Jakoś ostatnio nie ma szczęścia. Moja psiapsiółeczka pewno dzisiaj zwariuje ze szczęścia. Jej Wojtek obiecał,że pójdą wieczorem do kina.
Mi przyjdzie z nowu użerać się z moim kochanym braciszkiem i wysłuchiwać narzekań wiecznie zmęczonego taty.
Kiepski dzień się zapowiada.
Ale nie ma co, trzeba wstawać do szkoły.Jakoś przeżyję.
Odezwę się później...
Godzina 21.45
O matko! Chyba dziś nie zasnę z wrażenia.
Nawet nie przypuszczałam, że taka dziś będę cała w skowronkach:)
Ale od początku...
Podoba mi się taki jeden Maciek ale on zawsze jest taki zaganiany, na nikogo nie zwraca uwagi.
Wiele razu już miałam ochotę zagadać do niego ale nie mam odwagi. Zresztą, gdzie ja? Taka mała, szara myszka z najlepszym sportowcem z naszej szkoły? Porozmawiać a co dopiero umówić się na spacer?
Poszłam do szkoły w kiepskim nastroju. Monika już od progu szczebiotała, że dostała od Wojtka piękną laurkę a w niej wierszyk, i że wieczorem idą do kina.
Nagle podeszła do mnie koleżanka Wojtka i wręczyła mi kopertę. Byłam bardzo zaskoczona i dwa razy pytałam czy to na pewno dla mnie.
O kurczę! Ależ byłam w szoku.Delikatnie otworzyłam kopertę a tam od razu rzucił mi się w oczy podpis "Maciek".
Spotkaliśmy się po lekcjach i poszliśmy na lody do pobliskiej cukierni.
14 luty godzina 6:45
Nie mogę już spać. Postanowiłam coś napisać.
Dzień zakochanych. Ale nie dla mnie.
Jakoś ostatnio nie ma szczęścia. Moja psiapsiółeczka pewno dzisiaj zwariuje ze szczęścia. Jej Wojtek obiecał,że pójdą wieczorem do kina.
Mi przyjdzie z nowu użerać się z moim kochanym braciszkiem i wysłuchiwać narzekań wiecznie zmęczonego taty.
Kiepski dzień się zapowiada.
Ale nie ma co, trzeba wstawać do szkoły.Jakoś przeżyję.
Odezwę się później...
Godzina 21.45
O matko! Chyba dziś nie zasnę z wrażenia.
Nawet nie przypuszczałam, że taka dziś będę cała w skowronkach:)
Ale od początku...
Podoba mi się taki jeden Maciek ale on zawsze jest taki zaganiany, na nikogo nie zwraca uwagi.
Wiele razu już miałam ochotę zagadać do niego ale nie mam odwagi. Zresztą, gdzie ja? Taka mała, szara myszka z najlepszym sportowcem z naszej szkoły? Porozmawiać a co dopiero umówić się na spacer?
Poszłam do szkoły w kiepskim nastroju. Monika już od progu szczebiotała, że dostała od Wojtka piękną laurkę a w niej wierszyk, i że wieczorem idą do kina.
Nagle podeszła do mnie koleżanka Wojtka i wręczyła mi kopertę. Byłam bardzo zaskoczona i dwa razy pytałam czy to na pewno dla mnie.
O kurczę! Ależ byłam w szoku.Delikatnie otworzyłam kopertę a tam od razu rzucił mi się w oczy podpis "Maciek".
Spotkaliśmy się po lekcjach i poszliśmy na lody do pobliskiej cukierni.
Gadaliśmy i gadaliśmy. Końca nie było.
Nie chciało mi się wracać do domu normalnie.
I tak mi minął ten dzień zakochanych.
Zmykam do spania. Jutro się okaże co dalej:)
Dobranoc:)