Bezi99
Romeo widząc Julie rzucił się pod jej małe stópki. Rozcięty w sercu niczym diabli duszy urywający jego zakrwawione serce. Wyciągając z pochwy nóż przeżegnał się i trzy razy po cichu bijąc się w pustą pierś "mea culpa" ciął się głęboko. Splunął krwią i upadł na podłogę.
Zaraz potem coś sie poruszyło ... jakiś szelest zatrwożył matkę naturę, która cicho w grobowcu opłakiwała również śmierć Julii. Niewinnej istoty. Sukienka złocista...niegdyś położona na Julie w dniu jej śmierci - poruszyła się teraz. A ciche stópki stanęły u boku Romea.
- Zwołam lud mój, by zobaczyli głupca, który uwierzył tej nikczemnie nieprawdziwej śmierci - zachichotała Julia wychodząc w stronę światła i wycierając nóż o sukienkę..
Zaraz potem coś sie poruszyło ... jakiś szelest zatrwożył matkę naturę, która cicho w grobowcu opłakiwała również śmierć Julii. Niewinnej istoty.
Sukienka złocista...niegdyś położona na Julie w dniu jej śmierci - poruszyła się teraz. A ciche stópki stanęły u boku Romea.
- Zwołam lud mój, by zobaczyli głupca, który uwierzył tej nikczemnie nieprawdziwej śmierci - zachichotała Julia wychodząc w stronę światła i wycierając nóż o sukienkę..