Trzynastoletnia Maria Merryweather, zgodnie z wolą jej zmarłego ojca, jedzie do swojego wuja, Sir Beniamina (Ioan Gruffud) do Księżycowego Dworu. W podroży towarzyszy jej guwernantka, Panna Heliotrop (Juliet Stevenson) i odziedziczona w testamencie, fascynująca stara księga "Kronika Księżycowego Dworu”. Kiedy dziewczynka dociera do nowego domu, odkrywa, że jest to opisany w księdze Księżycowy Dwór. Kolejne karty "Kroniki" pomagają jej odkryć ciemną przeszłość majątku i historię rodzinnej klątwy, sięgającą feralnego ślubu sprzed blisko pięciuset laty. Wkrótce odkryje, że jest kolejną w rodzinie Księżycową Królewną, przed która stoi ważne zdanie. Z pomocą nowych przyjaciół Maria decyduje się stawić czoło wyzwaniu i przed najbliższą pełnią księżyca zdjąć klątwę, by uratować Dolinę Moonacre od zagłady.
Oceniać ten film należy przede wszystkim jako produkcję skierowaną do najmłodszych, jeszcze mało wybrednych widzów. Z punktu widzenia krytyki filmowej „Tajemnica Rajskiego Wzgórza” nie ustępuje takim obrazom jak chociażby „Opowieści z Narni”. Najmłodszym jednak (przede wszystkim dziewczynkom) powinno się spodobać. W końcu żeby zrozumieć „Shreka” trzeba wiedzieć jakie schematy zostały w nim wyśmiane i te schematy poznać. „Tajemnica Rajskiego Wzgórza” nadaje się do tego wybornie.
Produkcja nie dostarcza być może tak wielu emocji starszym widzom, którzy z pewnością mogą się w kinie nieco wynudzić. WIĘC NIE ZABIERAJCIE NA TEN FILM RODZICÓW!!!Humoru troszkę mamy, na szczęście nie za dużo – nie jest to przecież komedia, a baśń. Na wysoki poziom dowcipu specjalnie nie ma co liczyć, i nie o to też chodzi – po reakcji dzieci na sali kinowej było widać, że się podobało. Bohaterowie „Tajemnicy Rajskiego Wzgórza” są może nieco papierowi ale cóż począć – jest to w końcu bajka, opierająca się w dodatku na klasycznych, czarnobiałych podziałach na dobro i zło. Wiemy mniej więcej kto zwycięży ale, i tu mile byłAm zaskoczonA, ciekawych zwrotów akcji również trochę zobaczymy.
Trzynastoletnia Maria Merryweather, zgodnie z wolą jej zmarłego ojca, jedzie do swojego wuja, Sir Beniamina (Ioan Gruffud) do Księżycowego Dworu. W podroży towarzyszy jej guwernantka, Panna Heliotrop (Juliet Stevenson) i odziedziczona w testamencie, fascynująca stara księga "Kronika Księżycowego Dworu”. Kiedy dziewczynka dociera do nowego domu, odkrywa, że jest to opisany w księdze Księżycowy Dwór. Kolejne karty "Kroniki" pomagają jej odkryć ciemną przeszłość majątku i historię rodzinnej klątwy, sięgającą feralnego ślubu sprzed blisko pięciuset laty. Wkrótce odkryje, że jest kolejną w rodzinie Księżycową Królewną, przed która stoi ważne zdanie. Z pomocą nowych przyjaciół Maria decyduje się stawić czoło wyzwaniu i przed najbliższą pełnią księżyca zdjąć klątwę, by uratować Dolinę Moonacre od zagłady.
Oceniać ten film należy przede wszystkim jako produkcję skierowaną do najmłodszych, jeszcze mało wybrednych widzów. Z punktu widzenia krytyki filmowej „Tajemnica Rajskiego Wzgórza” nie ustępuje takim obrazom jak chociażby „Opowieści z Narni”. Najmłodszym jednak (przede wszystkim dziewczynkom) powinno się spodobać. W końcu żeby zrozumieć „Shreka” trzeba wiedzieć jakie schematy zostały w nim wyśmiane i te schematy poznać. „Tajemnica Rajskiego Wzgórza” nadaje się do tego wybornie.
Produkcja nie dostarcza być może tak wielu emocji starszym widzom, którzy z pewnością mogą się w kinie nieco wynudzić. WIĘC NIE ZABIERAJCIE NA TEN FILM RODZICÓW!!!Humoru troszkę mamy, na szczęście nie za dużo – nie jest to przecież komedia, a baśń. Na wysoki poziom dowcipu specjalnie nie ma co liczyć, i nie o to też chodzi – po reakcji dzieci na sali kinowej było widać, że się podobało. Bohaterowie „Tajemnicy Rajskiego Wzgórza” są może nieco papierowi ale cóż począć – jest to w końcu bajka, opierająca się w dodatku na klasycznych, czarnobiałych podziałach na dobro i zło. Wiemy mniej więcej kto zwycięży ale, i tu mile byłAm zaskoczonA, ciekawych zwrotów akcji również trochę zobaczymy.
MIMO TO ZAPRASZAM ,ZWŁASZCZA DZIEWCZYNY!!!