Napisz wiersz z morałem. może być rymowany najlepiej coś o zwierzętach
z góry dzięki :-)
daje naj
Zakochana98765432 Łuk kolorów na niebiosach, pod nim góra cała w rosach U stóp śmiałek siły zbiera, szczyt wysoko, nie riwiera Rozmarzone płoną oczy, widok blasku zauroczył Zachwyt piękna w sercu chowa, puls szaleje - myśli głowa.
I wyciąga drżące ręce, spoglądając na obręcze Mierzy, waży kombinuje - kolorytem się lubuje Serpentyny i urwiska, wodospady - tam śmierć bliska Kruche skały, nagie turnie - głazy szczerzą zęby dumnie.
Miraż śpiewa pieśni rzewne, śmiałek widzi w tle królewnę W barwnej sukni tkanej rosą, musi dojść tam nawet boso Sznur perełek z czoła kapie, myśl skupiona na połapie Idzie – głowa podniesiona, prosto w złudne cud ramiona.
Silne nogi niosą dzielnie, stopy ranią głazów ciernie Płaczą granie podeptane, mgła odsłania nagą ścianę Sił brakuje, jest w połowie, włosy jeżą się na głowie Drżą kolana jak osika, obraz blednie - wolno znika.
Gdzie czarowne objawienie? - łzy upadły na kamienie Może z kropli wamp powstanie? przygotuje powitanie Patrzy w koło tak żałośnie, w miejscu zjawy piołun rośnie A w około nagie granie - znikło widmo i kochanie.
* * * * Pamiętajcie drogie dzieci niech nie zwiodą was uroki. Nie to piękne co się świeci lecz mądrości pewne kroki.
Liczę na naj
2 votes Thanks 1
Gelevius
Był sobie zając i żółw. I poszli się ścigać. Jednak zając wpadł w rów i żółw mógł to podziwiać :D Morał z tego taki że jak sie człowiek spieszy to wpada w rów więc lepiej iść powoli i nie zbaczać z dróg.
Łuk kolorów na niebiosach, pod nim góra cała w rosach
U stóp śmiałek siły zbiera, szczyt wysoko, nie riwiera
Rozmarzone płoną oczy, widok blasku zauroczył
Zachwyt piękna w sercu chowa, puls szaleje - myśli głowa.
I wyciąga drżące ręce, spoglądając na obręcze
Mierzy, waży kombinuje - kolorytem się lubuje
Serpentyny i urwiska, wodospady - tam śmierć bliska
Kruche skały, nagie turnie - głazy szczerzą zęby dumnie.
Miraż śpiewa pieśni rzewne, śmiałek widzi w tle królewnę
W barwnej sukni tkanej rosą, musi dojść tam nawet boso
Sznur perełek z czoła kapie, myśl skupiona na połapie
Idzie – głowa podniesiona, prosto w złudne cud ramiona.
Silne nogi niosą dzielnie, stopy ranią głazów ciernie
Płaczą granie podeptane, mgła odsłania nagą ścianę
Sił brakuje, jest w połowie, włosy jeżą się na głowie
Drżą kolana jak osika, obraz blednie - wolno znika.
Gdzie czarowne objawienie? - łzy upadły na kamienie
Może z kropli wamp powstanie? przygotuje powitanie
Patrzy w koło tak żałośnie, w miejscu zjawy piołun rośnie
A w około nagie granie - znikło widmo i kochanie.
* * * *
Pamiętajcie drogie dzieci
niech nie zwiodą was uroki.
Nie to piękne co się świeci
lecz mądrości pewne kroki.
Liczę na naj
I poszli się ścigać.
Jednak zając wpadł w rów
i żółw mógł to podziwiać :D
Morał z tego taki
że jak sie człowiek spieszy to wpada w rów
więc lepiej iść powoli i nie zbaczać z dróg.