Pewien olbrzym miał zamek otoczony pięknym ogrodem. Było to ulubione miejsce zabaw okolicznych dzieci, które wstępowałty tam w drodze ze szkoł. Tak było do dnia, w którym olbrzym powrócił z gościny u przyjaciela Ludożercy. Kiedy zobaczył wesołe, roześmiane dzieci, natychmiast wpadł w gniew i wyrzucił je z ogrodu. Chciał go mieć tylko dla siebie, bo był bardzo samolubny.
Dzieci posmutniały- straciły ulubiony zakątek. Olbrzym natomiast cieszył się , że nikt nie korzysta z jego ogrodu. Ale stało się coś dziwnego- ogród omijały wiosna i lato. Srożyła się w nim ciągle zima- wiał lodowaty wicher, sypał śnieg, a nawet co jakiś czas rośliny w ogrodzie niszczył grad. Olbrzym wciąż miał nadzieję, ze pogoda się zmieni, ale tak się ie stało.
Pewnnego dnia , kiedy Olbrzym leżał w łóżku, usłyszał śliczną muzykę. Wyszedł do ogrodu i bardzo się zdziwił. Na każdym drzewie siedziało dziecko, a ogórd rozkwitał. Jeszcze tylko jedno drzewo pozostawało przysypane siegiem- stał pod nim mały płaczący chłopczyk. Nie postrafił się wspiąć na gałęzie- był mały i słaby. Olbrzym wzruszył się na jego widok, zrozumiał, jak źle do tej pory postępował, podsadził chłopca na drzewo i postanowił sie zmienić.
Olbrzym podarował dzieciom swój ogród, zburzył mur, by łatwo im było do niego przychodzić. Kiedy wieczorem dzieci przyszły się pożegnać, małego chłopczyka nie było sród nich. Dzieci go nei znały, a chłopczyk już nie przyszedł do ogrodu. Olbrzym stał się troche smutny, bo bardzo pokocha ł tego malca. Radości dostarczały mu jednak wszystkie dzieci, które go odziewdzały. Olbrzym uwazał, że są piękniejesze od kwiatów.
Znowu nastała zima, ale Olbrzym wiedział, ze to tylko uśpiona wiosna, kiedy kwiaty odpoczywają. Właśnie spogladał przez okno na ogórd, kiedy dostrzegł, że jedo drzewo jest okryte wiosennymi kwiatami. Olbrzym poczuł, ze przyszedł do niego ukochany mały chłopczyk. Szybko zbiegł do niego i wtedy jego twarz pociemiała z gniweu. Chłopczyk miał rany na dłoniach i stopach. Powiedział, ze to są ray Miłości. Okazał się Jezusem, który przyszedł po Olbrzyma, by zabrać go do najpiękniejszego z ogrodów, do Raju.
Kiedy po połudiu nadeszły znajome dzieci, zobaczyły zmarłego Olbrzyma, leżacego pod drzewem. Cały był obsypany wiosennymi kwiatami.
"Samolubny olbrzym" Oskar Wilde
Pewien olbrzym miał zamek otoczony pięknym ogrodem. Było to ulubione miejsce zabaw okolicznych dzieci, które wstępowałty tam w drodze ze szkoł. Tak było do dnia, w którym olbrzym powrócił z gościny u przyjaciela Ludożercy. Kiedy zobaczył wesołe, roześmiane dzieci, natychmiast wpadł w gniew i wyrzucił je z ogrodu. Chciał go mieć tylko dla siebie, bo był bardzo samolubny.
Dzieci posmutniały- straciły ulubiony zakątek. Olbrzym natomiast cieszył się , że nikt nie korzysta z jego ogrodu. Ale stało się coś dziwnego- ogród omijały wiosna i lato. Srożyła się w nim ciągle zima- wiał lodowaty wicher, sypał śnieg, a nawet co jakiś czas rośliny w ogrodzie niszczył grad. Olbrzym wciąż miał nadzieję, ze pogoda się zmieni, ale tak się ie stało.
Pewnnego dnia , kiedy Olbrzym leżał w łóżku, usłyszał śliczną muzykę. Wyszedł do ogrodu i bardzo się zdziwił. Na każdym drzewie siedziało dziecko, a ogórd rozkwitał. Jeszcze tylko jedno drzewo pozostawało przysypane siegiem- stał pod nim mały płaczący chłopczyk. Nie postrafił się wspiąć na gałęzie- był mały i słaby. Olbrzym wzruszył się na jego widok, zrozumiał, jak źle do tej pory postępował, podsadził chłopca na drzewo i postanowił sie zmienić.
Olbrzym podarował dzieciom swój ogród, zburzył mur, by łatwo im było do niego przychodzić. Kiedy wieczorem dzieci przyszły się pożegnać, małego chłopczyka nie było sród nich. Dzieci go nei znały, a chłopczyk już nie przyszedł do ogrodu. Olbrzym stał się troche smutny, bo bardzo pokocha ł tego malca. Radości dostarczały mu jednak wszystkie dzieci, które go odziewdzały. Olbrzym uwazał, że są piękniejesze od kwiatów.
Znowu nastała zima, ale Olbrzym wiedział, ze to tylko uśpiona wiosna, kiedy kwiaty odpoczywają. Właśnie spogladał przez okno na ogórd, kiedy dostrzegł, że jedo drzewo jest okryte wiosennymi kwiatami. Olbrzym poczuł, ze przyszedł do niego ukochany mały chłopczyk. Szybko zbiegł do niego i wtedy jego twarz pociemiała z gniweu. Chłopczyk miał rany na dłoniach i stopach. Powiedział, ze to są ray Miłości. Okazał się Jezusem, który przyszedł po Olbrzyma, by zabrać go do najpiękniejszego z ogrodów, do Raju.
Kiedy po połudiu nadeszły znajome dzieci, zobaczyły zmarłego Olbrzyma, leżacego pod drzewem. Cały był obsypany wiosennymi kwiatami.