-Klaudia wypakuj zakupy,a szczotkę przynieś mi na dół muszę wyczyscć buty...-Dziewczynka zaczęła energicznie wypakowywać zakupy,a szczotkę odłożyła na bok.Nagle usłyszała wołanie mamy..
-Klaudia,córeczko!
-Co mamo?-Zapytała Klaudia.
-Gdzie jest ta szczotks?
-Aha,bardzo Cię przepraszam mamo,zapomniałam,już Ci ją przynoszę.
Gdy Klaudia poszła na góre,myślała gdzie położyła szczotkę...szukała ją wszędzie,lecz nigdzie jej nie było.Była bardzo przejęta,wiedziała,ze mama bedzie na nią bardzo zła..a kłamać nie nalezy,więc wymysliła,że ona sama wyczyści buty a dopiero później przyzna się mamie.Zeszła na dół i rzekła:
-Mamo...bo...bo..ja wyczyszczę te buty..bardzo mi się nudzi.
-Nie musisz pobaw się,daj mi szczotkę i ja umyję.
-Ale mamo ja bardzo chce!!
-Nodobrze.-odpowiedziała jej mama.
Gdy Klaudia czyściła buty rozmyślała gdzie jest ta szczotka do butów.
Nagle usłyszała,że jej mama(pani Ania) schodzi na dół po schodach.
Po chwili namysłu pani Ania rzekła:
-Klaudia dlaczego myjesz rękami,a nie szczotką?
-Bo..tak mi wygodniej..
-Aha..to mi ją daj wypłukam ją i schowam..
-Nie..a może mi się jeszcze przyda.?-odpowieedziała bardzo cicho.
-No dobrze to mi ją pokaz-rozkazała jej pani Ania z lekkim uśmieszkiem.
-Może lepiej nie...
-A dlaczego?
-Bo..ją zgubiłam..-odpowiedziała smutna.
-Nie bój się nie zgubiłaś jej-Powiedziała jej mama.-Gdy wyciągałam ser,znalazłam ja w lodówce,chyba przez przypadek ją tam włożyłaś...
-Oj...jaka ja niezdarna-Zaczęła się śmiać Klaudia..-Biedna ta szczotka.
Dzisiaj rano mama kupiła nowa szczaotkę do butów.
Była ona niebieska,a gdzieniegdzie miała brokat.
Gdy mama wróciła ze sklepu powiedziała:
-Klaudia wypakuj zakupy,a szczotkę przynieś mi na dół muszę wyczyscć buty...-Dziewczynka zaczęła energicznie wypakowywać zakupy,a szczotkę odłożyła na bok.Nagle usłyszała wołanie mamy..
-Klaudia,córeczko!
-Co mamo?-Zapytała Klaudia.
-Gdzie jest ta szczotks?
-Aha,bardzo Cię przepraszam mamo,zapomniałam,już Ci ją przynoszę.
Gdy Klaudia poszła na góre,myślała gdzie położyła szczotkę...szukała ją wszędzie,lecz nigdzie jej nie było.Była bardzo przejęta,wiedziała,ze mama bedzie na nią bardzo zła..a kłamać nie nalezy,więc wymysliła,że ona sama wyczyści buty a dopiero później przyzna się mamie.Zeszła na dół i rzekła:
-Mamo...bo...bo..ja wyczyszczę te buty..bardzo mi się nudzi.
-Nie musisz pobaw się,daj mi szczotkę i ja umyję.
-Ale mamo ja bardzo chce!!
-Nodobrze.-odpowiedziała jej mama.
Gdy Klaudia czyściła buty rozmyślała gdzie jest ta szczotka do butów.
Nagle usłyszała,że jej mama(pani Ania) schodzi na dół po schodach.
Po chwili namysłu pani Ania rzekła:
-Klaudia dlaczego myjesz rękami,a nie szczotką?
-Bo..tak mi wygodniej..
-Aha..to mi ją daj wypłukam ją i schowam..
-Nie..a może mi się jeszcze przyda.?-odpowieedziała bardzo cicho.
-No dobrze to mi ją pokaz-rozkazała jej pani Ania z lekkim uśmieszkiem.
-Może lepiej nie...
-A dlaczego?
-Bo..ją zgubiłam..-odpowiedziała smutna.
-Nie bój się nie zgubiłaś jej-Powiedziała jej mama.-Gdy wyciągałam ser,znalazłam ja w lodówce,chyba przez przypadek ją tam włożyłaś...
-Oj...jaka ja niezdarna-Zaczęła się śmiać Klaudia..-Biedna ta szczotka.
Wiem,że głupie,ale nie mogłam nic wymyślić xDdd