Kiedy ludzie zaczęli się mnożyć, wtedy Stwórca zrozumiał, że człowiek jest istotą cielesną i skrócił mu życie do 120 lat. Zobaczył też, że wśród ludności szerzy się zepsucie moralne, niegodziwość i złe usposobienie. Wówczas zasmucił się i zaczął żałować, że ich stworzył. Postanowił zgładzić wszystkich z powierzchni ziemi. Wszystkich oprócz Noego i jego rodziny.
Noe żył w przyjaźni z Bogiem, służył Mu i zawsze pamiętał, że ma być dobry. Dlatego na polecenie Pana zbudował arkę, na której schronił się ze swoją rodziną, zabierając po parze wszystkich zwierząt. W ten sposób ocalił to, co sprawiedliwe. Źli ludzie i zły świat pogrążyli się w otchłani potopu, który trwał 40 dni.
Gdy ustały ulewy, Noe wysyłał ptaki, by sprawdziły, czy woda już opadła. Znakiem tego okazał się świeży listek z drzewa oliwnego, przyniesiony w dziobie przez gołębicę. Kiedy wody już całkowicie opadły, Bóg przemówił do Noego, aby wyszedł ze swoją rodziną i wszystkimi zwierzętami na ląd. Noe spełnił polecenie Pana. Zbudował także ołtarz i złożył Bogu w ofierze kilka zwierząt. Okazał w ten sposób swoją miłość i wdzięczność. Po tych zdarzeniach Stwórca pobłogosławił Noego i jego synów oraz zawarł z nim przymierze, obiecując, że już nigdy nie ześle na ziemię potopu. Znakiem tego przymierza jest tęcza - piękny, kolorowy łuk na obłokach. Odtąd tęcza przypomina o przyjaźni między Bogiem a wszystkimi istotami, które stworzył.
Od synów Noego: Sema, Chama i Jafeta zaludniła się cała ziemia.
Opowieść o potopie to nauka o skutkach ludzkiej słabości i Bożej sprawiedliwości. Bóg nigdy nie zrezygnował z człowieka i opiekuje się nim, kocha i chce jego zbawienia. Obdarzył go błogosławieństwem oraz zdolnością mądrej troski o świat i stworzenia.
Kiedy ludzie zaczęli się mnożyć, wtedy Stwórca zrozumiał, że człowiek jest istotą cielesną i skrócił mu życie do 120 lat. Zobaczył też, że wśród ludności szerzy się zepsucie moralne, niegodziwość i złe usposobienie. Wówczas zasmucił się i zaczął żałować, że ich stworzył. Postanowił zgładzić wszystkich z powierzchni ziemi. Wszystkich oprócz Noego i jego rodziny.
Noe żył w przyjaźni z Bogiem, służył Mu i zawsze pamiętał, że ma być dobry. Dlatego na polecenie Pana zbudował arkę, na której schronił się ze swoją rodziną, zabierając po parze wszystkich zwierząt. W ten sposób ocalił to, co sprawiedliwe. Źli ludzie i zły świat pogrążyli się w otchłani potopu, który trwał 40 dni.
Gdy ustały ulewy, Noe wysyłał ptaki, by sprawdziły, czy woda już opadła. Znakiem tego okazał się świeży listek z drzewa oliwnego, przyniesiony w dziobie przez gołębicę. Kiedy wody już całkowicie opadły, Bóg przemówił do Noego, aby wyszedł ze swoją rodziną i wszystkimi zwierzętami na ląd. Noe spełnił polecenie Pana. Zbudował także ołtarz i złożył Bogu w ofierze kilka zwierząt. Okazał w ten sposób swoją miłość i wdzięczność. Po tych zdarzeniach Stwórca pobłogosławił Noego i jego synów oraz zawarł z nim przymierze, obiecując, że już nigdy nie ześle na ziemię potopu. Znakiem tego przymierza jest tęcza - piękny, kolorowy łuk na obłokach. Odtąd tęcza przypomina o przyjaźni między Bogiem a wszystkimi istotami, które stworzył.
Od synów Noego: Sema, Chama i Jafeta zaludniła się cała ziemia.
Opowieść o potopie to nauka o skutkach ludzkiej słabości i Bożej sprawiedliwości. Bóg nigdy nie zrezygnował z człowieka i opiekuje się nim, kocha i chce jego zbawienia. Obdarzył go błogosławieństwem oraz zdolnością mądrej troski o świat i stworzenia.
Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam