zugory57
W ogromnym lesie deszczowym żyła najpiękniejsza istota na świecie. Nikt nie znał jej imienia, prawie nikt jej nie widział, ponieważ owa piękność żyła w ukryciu przed całym światem. Jej łzy miały wielką moc uzdrawiania, bała się że znowu zostanie wykorzystana, tak jak przed wielu laty zrobił to młodzieniec z dalekiej krainy, który rozkochał ją w sobie. Istota żyła w zgodzie z naturą, mowa zwierzęcia nie była jej obca, lecz pewnego dnia pewien bóg z Olimpu przybył w te strony na polowania. Był to piękny młodzieniec Apollo. Leśna istota zobaczyła, że Apollo wymierza właśnie cios w zwierzęta, z którymi była zaprzyjaźniona. Wyszła na środek, nie dbając o konsekwencje, że po tylu latach ktoś ją wreszcie ujrzy. - Zostaw go! Możesz zabić mnie, ale jego oszczędź! - Krzyknęła w wybiegła na gołą polankę, chroniąc swoim ciałem jelenia. - Kimże jesteś, o piękna? - Zapytał młodzieniec podchodząc trochę bliżej. - Nimfą. - Odrzekła krótko. - Dlaczego nie żyjesz w wodzie..? - Spytał zaskoczony odpowiedzią nimfy. - W wodzie...bałam się rybaków..- Powiedziała wpatrując się w swoje stopy. - Tu nie boisz się myśliwych..? - Spytał coraz bardziej zaintrygowany pięknością. - Owszem, ale mam tu wielu przyjaciół, już niejednokrotnie obronili mnie przed wami...myśliwymi. - Jeleń podszedł pokrzepiony obecnością nimfy, i lekko trącił jej dłoń, aby tak zaczęła go głaskać. - Chodź ze mną, zamieszkasz w moim zamku, tam zawsze będziesz bezpieczna.- Powiedział wyciągając ku niej dłoń. - Przykro mi ale tu jest całe moje życie. - Cofnęła się wgłąb lasu. - O piękności moja, a czy będę mógł cię tu odwiedzać? - Nie, proszę..- Uciekła do lasu, razem z jeleniem Nigdy już los nie dał im się spotkać, ale mają na to całą wieczność...
- Zostaw go! Możesz zabić mnie, ale jego oszczędź! - Krzyknęła w wybiegła na gołą polankę, chroniąc swoim ciałem jelenia.
- Kimże jesteś, o piękna? - Zapytał młodzieniec podchodząc trochę bliżej.
- Nimfą. - Odrzekła krótko.
- Dlaczego nie żyjesz w wodzie..? - Spytał zaskoczony odpowiedzią nimfy.
- W wodzie...bałam się rybaków..- Powiedziała wpatrując się w swoje stopy.
- Tu nie boisz się myśliwych..? - Spytał coraz bardziej zaintrygowany pięknością.
- Owszem, ale mam tu wielu przyjaciół, już niejednokrotnie obronili mnie przed wami...myśliwymi. - Jeleń podszedł pokrzepiony obecnością nimfy, i lekko trącił jej dłoń, aby tak zaczęła go głaskać.
- Chodź ze mną, zamieszkasz w moim zamku, tam zawsze będziesz bezpieczna.- Powiedział wyciągając ku niej dłoń.
- Przykro mi ale tu jest całe moje życie. - Cofnęła się wgłąb lasu.
- O piękności moja, a czy będę mógł cię tu odwiedzać?
- Nie, proszę..- Uciekła do lasu, razem z jeleniem
Nigdy już los nie dał im się spotkać, ale mają na to całą wieczność...