Napisz swoją wizje krainy wiecznej szczęśliwości(Opis-Wstęp,rozwinięcie,zakończenie)
-Bardzo was prosze o pomoc :(
-Daje naj :]
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
„Moje wyobrażenie Krainy wiecznej szczęśliwości”
W dzisiejszych czasach trudno jest sobie wyobrazić coś czego nie ma. Więc jak ma wyglądać kraina wiecznej szczęśliwości kiedy nie podając żadnych liczb, nic konkretnego nie znamy? Na tym właśnie polega niezwykłość ludzi którzy czasem umieją się rozmarzyć. Ja osobiście należę do nich. Zamykam oczy i próbuję wszystkich możliwości.
Kraina ta jest bardzo niezwykła. Świat przybrany jest we wszystkie kolory tęczy. Obłoki są niebieskie, a piękne żółte słońce oblewa swymi promieniami roślinność która z uśmiechem spogląda na swych gości. Najczęściej widzą dzieci które z zainteresowaniem śledzą wzrokiem ich każdy ruch naśladując go. Dorosły człowiek stwierdził by że to strata czasu, jednak ja tak nie sądzę. Siadam więc na kępie lekko wilgotnej trawy i patrzę w morze wody, która oblewa tę wyspę. Nie każdy może tam się dostać. Zwykły szary człowiek, zajęty pracą bądź innymi „ważnymi” sprawami nie da rady.. Trzeba wierzyć w cuda by się tam znaleźć. Lecz czy warto w to wierzyć .? wówczas stąpamy po lądzie nie znanym. Skąd mamy wiedzieć czy tam na końcu nie ma skały, a kontakt z nią nie przyniesie nam bólu. Jednak znajdując się na tej wyspie nie odczuwam zagrożenia. Oddycham więc świeżym powietrzem spoglądając na zwierzęta mnie otaczające. Są króliki, zające.. Nie boją się mnie. Zjadają marchewki które podaje im, potem biorę jednego na kolana i głaskam. On tak śmiesznie porusza uszkami. Śmieje się. Jestem szczęśliwa że mam możliwość przebywania tu. Nagle jednak dochodzi do mnie bolesna prawda. Dlaczego ja tu jestem sama .? Bo oprócz natury nie ma tu nikogo. Wszyscy się ode mnie odwrócili, zapomnieli o mnie. Są gdzieś tam w otchłani. Nie widzę ich. Myślę o tym coraz bardziej i dochodzę do wniosków że ja jestem inna. Cieszę się.
A teraz otwieram oczy. Pojawił się w nich smutek bo znów wróciłam do rzeczywistości. Czasem dla mnie bolesnej a czasem nie. I teraz jest mi tego żal. Nie tych wszystkich zwierząt, roślin ale ludzi których tam ze mną nie było. Ale nie tylko tych których kocham. Wszystkich którzy wpadli w ten okropny wir dzisiejszych czasów.
ę takie tam... inaczej nie umiem.. mam nadzieję że pomogłam. d=D