Lenusia7606
Straszny Dwór Stanisław Moniuszko Ten zegar stary gdyby świat, Kuranty ciął jak z nut. Zepsuty wszakże od stu lat, Nakręcać próżny trud. Lecz jeśli niespodzianie Ktoś obcy tutaj stanie, Pan zegar, gdy zapieje kur Dmie w rząd przedętych rur. Dziś zbudzi cię Koncercik taki. Boisz się nie Zażyj tabaki. Te wielkie malowidła dwa, Na względzie wasze miej. Miecznika pra-prababka ta, Ta pra-prababką tej. Przy obcych w nocnej dobie, Te pra-prababki obie Wyłażą z ram, gdy pieje kur I nuż w zacięty spór. Niejednym się Dały we znaki. Strach waści? nie hehehe zażyj tabaki.
Straszny Dwór Stanisław Moniuszko Ten zegar stary gdyby świat, Kuranty ciął jak z nut. Zepsuty wszakże od stu lat, Nakręcać próżny trud. Lecz jeśli niespodzianie Ktoś obcy tutaj stanie, Pan zegar, gdy zapieje kur Dmie w rząd przedętych rur. Dziś zbudzi cię Koncercik taki. Boisz się nie Zażyj tabaki. Te wielkie malowidła dwa, Na względzie wasze miej. Miecznika pra-prababka ta, Ta pra-prababką tej. Przy obcych w nocnej dobie, Te pra-prababki obie Wyłażą z ram, gdy pieje kur I nuż w zacięty spór. Niejednym się Dały we znaki. Strach waści?
Ten zegar stary gdyby świat,
Kuranty ciął jak z nut.
Zepsuty wszakże od stu lat,
Nakręcać próżny trud.
Lecz jeśli niespodzianie
Ktoś obcy tutaj stanie,
Pan zegar, gdy zapieje kur
Dmie w rząd przedętych rur.
Dziś zbudzi cię
Koncercik taki.
Boisz się
nie
Zażyj tabaki.
Te wielkie malowidła dwa,
Na względzie wasze miej.
Miecznika pra-prababka ta,
Ta pra-prababką tej.
Przy obcych w nocnej dobie,
Te pra-prababki obie
Wyłażą z ram, gdy pieje kur
I nuż w zacięty spór.
Niejednym się
Dały we znaki.
Strach waści?
nie
hehehe
zażyj tabaki.
Straszny Dwór Stanisław Moniuszko
Ten zegar stary gdyby świat,
Kuranty ciął jak z nut.
Zepsuty wszakże od stu lat,
Nakręcać próżny trud.
Lecz jeśli niespodzianie
Ktoś obcy tutaj stanie,
Pan zegar, gdy zapieje kur
Dmie w rząd przedętych rur.
Dziś zbudzi cię
Koncercik taki.
Boisz się
nie
Zażyj tabaki.
Te wielkie malowidła dwa,
Na względzie wasze miej.
Miecznika pra-prababka ta,
Ta pra-prababką tej.
Przy obcych w nocnej dobie,
Te pra-prababki obie
Wyłażą z ram, gdy pieje kur
I nuż w zacięty spór.
Niejednym się
Dały we znaki.
Strach waści?