Według mnie cierpienie nie jest spaniałym doswiadzczeniem. Ale zapewne każdy musi je przeżyc w swoim życiu.Czy prowadzi ono do doskonałosci ? Po pierwsze, gdy cierpimy zastanawiamy się nad tym co się wydarzylo, co jest powodem naszych smutków. Nie chcemy aby tak było dalej, wiec staramy się poprawić. Chcelibysmy cofnąc czas i naprawic to, co zepsulismy- byc wtedy zupełnie innym czlowiekiem. Podobny uczymy się na błedach. Tak, kiedy zrobimy cos zle, staramy sie nastepnym razem zrobic to lepiej. Po drugie- cierpienie moze wpedzic czlowieka w depresję. Moze się zamknąc w sobie, i nie chciec wiecej widziec otaczajacego go swiata. Takie jest moje zdanie.
Uważam, że to po części prawda, gdyż każde cierpienie jest częścią składniową ku doskonałości.Jest to wyrażane w wielu przykładach, a nawet elementach literatury np. gdyby ktos ciężko nie pracowałv to by nie odniósł sukcesu.Oczywiście nie w każdej kwestii ta fraza czy też stwierzdenie jest zgodne z prawdą, gdyz czasem mimo starań i cierpię nie udaje sie nam dojść do porządanego efektu,zarówno w części mentalnej jak i fizycznej.Czasami takie cier[pienie zmienia ludzi pozytywnie lub njegatywnie, jednakże zależy z jakiego punktu widzenia np.pewne zmiany np związane ze smiercia bliskiej osoby a zarazem cierpieni doprowadzają do rozpaczy ale i uczą jak byc odwpowoedzialnym(tak doskonale).Myślę, że za dużo cierpienia nikomu nie robi dobrze.
jesli jednak jest to nieuniknione cierpienie czy wspomagające bardzo nam pomaga.Mój wniosek jest taki,że po części oczywiście jednakże nie warto na siłę doświadczac cierpienia.
Cierpienie prowadzi do doskonałości.
Według mnie cierpienie nie jest spaniałym doswiadzczeniem. Ale zapewne każdy musi je przeżyc w swoim życiu.Czy prowadzi ono do doskonałosci ? Po pierwsze, gdy cierpimy zastanawiamy się nad tym co się wydarzylo, co jest powodem naszych smutków. Nie chcemy aby tak było dalej, wiec staramy się poprawić. Chcelibysmy cofnąc czas i naprawic to, co zepsulismy- byc wtedy zupełnie innym czlowiekiem. Podobny uczymy się na błedach. Tak, kiedy zrobimy cos zle, staramy sie nastepnym razem zrobic to lepiej. Po drugie- cierpienie moze wpedzic czlowieka w depresję. Moze się zamknąc w sobie, i nie chciec wiecej widziec otaczajacego go swiata. Takie jest moje zdanie.
Uważam, że to po części prawda, gdyż każde cierpienie jest częścią składniową ku doskonałości.Jest to wyrażane w wielu przykładach, a nawet elementach literatury np. gdyby ktos ciężko nie pracowałv to by nie odniósł sukcesu.Oczywiście nie w każdej kwestii ta fraza czy też stwierzdenie jest zgodne z prawdą, gdyz czasem mimo starań i cierpię nie udaje sie nam dojść do porządanego efektu,zarówno w części mentalnej jak i fizycznej.Czasami takie cier[pienie zmienia ludzi pozytywnie lub njegatywnie, jednakże zależy z jakiego punktu widzenia np.pewne zmiany np związane ze smiercia bliskiej osoby a zarazem cierpieni doprowadzają do rozpaczy ale i uczą jak byc odwpowoedzialnym(tak doskonale).Myślę, że za dużo cierpienia nikomu nie robi dobrze.
jesli jednak jest to nieuniknione cierpienie czy wspomagające bardzo nam pomaga.Mój wniosek jest taki,że po części oczywiście jednakże nie warto na siłę doświadczac cierpienia.
Pozzdro ma nadzieje, że pomogło.