Napisz wyjaśnienie tytułu książki "Zdążyć przed Panem Bogiem"
patrycjaxpp
Symbolika tytułu. Obie rzeczywistości przedstawione przez pisarkę są "wyścigiem z Panem Bogiem", oznaczone jednym celem: zdążyć! - zdążyć połknąć cyjanek, zanim hitlerowcy znajdą Żyda, by go torturować i zabijać; - zdążyć operować, zanim choroba zabierze pacjenta; - zdążyć przed Panem Bogiem, bo Bóg zsyła chorobę, bo Boga w okrzyku wpisali sobie Niemcy na sztandary, Bóg decyduje o życiu i śmierci.
1 votes Thanks 1
buska321Tytuł utworu Hanny Krall ma charakter symboliczny. Autorka do prostego równoważnika zdania: „Zdążyć przed Panem Bogiem” sprowadziła sens misji, jaką wyznaczył sobie Marek Edelman, decydując się na zawód lekarza – kardiologa: Na tym polega przecież moja rola. Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył. To jest ważne: On nie jest za bardzo sprawiedliwy. To jest również przyjemne, bo jeżeli się coś uda – to bądź co bądź Jego wywiodło się w pole… (…) Wiesz, kiedy człowiek odprowadza innych ludzi do wagonów, to może mieć z Nim później parę spraw do załatwienia. A wszyscy przechodzili koło mnie, bo stałem przy bramie od pierwszego do ostatniego dnia. Wszyscy, czterysta tysięcy ludzi przeszło koło mnie. Oczywiście, każde życie kończy się i tak tym samym, ale chodzi o odroczenie wyroku, o osiem, dziesięć, piętnaście lat. To wcale nie jest mało. Te słowa wypowiedział człowiek, który przeżył gehennę życia w getcie warszawskim, obok którego przeszło czterysta tysięcy osób, skazanych na zagładę w komorach gazowych. Człowiek, który był świadkiem wielu ludzkich tragedii i walczył w powstaniu w getcie. Człowiek, który wiele razy uniknął śmierci i czuł się odpowiedzialnym za śmierć tych, którzy podjęli nierówną walkę z Niemcami. Świadomość, że należał do nielicznej grupy tych, którym udało się przeżyć, sprawiła, że potem nie mógł odnaleźć się w powojennej rzeczywistości, kiedy już nie musiał wyciągać ludzi z transportu i nikt już nie potrzebował jego pomocy. Potrzeba odnalezienia własnego miejsca po wojnie, skłoniła Marka Edelmana do wyboru zawodu lekarza, ponieważ mógł dalej czuć się odpowiedzialnym za ludzkie życie. Myślę że dobrze
Obie rzeczywistości przedstawione przez pisarkę są "wyścigiem z Panem Bogiem", oznaczone jednym celem: zdążyć!
- zdążyć połknąć cyjanek, zanim hitlerowcy znajdą Żyda, by go torturować i zabijać;
- zdążyć operować, zanim choroba zabierze pacjenta;
- zdążyć przed Panem Bogiem, bo Bóg zsyła chorobę, bo Boga w okrzyku wpisali sobie Niemcy na sztandary, Bóg decyduje o życiu i śmierci.
Te słowa wypowiedział człowiek, który przeżył gehennę życia w getcie warszawskim, obok którego przeszło czterysta tysięcy osób, skazanych na zagładę w komorach gazowych. Człowiek, który był świadkiem wielu ludzkich tragedii i walczył w powstaniu w getcie. Człowiek, który wiele razy uniknął śmierci i czuł się odpowiedzialnym za śmierć tych, którzy podjęli nierówną walkę z Niemcami. Świadomość, że należał do nielicznej grupy tych, którym udało się przeżyć, sprawiła, że potem nie mógł odnaleźć się w powojennej rzeczywistości, kiedy już nie musiał wyciągać ludzi z transportu i nikt już nie potrzebował jego pomocy. Potrzeba odnalezienia własnego miejsca po wojnie, skłoniła Marka Edelmana do wyboru zawodu lekarza, ponieważ mógł dalej czuć się odpowiedzialnym za ludzkie życie. Myślę że dobrze