Kiedyś na Walelu żył sobie ogromny smok,każdy się go bał.Wielu rycerz podlegało się misji zabicia go,ale nadaremnie.Król szukając ostatniej deski ratunku ogłosił,że ten który zabije smoka "dostanie" rękę jego córki.Gdy zagraniczni rycerze usłyszeli o tym,przyjeżdżali i mocowali się ze smokiem,ale żaden nie wyszedł z walki zwycięski.W końcu szewczyk Drateka wpadł na wspaniały pomysł.Uszył imitacje owcy i nafaszerował ją ołowiem.Następnego dnie podał przynętę smoku,a ten,że był łapczywy,zjadł to i zaczęło go strasznie palić w gardle.Podbiegł do najbliższej rzeki i wciągnął tyle wody ile dał radę...Chwilę potem pękł.Uradowany król spełnił swoją obietnicę i wszyscy żyli długo i szczęśliwie,beż obawy że zje ich smok.
Monika981208
Odpowiedź ze strony zapytaj pl była dodana w 2012 roku, natomiast ta jest z roku 2010 z czego wynika, że to nie Koniara230393 skopiowała odpowiedź. Pozdrawiam! :)
Kiedyś na Walelu żył sobie ogromny smok,każdy się go bał.Wielu rycerz podlegało się misji zabicia go,ale nadaremnie.Król szukając ostatniej deski ratunku ogłosił,że ten który zabije smoka "dostanie" rękę jego córki.Gdy zagraniczni rycerze usłyszeli o tym,przyjeżdżali i mocowali się ze smokiem,ale żaden nie wyszedł z walki zwycięski.W końcu szewczyk Drateka wpadł na wspaniały pomysł.Uszył imitacje owcy i nafaszerował ją ołowiem.Następnego dnie podał przynętę smoku,a ten,że był łapczywy,zjadł to i zaczęło go strasznie palić w gardle.Podbiegł do najbliższej rzeki i wciągnął tyle wody ile dał radę...Chwilę potem pękł.Uradowany król spełnił swoją obietnicę i wszyscy żyli długo i szczęśliwie,beż obawy że zje ich smok.