Napisz straszne opowiadanie trzymające w napięciu z wykorzystaniem przerażających słówek. (Proszę o to aby zakończenie skończyło się szczęśliwie).
Z góry dziękuję i proszę o szybką odpowiedź.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Było już późno, koło 22:00. Właśnie miałem wracać do domu po spotkaniu z przyjaciółmi. Mój dom znajdował się 2km za miasteczkiem, w którym byłem. Niestety droga jak i chodnik, którym zawsze szedłem był w trakcie remontu dlatego jedyną drogą do domu było przejście przez cmentarz. Panicznie bałem się chodzenia po tym miejscu w ciemności, ale jeszcze bardziej bałem się reakcji mamy na spóźniony powrót do domu. Dlatego bez wahania postanowiłem wrócić do domu. Poczułem na karku zimny powiew wiatru, który nasilał się z każdym krokiem. Wiedziałem już, że nadchodzi burza, która tylko przyszpieszyła bicie mojego serca. Serce waliło mi jak oszalałe. Całe me ciało przeszywał strach. Aż tu nagle przerażający trzask spowodany wyładowaniem atmosferycznym. Piorun uderzył w starą metalową szopkę z narzędziami takimi jak grabie. Siła wyładowania spowodowała, że zardzewiała pokrywa z dachu runęła w moim kierunku. Słyszałem przy tym dudniące harczenie oraz piszczenie rozrywającego się metalu. Nie potrafię opisać jak bardzo się bałem. W każdym razie zacząłem biec, a im bliżej było wyjście z cmentarza tym bardziej wydawało mi się, że to zmarli mszczą się za zakłócanie im spoczynku. Wydawało mi się, że na napisy na nagrobkach żarzą na czerwono niczym rozpalone ogniem piekielnym. Nagle... wszystko ucichło. Chmura burzowa była już daleko kiedy ja zbliżałem się do domu. Uświadomiłem sobie, że strach pogłębiała tylko moje wyobraźnia i nic mi się nie stąło.