Napisz wiersz "Co to znaczy być świętym?" Jan Paweł drugi papież
Wiersz ma być napisany w imieniu Jana Pawła drugiego lub o nim. Treść nie może być kopiowana. Musi być długi.A przynajmiej ma zajmować dwie strony zeszytu. Bardzo prosze o pilne rozwiązanie.
Ewusia95
Wymyśliłam to sama. Pamiętaj- Totus Tuus było dewizą Jana Pawła II i oznaczało "Cały Twój"(to gdyby nauczyciel Cię spytał;) Ten wiersz jest pisany w imieniu papieża
Oddaję swemu Panu wszystko, co mam. Totus Tuus- cały jestem Jego. On jest moim pasterzem, ja zaś jego owcą. To Bóg mnie prowadzi przez życie pełne znoju, dla niego kocham, pracuję i cierpię. A on mnie wybrał spośród wszystkich owiec, abym i Ja był jego pasterzem,
Przygarniam swe owce i otaczam miłością, kocham je szczerze i utwierdzam w wierze. Ja dla nich jestem, oni zaś dla mnie, Jam sługą Bożym, lecz i sługą narodu. Sługą kościoła, ludzi i wolności. Nie byłem godzien tego zaszczytu, lecz jestem tutaj i otaczam ramieniem, wszystkie zbłąkane i biedne owieczki...
Pragnieniem moim było od zawsze aby pokój i jedność nastała. Powiadam: Wszystkie drogi prowadzą do Boga! I nieprzebrana jest jego chwała. Miłujmy się wszyscy- bądźmy braćmi, stwórzmy harmonię życia. Bóg się raduje gdy widzi nas razem, dążenie do tego to moja misja.
Lecz nadchodzi koniec mej ziemskiej wędrówki. Dotarłem nagle do horyzontu, gdzie na mnie czekał Pan mój i zbawca. Nie płaczcie nade mną, ale nad tymi co nigdy nie dostąpią widoku Boga. Jestem w niebie, gdzie moje miejsce, Nie płaczcie, czuwam nad wami!
Cóż, dłuższego już bym nie wymyśliła, bo to by było bez sensu. W końcu liczy się jakość, a nie ilość.
Ten wiersz jest pisany w imieniu papieża
Oddaję swemu Panu wszystko, co mam.
Totus Tuus- cały jestem Jego.
On jest moim pasterzem,
ja zaś jego owcą.
To Bóg mnie prowadzi przez życie pełne znoju,
dla niego kocham, pracuję i cierpię.
A on mnie wybrał spośród wszystkich owiec,
abym i Ja był jego pasterzem,
Przygarniam swe owce i otaczam miłością,
kocham je szczerze i utwierdzam w wierze.
Ja dla nich jestem, oni zaś dla mnie,
Jam sługą Bożym, lecz i sługą narodu.
Sługą kościoła, ludzi i wolności.
Nie byłem godzien tego zaszczytu,
lecz jestem tutaj i otaczam ramieniem,
wszystkie zbłąkane i biedne owieczki...
Pragnieniem moim było od zawsze
aby pokój i jedność nastała.
Powiadam: Wszystkie drogi prowadzą do Boga!
I nieprzebrana jest jego chwała.
Miłujmy się wszyscy- bądźmy braćmi,
stwórzmy harmonię życia.
Bóg się raduje gdy widzi nas razem,
dążenie do tego to moja misja.
Lecz nadchodzi koniec
mej ziemskiej wędrówki.
Dotarłem nagle do horyzontu,
gdzie na mnie czekał Pan mój i zbawca.
Nie płaczcie nade mną, ale nad tymi
co nigdy nie dostąpią widoku Boga.
Jestem w niebie, gdzie moje miejsce,
Nie płaczcie, czuwam nad wami!
Cóż, dłuższego już bym nie wymyśliła, bo to by było bez sensu. W końcu liczy się jakość, a nie ilość.