Dziś budzę się i widzę za oknem piękne ogromne chmury... Dawno nie było takich na niebie. Przesuwają się szybko z wiatrem gnają, jak fale na morzu. Wstaję z łóżka i wyglądam przez okno, a tam na dole siarczysty, świeży deszcz. Pada na cement z brzękiem, co przypomina mi zakrówno kształtem jak i dźwiękiem monety, które sypią się z nieba... Otwieram okno i wyciągam dłoń, by zebrać chociaż jedną z nich... Moja ręka staje się morka, lecz wcale mnie to nie martwi! Przemywam ją twarz i czuję to orzeźwienie... Jest mi tak przyjemnie i miło, że chętnie ... położe się do łóżka powtórnie :)
Dziś budzę się i widzę za oknem piękne ogromne chmury...
Dawno nie było takich na niebie.
Przesuwają się szybko z wiatrem gnają, jak fale na morzu.
Wstaję z łóżka i wyglądam przez okno, a tam na dole siarczysty, świeży deszcz.
Pada na cement z brzękiem, co przypomina mi zakrówno kształtem jak i dźwiękiem monety, które sypią się z nieba...
Otwieram okno i wyciągam dłoń, by zebrać chociaż jedną z nich...
Moja ręka staje się morka, lecz wcale mnie to nie martwi!
Przemywam ją twarz i czuję to orzeźwienie...
Jest mi tak przyjemnie i miło, że chętnie ... położe się do łóżka powtórnie :)
Starałam się- dasz naj? :**