowadzono niby wrogów razem koło siebie,
I nikt się tego nie spodziewał,
Radość jak w niebie!
Jakby się stosy marzeń zaczęło spełniać jednocześnie.
Niemożliwy uśmiech zawitał na twarzy zwierzęcej.
Nie przyjaciele się stęsknili za sobą strasznie.
Jakby pierwszy raz w życiu ujrzali swoją matkę.
I życie ich już wiodło się spokojnie,
Bo możesz się zaprzyjaźnic z każdym nawet swoim wrogiem.
39 linijek!! Może być? Wiem trochę nie ma rymów, bo na szybko!;) i jak pasuje? Moze być?Oby tak:*