Napisz straszne opowiadanie z wątkami komicznymi(śmiesznymi). Praca ma mieć przynajmniej 15 zdań. ( bez krwi i zabijania )
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego dnia w ciepły letni dzień dwa króliki poszły na spacer. Szli przez łąki lasy ciągle w podskokach i w śmiechu jedząc długie marchaewki. Po drodze napotkali starego, głodnego królika. Który wyciągnąłdo nich łapkę na przywitanie, ale ci odskoczyli jak poparzeni.
- Marchewek nie damy!
Jeden z nich krzyknął, stary królik się zdziwił na jego reakcję. Westchnął tylko i patrzył jak ci zajadają się pod wielkim dębem.
Najwidoczniej miał plan...
Króliki jedli tak w śmiechu, 1 marchewka, 2 marchewka. Aż do 10! Ale nadal mieli w koszyku sporo marchewek, więc stary królik zapytał,
-Mogę marchewkę?
Ci pokiwali przecząco głową, królik prychnął niczym kot. W końću odszedł od nich.
Wrócił następnego dnia a króliki nadal spały.
A on zajadał sałatę, na jej zapach króliki się obudziły. I rzekli,
-Mogę sałate?
A on na to :
- Za 2 marchewki.
Zgodzili się, dali mu marchewki a on dojadł w tym czasie sałatę,
- Teraz sałata, no już
W końću jeden z nich się odezwał, a na to stary królik,
- Nie dam, bo nie mam. A nawet jakbym miał to bym niedał.
I odkicał, młode króliki wymieniły się zdziwonymi spojrzeniami.
Wrócili do domu, ich mama na nich się spojrzała ze zdziwieniem, - To dajcie te marchewki co kupiliście. - Wymienili się znó spojrzeniami na słowa mamy.
I pomyśleli, - Nie dam. - W końcu rzekli, a na to ich mama: - Czemu?
Ci się zaśmiali,
- Bo nie mamy, a nawet jakbyśmy mieli to byśmy nie dali.
Mama ich podrapała się po głowie.
Myśle że ci się spodobało Fineaasz ;3